Blogerzy muszą ujawnić wynagrodzenie
Federalna Komisja Handlu (FTC) żąda, by niezależni blogerzy, którzy otrzymują pieniądze lub upominki za pisanie opinii na temat produktów różnych firm, ujawniali fakt pobierania wynagrodzenia. To pierwsza od 1980 roku zmiana w przepisach dotyczących publikowania recenzji.
Jak zauważa FTC, nowe przepisy podkreślają, jak ważne jest przestrzeganie zasady mówiącej o konieczności ujawniania informacji o "materialnych zależnościach" pomiędzy reklamodawcami i recenzentami. Amerykańskie prawo przewiduje, że jeśli takie zależności istnieją, a konsumenci nie mogą ich istnienia podejrzewać, to należy o nich publicznie informować. Bloger, który od producenta czy sprzedawcy otrzyma pieniądze lub wynagrodzenie w naturze w zamian za recenzję produktu, ma obowiązek o tym poinformować. Podobne zasady zostały nałożone na celebrytów, o ile recenzują produkt w innym kontekście niż ewidentna reklama. Jeśli zatem znana osoba będzie na swoim blogu lub w programie telewizyjnym recenzowała swój samochód i nie wspomni o tym, iż jest to prezent od producenta, może podlegać karze.
Nowe przepisy wejdą w życie od początku grudnia. Za ich nieprzestrzeganie grozi kara do 11 000 dolarów.
Komentarze (3)
Zerivael, 6 października 2009, 10:21
u nas tez mogliby wprowadzić takie przepisy, byłby spokój z wszelkimi fałszywymi recenzjami, jeszcze jakiś czas temu na forach można było spokojnie poczytać opinię innych ludzi nt. różnych produktów a teraz to człowiek się zastanawia czy te pochlebne wypowiedzi nie są "sponsorowane"
mikroos, 6 października 2009, 10:44
Wystarczy zwracać uwagę, jakie fora się odwiedza i jak należy z nich korzystać. Jeżeli np. na forum pojawia się nowy użytkownik i wychwala produkt pod niebiosa, to nie ma co oczekiwać, że opinia będzie obiektywna - niemal na 100% jest to podstawiony pracownik. Na wielu innych forach branżowych jest z kolei tak, że przedstawiciele firm są jawnie oznaczeni - wówczas ich rola automatycznie ogranicza się do udzielania porad dot. danej grupy produktów albo do opowiadania w imieniu firmy.
Tolo, 6 października 2009, 13:11
Niestety to koleiny kanał marketingowy.
A ładowanie ludzi w balona przez internet to już jest rynek i to dość pokaźny.
To już nawet nie chodzi o to ze Microsoft rozdaje blogerom laptopy, ale o całe kampanie (dez)informacyjne prowadzone prze rożne firmy i wynajęte rożne agencje. Poza tym przepis w stosunku do blogerów nie rozwiązuje kwestii for internetowych.
No i kolejna sprawa powiedzmy ze jestem w Polsce gdzie (załóżmy) mnie tego nie wolno robić powiedzmy (modne ostatnio słowo) lobbować. A ja zakładam firmę na Kiribati na którą rejestruje domenę w Turcji, a serwer wykupuje Madagaskarze na firmę zarejestrowaną na Antylach Holenderskich. A żeby było weselej rejestruje działalność wydawnicza w meksyku. Boje się ze to będzie po prostu martwy przepis
mikroos no niby masz racje jednak z jednej strony takim firmą zależy waśnie na tym żeby sprawić jak najlepsze wrażenie. Nikt nie bawi się w założone na świeżo konta. Jak ktoś wdał na pomysł tego biznesu to pozakładał na rożnych forach po xx kont które dojrzewają jak wino. To jak z pozycjonowaniem liczy się zaplecze.
Dobór for tez za wiele nie da bo taki delikwent może się pojawić na każdym forum a im bardziej bedzie mu zalezało na zakamuflowaniu sie tym lepiej to zrobi.
Poza tę taka reklama nie musi mieć formy zachwalania. Równie dobrze można to zrobić na zasadzie "słuchajcie nie znam się pomóżcie co wybrać potrzebuje czegoś ale żeby miało to to i to i jest już ustawione jak dobry przetarg a dopowiada ktoś inny, albo tak moderować dyskusje żeby wyszło i tak na koniec ze ojciec to stalin a marka związek radziecki jak w pewnym kawale o żołnierzu.