Lekarstwo gorsze niż choroba
Naukowcy z Temple University twierdzą, że dyspergator użyty w 2010 roku w Zatoce Meksykańskiej po katastrofie platformy Deepwater Horizon jest bardziej szkodliwy dla zimnowodnych raf koralowych niż sama rozlana ropa naftowa.
Naukowcy z Temple i Penn State poddali badaniu trzy gatunki korali z Zatoki. Wystawiali je na działanie różnych stężeń dyspergatora i odkryli, że środek ten jest dla korali toksyczny w niższych stężeniach niż ropa.
W 2010 roku z Deepwater Horizon przedostało się do wód oceanicznych około 5 milionów baryłek ropy (ok. 600 milionów litrów). Do walki z ropą użyto około 7 milionów litrów dyspergatora. Zwykle jest on stosowany na powierzchni jednak tym razem – po raz pierwszy – użyto go na dużej głębokości. „Wykorzystanie go na głębokości było wielkim eksperymentem prowadzonym w czasie rzeczywistym. Chcieli szybko zrobić coś z ropą wydobywającą się z odwiertu, ale nie wiedzieli, jakie będą skutki tych działań” - mówi profesor Erik Cordes z Temple University, który od ponad 10 lat bada rafy koralowe Zatoki Meksykańskiej.
Po 2010 roku Cordes i jego współpracowanicy odkryli, że wiele raf zostało uszkodzonych prze pokrywającą je maź zawierającą ropę i dyspergator. Chcieliśmy sprawdzić, czy do uszkoszeń przyczyniła się ropa, dyspergator czy połączeni obu substancji. Wiedzieliśmy, że rafy koralowe Zatoki zostały wystawione na różne kombinacje tych czynników, więc postanowiliśmy określić toksyczność ropy, dyspergatora i zobaczyć, jaki mają wpływ na rafy - powiedziała Danielle DeLeo, jedna z autorek badań.
Komentarze (0)