Puszki, monety i smoczek z lat 30. XX w. To wyrzucił z siebie gejzer Ear podczas największej erupcji od 61 lat
Po wybuchu gejzeru Ear z Parku Narodowego Yellowstone, do którego doszło w połowie września, strażnicy znaleźli wokół gorącego źródła ciekawy zestaw obiektów, w tym smoczek z lat 30. ubiegłego wieku. Pracownicy parku podkreślają, że to największa erupcja od 1957 r., bo para i woda były wyrzucane na wysokość 6-9 m.
Przedstawiciele Parku dodają, że nie należy niczego wrzucać do cieplic i gejzerów. Ciała obce mogą je [bowiem] uszkodzić. Mamy nadzieję, że gdy następnym razem Ear Spring wybuchnie, nie znajdziemy nic poza skałami i wodą.
Po rekordowej erupcji Ear nadal wyrzuca materiał na wysokość ok. 60 cm. Źródło nazwano Ear, bo jego wygląd przywodzi na myśl ludzkie ucho. To jedno z najgorętszych źródeł termalnych na terenie Wzgórza Gejzerów. Jego temperatura oscyluje w okolicach temperatury wrzenia.
Oprócz smoczka po erupcji znaleziono trochę puszek, kilkadziesiąt monet (które po oczyszczeniu zostaną poddane analizie), kawałek materiału (najprawdopodobniej koszulkę lub torbę), a także czarny plastik w kształcie, nomen omen, ucha. Przynajmniej część obiektów trafi do archiwum Parku.
Komentarze (3)
nantaniel, 3 października 2018, 14:26
Proszę nie wrzucać śmieci do gejzera, bo się zapcha.
tempik, 4 października 2018, 08:36
trochę to straszne i dziwne, że w takich niekorzystnych warunkach(temperatura/pH) gumowy smoczek tyle lat przetrwał?!
nantaniel, 4 października 2018, 11:01
Może nastąpiła wulkanizacja użytej w nim gumy?