Dzięki Facebookowi istnieje ponad 100 000 miejsc pracy
Istnienie Facebooka przyczyniło się do utworzenia 182 000 nowych miejsc pracy, a to oznacza miliardy dolarów zarobione przez pracowników i ich firmy. Badania przeprowadzone przez uczonych z University of Maryland wykazały, że przy najbardziej optymistycznych założeniach stworzenie przez Zuckerberga serwisu społecznościowego mogło przyczynić się do powstania ponad 235 tysięcy miejsc pracy. W bieżącym roku zarobki osób, które pracują dzięki istnieniu Facebooka wyniosły od 12,19 do 15,71 miliarda dolarów.
Nasze badania potwierdzają, że platformy społecznościowe stworzyły nową gałąź gospodarki - stwierdził Il-Horn Hann. Wraz ze wzrostem Facebooka i innych tego typu serwisów, będziemy świadkami wzrostu tej gałęzi i jej coraz więĸszego wpływu na gospodarkę - dodaje uczony.
Facebook ma 750 milionów użytkowników na całym świecie. Na potrzeby serwisu powstają dziesiątki tysięcy aplikacji, przy rozwoju których pracuje olbrzymia liczba osób. Każdego dnia użytkownicy Facebooka instalują 20 milionów nowych aplikacji.
Z wyliczeń Hanna i jego zespołu wynika, że w samych tylko firmach tworzących oprogramowanie liczba miejsc pracy zwiększyła się dzięki istnieniu Facebooka o 53 000.
Miejsca pracy powstają najpierw w firmach tworzących oprogramowanie. Później powstają dzięki temu, że nowo zatrudnieni programiści i właściciele firm wydają zarobione pieniądze - stwierdza naukowiec. Podaje on przykład Zyngi, firmy, która stworzyła tak popularne na Facebooku tytuły jak „Mafia Wars" czy „Farmville". Zatrudnia ona ponad 2000 osób, a jej wartość wynosi obecnie 15-20 miliardów dolarów.
Komentarze (7)
mikroos, 20 września 2011, 14:06
A ile roboczogodzin jest marnowane przez korzystanie z Fejsika i na ile utraconych miejsc pracy się to przekłada? :>
Jajcenty, 20 września 2011, 15:49
To jakiś absurd.
To ja mam pomysł!
PUP, w ramach prac publicznych, zatrudnia bezrobotnych sowicie ich wynagradzając za wykonywanie nikomu nie potrzebnych prac (może być kręcenie dynamem w celu uzyskania prądu dla PUPowych serwerów). Im sowiciej ich wynagrodzimy tym więcej nowych miejsc pracy powstanie!
romero, 20 września 2011, 16:35
@Mikros - jak ktoś lubi marnować czas pracodawcy, to zawsze coś znajdzie: allegro, pornole, czy gry. To już problem pracodawcy by odsiać takich delikwentów, a przy okazji zatrudnić pracowitszych na ich miejsce, czyli bilans utraconych miejsc pracy będzie więcej niż zerowy. Bo pracowity pracownik jest wydajniejszy, co pozwala szefostwu rozwijać firmę i zatrudniać nowych pracowników.
@Jajcenty - jeśli PUP zapłaci im tak że kWh wyjdzie poniżej 50 groszy to czemu nie? To się wtedy nazywa tanie, odnawialne źródło energii i ekologiczne na dodatek.
A tak teoretyczne to same plusy, nie szwenda się takowy po mieście, nie kradnie by mieć pieniądze. Wydając pieniądze nakręca koniunkture.
I tak się kręci gospodarka!!!
kocurxtr, 20 września 2011, 16:59
coto jest facebook ?
mjmartino, 21 września 2011, 07:43
To takie cudeńko a raczej zbiór informacji o naszych znajomych ;D
mikroos, 21 września 2011, 08:12
Oczywiście, masz pełną rację. Odnoszę się jednak do samego raportu, w którym wzięto pod uwagę tylko jedną stronę medalu (a pokuszę się o przypuszczenie, że jeśli Facebook ma ok. 800 mln użytkowników, a pracownicy z powodu Facebooka tracą więcej czasu na głupoty niż przed jego powstaniem, to zmarnowane zostaje na pewno więcej niż 100 000 miejsc pracy; w związku z tym efekt netto jest wg mnie ujemny).
TrzyGrosze, 21 września 2011, 09:19
Dla mnie ekonomiczna rewelacja .
Dla pracodawców fejsmania ich pracowników to raczej mikrostraty, nieujmowalne księgowo, a więc nie wliczane w koszty, a więc opodatkowane. Drugi raz podatek płacą zarabiający na fejsie. Fiskus zarabia dwukrotnie >.
Oczywiście, jak fejsfan przesadzi i w fejsowaniu się zatraci, to z pracy wylatuje, ale "składkę" na fejsa i tak pracodawca zapłaci.
z pewnością, lecz straty (przeważnie nieodczuwalne) rozłożone na miliony pracodawców.