Facebook zarabia
Przedstawiciele Facebooka poinformowali, że witryna zaczęła na siebie zarabiać wcześniej, niż planowano. Ten największy na świecie serwis społecznościowy ma 300 milionów użytkowników.
Jeszcze niedawno przewidywano, że Facebook zacznie przynosić zyski dopiero w 2010 roku. Jednak na konferencji TechCrunch w San Francisco poinformowano, że odnotowano pierwsze dochody.
To oznacza, że przedstawiciele Facebooka nie muszą martwić się o przyszłość serwisu, gdyż będzie on w stanie sam finansować swój dalszy rozwój. Władze serwisu mają bardzo ambitne plany. Mówią, że 300 milionów użytkowników to dopiero punkt wyjścia do stworzenia globalnego serwisu społecznościowego. "Jeśli Facebook będzie w stanie z własnych środków pokryć działania, konieczne do zwiększenia liczby użytkowników do miliarda, to niewątpliwie będzie w stanie rozwijać się dalej, a baza jego użytkowników będzie liczona w miliardach" - mówi Nic O'Neill z AllFacebook.com.
Komentarze (7)
Piotrek, 17 września 2009, 12:45
Świetna wiadomość, to oznacza że będą mieć więcej środków na rozwój. Nie oszukujmy się NK jest już dawno w tyle za Facebookiem, mam nadzieję tylko że rodacy się szybko przekonają co do tego serwisu.
wilk, 17 września 2009, 15:37
Trudno powiedzieć czy NK jest za FB, bo oba te portale mają zupełnie inny charakter. Grono kiedyś też miało swój klimat, potem chciało upodobnić się do Facebooka i sporo na tym straciło. Pomijając to, że jestem negatywnie nastawiony co do sensowności takich portali, to jakiś czas temu założyłem sobie tam na próbę "anonimowe" konto, pododawałem znajomych (co dziwne, po założeniu FB zasugerował mi osoby, wśród których było sporo znajomych - choć nie synchronizowałem z pocztą ???) i po kilku dniach byłem przerażony syfem robionym przez te aplikacje/gry na FB...
czesiu, 18 września 2009, 06:45
Mówisz o abstrakcyjnych znajomych (np znanych z baru) czy o "lokalnych znajomych"*?
* - lokalny znajomy jako powiązany z wpisanymi danymi (miejscowość/szkoła/ulica) Akurat w przypadku "lokalnych znajomych" nie ma niczego nadzwyczajnego. Za to N-K umożliwia wyszukiwanie znajomych na bazie "wspólnych znajomych" (nie zdziwię się, jeżeli nie byli pionierami takiego "dopasowywania" znajomych, więc nie będę piał peanów nad nk).
wilk, 18 września 2009, 14:46
Powiedzmy, że o abstrakcyjnych, choć dość dobrze się znamy. Chodzi m.in. o osoby nie związane ze sobą poza faktem siedzenia razem na IRC-u kiedyś lub obecnie. Zdziwiło mnie to zupełnie, bo nie podawałem żadnych danych, które mogłyby nas powiązać, zaś lista znajomych była jeszcze pusta.
Radek, 20 września 2009, 20:30
OK, Ty nie dałeś Facebookowi książki adresowej, ale oni mogli udostępnić swoje książki adresowe, gdzie Twój email już mógł być.
wilk, 20 września 2009, 23:14
Wydawałoby się to sensownym rozwiązaniem, choć to wątpliwe, bo podałem inny adres, niż ten, który podaję zazwyczaj i jedna z wcześniej zasugerowanych osób zaprzeczyła jego posiadaniu i udostępnieniu. Chyba że FB tworzy siatkę powiązań między mailami różnych osób i ktoś zupełnie inny miał ten adres i ją. Jakkolwiek jeśli to prawda, to jest to potężny minus dla FB, bo oznacza to, że zbierają ściągnięte emaile na później lub mają stały dostęp do raz udostępnionych kont i zamiast sugerować tylko nam w danej chwili, to wykorzystują to dla innych. Porażka.
Anyway, sorry za offtopa.
Tomek, 21 września 2009, 02:04
Szkoda że nie napisali ile zarabia.