Dyrektor CIA wpadł przez... e-maile
Przed kilkoma dniami media poinformowały o niespodziewanym końcu błyskotliwej kariery dotychczasowego dyrektora CIA, Davida H. Petraeusa. Teraz dziennikarze Washington Post dowiedzieli się, że Petraeusa wydały... jego własne e-maile. Jeden z najbardziej uzdolnionych amerykańskich wojskowych, czterogwiazdkowy generał z 37-letnim stażem służby miał romans z byłą oficer Paulą Broadwell, która pisała jego biografię. Na trop romansu przypadkiem wpadło FBI.
Okazało się, że jedna ze znajomych Petraeusa otrzymała e-maila z pogróżkami. List tak ją przestraszył, że udała się do FBI z prośbą o ustalenie autora i ochronę. Dość szybko ustalono, że e-mail z pogróżkami został wysłany przez Broadwell. FBI rozpoczęło nadzór jej skrzynki pocztowej i znalazło tam wysłane z prywatnej skrzynki Petraeusa e-maile o erotycznym podtekście. Początkowo śledczy przypuszczali, że doszło do włamania na konto, które szef CIA założył w serwisie Gmail. To z kolei wzmogło ich czujność, gdyż włamywacz mógł zagrozić bezpieczeństwu państwa. Jednak im dłużej trwało śledztwo, tym bardziej oczywiste stawało się, że FBI odkryło romans pomiędzy Broadwell a Petraeusem.
Pani Broadwell najprawdopodbniej uważała, że kobieta, do której wysłała e-maila, zagraża jej romansowi, dlatego postanowiła ją wystraszyć. Groźby jednak, jak mówią śledczy z FBI, okazały się na tyle ogólne, że nie można postawić Broadwell żadnych zarzutów.
Na dwa tygodnie przed rezygnacją Petraeusa śledczy udali się do dyrektora CIA i poinformowali go o odkryciu romansu. Przejrzeli razem z nim dowody, ale nie sugerowali mu rezygnacji. Departament Sprawiedliwości nie dopatrzył się złamania prawa ani przez Broadwell, ani przez Petraeusa. Uznano również, że romans nie zagraża bezpieczeństwu USA.
Komentarze (11)
Tolo, 11 listopada 2012, 23:34
W sumie to bez sensu. Jedna agencja drugiej robi koło pióra. Takie to troche niefajne. To jest raczej inspirowane przez kogoś niz tak samo z siebie wyszło. Co kogo obchodzi kogo puka kowalki czy nowak.
EuGene, 12 listopada 2012, 10:25
Mylisz się. Między jednostkami wywiadowczymi różnych krajów zawsze istniały spięcia i wojenki (Np. KGB, NKWD i GRU w Rosji). Im większy kraj, tym napięcia większe. W pewnym sensie jest to pozytywne - dzięki takiemu działaniu nigdy nikt nie osiąga władzy absolutnej - zawsze ktoś "siedzi mu na ogonie".
Mariusz Błoński, 12 listopada 2012, 14:07
Mnie tutaj najbardziej zainteresował fakt bezpieczeńtwa e-maili i możliwości śledzenia nawet szefa CIA. A kto kogo i z kim.... eh...
Tolo, 12 listopada 2012, 14:26
No bo to jest właśnie kawał dobrej kreciej roboty.
Konto pocztowe na gmailu to jak chowanie forsy przed CBA w SKOKu.
To jest stek bzdur w zasadzie bo FBI powinno sobie zostawić te maile w spokoju i tyle a nie wzmagać czujność ewentualnie o zajściu poinformować to jest po prostu naruszenie prywatności i tyle. Jeśli to rzeczywiście było by włamanie to niepoinformowanie o nim właściciela skrzynki było by zagrożeniem dla bezpieczeństwa.
radar, 12 listopada 2012, 15:33
Mylicie się. To jest jakby nie było szef CIA, więc służby musi interesować kto i z kim, bo jeśli to "z kim" ma na drugie Natasza i wygląda to tak, że "ja Ci 'dmuchnę' w mikrofon, a Ty mi wszystko wyśpiewasz" to jest to zagrożenie dla bezpieczeństwa Państwa. Secundo, prawdziwy szef CIA nie ma prywatności "tylko pompę", tertio, poinformowali go po sprawdzeniu, że nie jest zamieszany w nic innego (w tym groźby karalne względem w/w pani).
