Chopin miał omamy przez padaczkę?
Fryderyk Chopin cierpiał na regularnie pojawiające się halucynacje wzrokowe. Naukowcy, którzy właśnie opublikowali artykuł na ten temat w Medical Humanities, uważają, że działo się tak z powodu padaczki wywodzącej się z płata skroniowego.
Naukowcy zwracają uwagę, że dobrze udokumentowane napady melancholii przypisywano depresji lub zaburzeniu afektywnemu dwubiegunowemu, ale przypadki halucynacji zwykle w analizach pomijano. Identycznie postępowali lekarze naszego rodaka. W najnowszym studium akademicy przyglądali się nie tylko samoopisom Chopina, ale także relacjom jego bliższych i dalszych znajomych.
Wykonując w 1848 r. na prywatnym koncercie w Anglii II sonatę fortepianową b-moll, w pewnym momencie kompozytor wstał i wyszedł. Zdarzenie to zostało odnotowane przez krytyka muzycznego dziennika Manchester Guardian (dzisiaj nosi on nazwę The Guardian). W liście do córki George Sand z tego samego roku Fryderyk wyjaśnił, co się właściwie stało. Podczas gry zobaczył wynurzające się z instrumentu potwory, więc uciekł, by się uspokoić.
Sama George Sand uwieczniła w swoich dziennikach wyprawę z Chopinem do Hiszpanii z 1838 r. Zatrzymali się tam w klasztorze, dla niego pełnym strachów i duchów. Ponoć często wyglądał, jakby zobaczył coś okropnego: był blady, miał dzikie oczy i bardzo plastycznie opowiadał o swoich wizjach.
O innych takich samych incydentach wspominają zarówno George Sand, jak i jego uczennica Friederike Müller-Streicher. Sam Chopin opisał w 1844 r. kohortę nękających go zjaw.
Manuel Vázquez Caruncho i inni autorzy artykułu z Medical Humanities, halucynacje występujące w schizofrenii czy stanach dysocjacyjnych przyjmują raczej postać głosów. Halucynacje pojawiają się też w migrenach, ale tutaj utrzymują się nawet przez pół godziny, a u Chopina przychodziły i odchodziły w mgnieniu oka. Poza tym aury bez bólu głowy są typowe raczej dla pacjentów w wieku powyżej 50 lat, a muzyk zmarł przecież w wieku 39 lat. Lekarze wzięli też pod uwagę zespół Charlesa Bonneta – rzadki zespół psychoorganiczny, charakteryzujący się halucynacjami wzrokowymi. Najczęściej chorzy widują ludzi i zwierzęta, a omamy wzbudzają poczucie zagrożenia. Syndrom jednak wykluczono, ponieważ Chopin nie miał zaburzeń wzroku, np. zwyrodnienia plamki żółtej.
Na różne swoje dolegliwości Chopin zażywał laudanum. Wywoływane przez niego halucynacje nie pasują jednak do dostępnych opisów, poza tym Fryderyk miał omamy przed rozpoczęciem kuracji nalewką z opium. Po wyeliminowaniu tylu różnych możliwości najlepszym wyjaśnieniem doświadczeń muzyka zaczęła się wydawać padaczka skroniowa. Daje ona złożone halucynacje wzrokowe. W dodatku zazwyczaj są one krótkotrwałe i stereotypowe.
Komentarze (0)