Płyty DVD z ćwiczeniami mogą szkodzić psyche użytkownika
Płyty DVD z ćwiczeniami do wykonywania w domu mogą czasem wyrządzić więcej krzywdy niż pożytku. Wg prof. Brada Cardinala z Uniwersytetu Stanowego Oregonu, który przyjrzał się 10 takim produktom, często padają na nich demotywujące stwierdzenia, utrwalają one także nierealistyczne, przeseksualizowane obrazy ciała.
Amerykanin podkreśla, że co siódme motywujące stwierdzenie z płyt ma de facto charakter demotywujący i może zmniejszyć skuteczność treningu, ograniczyć nadzieje użytkownika czy nawet wyrządzić mu psychologiczną krzywdę.
Amerykanie analizowali 10 popularnych płyt z ćwiczeniami. Stwierdzili, że większość instruktorów/modeli to białe, szczupłe kobiety, ubrane w skąpe stroje. Jak wyjaśnia Cardinale, mamy do czynienia z komunikatem, jak sprawni fizycznie ludzie powinni wyglądać. Utrwala to uprzedmiotowienie kobiecego ciała i kładzie nacisk na wygląd, a nie zdrowie.
Badacze stwierdzili, że motywacyjny charakter ma ok. 25% wypowiedzi trenera, jednak co 7. stwierdzenie można z powodzeniem uznać za przekaz negatywny. Autorzy publikacji z Sociology of Sport Journal podają kilka przykładów: "Teraz powinieneś/powinnaś umierać" czy "powiedz cześć swojemu seksownemu sześciopakowi".
Tego typu stwierdzenia koncentrują się na wynikach, sprzyjają porównaniom społecznym i nie biorą pod uwagę różnic w zakresie zdrowia czy sprawności fizycznej. Strategie "szorstkiej miłości" (ang. tough love) mogą też prowadzić do urazów lub innych niedobrych dla zdrowia skutków.
Tego typu stwierdzenia wydają się szczególnie szkodliwe dla ludzi, którzy dopiero zaczynają albo źle się czują na siłowni czy zorganizowanych zajęciach. Wideo są reklamowane jako materiał dla nowicjuszy, tymczasem zakres potrzebnych umiejętności odpowiada raczej poziomowi średniozaawansowanemu lub nawet zaawansowanemu. Instruktor często urąga użytkownikom, by ci dotrzymywali mu tempa.
Odtwarzasz sobie w domu obrazy i komunikaty, które mogą sprawić, cze będziesz się źle ze sobą czuć, co ostatecznie podkopie twoje wysiłki w kierunku poprawy zdrowia. Jeśli doświadczenia nie są pozytywne, prawdopodobieństwo, że dana osoba będzie kontynuować program, spada.
Cardinale ma parę rad dla użytkowników płyt z treningami. Pamiętaj, że mamy różne kształty [...] i nasze ciała mogą różnie reagować na pokazywane ćwiczenia. Nie oczekuj, że osiągniesz efekt z ekranu i nie porównuj się z innymi. Amerykanin uważa, że oprócz obrazów i komunikatów z DVD należałoby także przeanalizować skuteczność i bezpieczeństwo demonstrowanych ćwiczeń oraz technik.
Wg nas, te wideo nie są zbyt bezpieczne psychologicznie. Istnieją też zastrzeżenia co do części ćwiczeń, bo mogą one prowadzić do urazów i stanowić prawdziwe zagrożenie dla użytkowników.
Komentarze (9)
TrzyGrosze, 11 stycznia 2016, 13:13
Szklanka w 85% pełna.
Tia... otyłe, obabuchane afroamerykanki motywują skuteczniej: męcz się męcz, a będziesz wyglądał/a jak ja.Jajcenty, 11 stycznia 2016, 13:23
Byś się zdziwił Nie pamiętam skąd to mam ale hołubię na dysku:
TrzyGrosze, 11 stycznia 2016, 13:27
Dobre.
Ale przez 65lat gusty już im się zmieniły ( noc sylwestrowa w Kolonii).
Afordancja, 12 stycznia 2016, 08:08
hm..a ciekawe jak by była płyta(wiele płyt) w stylu, że ćwiczący na starcie jest ponad normę, że tak powiem.
I co tydzień puszcza się nowy tydzień, i widać jak z tygodnia na tydzień prowadzący nabiera sylwetki
Krzychoo, 12 stycznia 2016, 09:13
Afordancja, 12 stycznia 2016, 09:40
Tydzień, miesiąc to nie kluczowe, i tak 4 tygodnie dadzą miesiąc.
Ba nawet potrafię sobie wyobrazić taką wersję, że przy kupnie, określasz Twój przedział wagowy, i dostajesz odpowiednią wersję, przez neta dociągasz kolejne, a na samym początku widzisz fotki, po miesiącu, dwóch itd. i wg. mnie to może dość motywować. Wiadomo, że wielu nie utrzyma dyscypliny ale nie o to chodzi. Porównujemy ilu utrzyma dyscyplinę ze zwykłymi "DVD, kontra mój pomysł.
TrzyGrosze, 12 stycznia 2016, 13:50
Tydzień redukcji (przy dołującej oczywiście wadze), daje niezauważalne efekty wizualne. Drugi do poprzedniego również. Dopiero czwarty do pierwszego widać.
No właśnie tego się obawiam, że wstępna symulacja ( tak Cię zrozumiałem) odchudzonej sylwetki po np 4 miesiącach katowania się, może być deprymująco-demotywująca, ze względu na ilość włożonego cierpienia do efektów. Skuteczne i zdrowe chudnięcie, to niewdzięczna robota.Współczuję odchudzającym się i poważam odchudzonych!
( ja podążam w przeciwnym kierunku, ale pocę się tak samo ).
Afordancja, 12 stycznia 2016, 14:22
eee. efekty będą tak skalkulowane, żeby ćwiczący osiągnął (np. 70% uczestników) jeżeli by ćwiczył, lepsze efekty..Zdjęcie motywujące może być z przyszłości kiedy da się najlepsze efekty, czyli np. za 3-4 miesiące.
Marketing może polegać na tym..hm.coś a la "my nie oszukujemy, mówimy jak jest/będzie" i zdjęcie po 5 miesiącach nie będzie powalające.
TrzyGrosze, 12 stycznia 2016, 14:57
Wydaje mi się, że śledzę na bieżąco tematykę fitnes, a z taką aplikacją jeszcze się nie spotkałem. Moje obawy są tylko moje, a pomysł dla zaczynająch redo ( i kupujących aplikację )może być atrakcyjny. Są już algorytmy obliczające ubytek tłuszczu, przy uwzględnieniu sprzyjające temu czynników. Teraz "tylko" to zwizualizować na sylwetce usera.
Ja zamawiam apkę, która mi pokaże moje mięśnie za rok, dwa, trzy.