A czy go ktoś chciał udupić to ja nie wnikam
radar
Tolo, 12 listopada 2012, 15:45
Radar a co z osłona kontrwywiadowcza CIA?
Ktoś jej dyrektorowi w mailach grzebie a oni nie wiedzą? Raczej udają ze nie wiedza.
Przeciecz jak ktoś dyrektorowi w mailach grzebie to jednak ktoś powinien o tym wiedzieć. Bo równe dobrze może to być lokalny posterunkowy z Pierdziszewa co ma na drugie Mihajił pod przykrywką zbadania sprawy porwania przez kosmitów krowy i dwóch kur.
Mariusz Błoński, 12 listopada 2012, 17:23
Możliwe zatem że pan Obama po prostu w ten sposób postanowił go zdymisjonować. Facet jest uzdolnionym wojskowym, szefem CIA został mianowany przez Kongres jednogłośnie. Nieco wcześniej - jak jeszcze był w Armii - Obama go nieco zdregradował powierzając mu stanowisko mniej prestizowe od poprzedniego. Niewykluczone zatem, że to rozgrywki. Bo też mnie dziwi to, że szef CIA ma romans. Za wysokie progi na takie wyskoki.
radar, 14 listopada 2012, 10:43
Czyli wg. Ciebie Bill Clinton miał niższą rangę jako prezydent?
Popęd seksualny u mężczyzn często przesłania rozum (dziwne? )
Albo podłożyli mu maile, albo podłożyli mu sekretarkę, która mu się podłożyła
Co do osłony kontrwywiadowczej, to FBI to nie pierdziszewo, oni zajmują się przestępstwami federalnymi, a tu mieliśmy grożby karalne, a kontrwywiad (NSA?) mógł się temu biernie przyglądać (np. ktoś kazał biernie) i tyle. Podejrzane to jest, ciekawe czym się tak naraził... nie jest "swój"? Zresztą po patriots act u nich to nie wiadomo, kto kogo i kiedy może podsłuchiwać, jeszcze trochę i dorównają w tym Polsce
radar
Tolo, 14 listopada 2012, 11:21
Myslę ze to było po prostu kiszone i trzymane na odpowednią chwilę.
CIA jest zawsze pro republikańskie bo za rządów republikanów pozwala im sie na więcej mają fundusze i dość wolną rekę na różne wygłupy, na świecie też sie różne dziwne rzeczy częściej dzieją i sie chłopcy sie bawią. A to miało sie odbyć pewnie tak żeby Romney dostał prezent na dzień dobry.
Co za zbieg okoliczności ze ta co pobiegła do FBI miała romans z innym generałem.
radar, 14 listopada 2012, 12:15
Pytanie dlaczego jest to od razu powód do dymisji... w końcu mógł się tłumaczyć, że to nie jego wina, a niedoboru oksytocyny
http://kopalniawiedzy.pl/oksytocyna-hormon-wiernosc-monogamia-Rene-Hurlemann,16980
radar
Tolo, 14 listopada 2012, 12:43
A panie mogły zawsze stwierdzić ze to wina niedoboru witaminy "H" w organizmie.
Generalnie dla mnie powód do dymisji to nie jest, to znaczy samo to.
Byc moze nie chodzi o same materiały a o ich zawartość na przykład pan Petreus lubi na smyczy chodzić, albo dostać ostre lanie od pani w turbanie i to tego mu brakowało w domowym ognisku. To juź lepiej zeby to wypłynęło jak biedzie na emeryturze.
pewnie zresztą juz ktoś o tym pisze pamiętniki
Być moze generał potraktował to jako pierwsze ostrzeżenie bo jednak wie coś więcej o tej akcji. I jako osoba niewygodna komuś lub czemuś postanowił skorzystac z pierwszej możliwej okazji do zwiania z tego stanowiska.
To sa generalnie spiskowe teorie dziejów puki co co che zaznaczyć ale niektóry uważają ze w zabicie JFK wmieszana była CIA. Jego brat Robert zresztą uważał ze w inwazje w zatoce Świn jego brata CIA wmontowało nawet na prezydenta kandydował. Wygrał i prawybory miał plan zrobienia porządku w CIA ale w zamachu zginął. Który też nie do końca jest wyjaśniony.