Początek apelacji hakera
Rozpoczęła się apelacja Gary’ego McKinnona, słynnego brytyjskiego haker, który włamał się do komputerów NASA i Departamentu Obrony USA.
McKinnon przyznał się do zarzucanych mu czynów. Powiedział, że w komputerach szukał informacji na temat życia pozaziemskiego. Odrzuca przy tym oskarżenia Amerykanów o to, że jego działania przyniosły straty finansowe w wysokości 700 000 dolarów oraz że celowo doprowadził do awarii wielu komputerów.
Głównym problemem McKinnona jest jednak ewentualna ekstradycja do USA. Mógłby tam bowiem zostać sądzony na podstawie przepisów antyterrorystycznych i skazany nawet na 60 lat więzienia.
Mężczyzna odwołuje się obecnie od wcześniejszego orzeczenia sądu, który wyraził zgodę na ekstradycję.
Edmund Lawson, adwokat McKinnona, ujawnił, że strona amerykańska zaproponowała ugodę. W zamian za rezygnację z apelacji od wyroku zezwalającego na ekstradycję McKinnon miał otrzymać niższy wyrok w sądzie w USA. Oferta została odrzucona.
Więcej o losach McKinnona:
Jest zgoda na ekstradycję hakera
Brytyjski haker czeka na decyzję sądu
Komentarze (0)