Uruchomiono europejski odpowiednik systemu GPS
Po 17 latach od stworzenia koncepcji Galileo europejska sieć nawigacji satelitarnej została w końcu uruchomiona. Przez najbliższe lata będzie pracowała w trybie Early Operational Capability, a w 2019 roku ruszy pełną mocą.
Galileo będzie dokładniejszy od GPS. Pokaże on nam lokalizację z dokładnością do 1 metra, a jeśli zapłacimy, dokładność będzie liczona w centymetrach. Duża dokładność systemu wynika z faktu, że każdy z satelitów został wyposażony w cztery zegary atomowe. To właśnie dokładność i częstotliwość, na jakiej miały pracować satelity Galilego były przedmiotem ostrego sporu z USA. Stany Zjednoczone, które ograniczyły dokładność GPS dla celów cywilnych (GPS nadaje precyzyjny sygnał na częstotliwości wojskowej), obawiały się, że system Galileo może zostać wykorzystany podczas ataku na USA lub sojuszników. Problemy udało się na szczęście rozwiązać.
Obecnie na rynku jest dostępnych niewiele smartfonów gotowych do współpracy z Galilego. Jednak układy scalone wielu producentów, w tym Intela, Broadcoma, Mediateka i Qualcomma również mogą z nim współpracować, zatem po włączeniu Galileo pozostaje tylko kwestia oprogramowania, które powinno znaleźć się na smartfonach, by wykorzystać nowy system pozycjonowania.
Unia Europejska zdecydowała, że wszystkie samochody sprzedawane na jej terenie muszą być zdolne do odbioru sygnału Galileo.
System ten będzie też podstawą do utworzenia międzynarodowego ratunkowego systemu lokalizacyjnego Cospas-Sarsat.
Komentarze (0)