McKinnon przegrał
Gary McKinnon, Brytyjczyk, który włamał się do serwerów NASA i Pentagonu przegrał swoją ostatnią szansę. Europejski Trybunał Praw Człowieka podtrzymał decyzję brytyjskich sądów. McKinnon może w ciągu dwóch tygodni trafić do USA, gdzie będzie sądzony za swoje czyny. Grozi mu kilkadziesiąt lat więzienia, co dla 42-letniego mężczyzny oznacza dożywotni wyrok.
Władze USA nazwały czyn McKinnona największym w historii włamaniem do systemów wojskowych. McKinnon mówi, że w komputerach Pentagonu i NASA szukał informacji o UFO.
Z kolei oskarżyciele przypominają, że pomiędzy lutym 2001 a marcem 2002 włamał się on do 97 maszyn należących do amerykańskiej armii, marynarki wojennej, lotnictwa wojskowego, Departamentu Obrony i NASA. Amerykańscy prokuratorzy mówią, że wkrótce po atakach z września 2001 roku McKinnon wykasował ważne pliki z komputerów należących do lotnictwa marynarki wojennej, przez co istotne systemy nie działały tak, jak należy.
Podobno wkrótce po aresztowaniu Amerykanie oferowali McKinnonowi ugodę - w zamian za dobrowolne poddanie się karze miał spędzić w więzieniu 4 lata. McKinnon nie wyraził zgody.
Komentarze (24)
thibris, 29 sierpnia 2008, 14:22
Czepiam się:
"Grozi mu kilkadziesiąt lat więzienia, co do 42-letniego mężczyzny oznacza dożywotni wyrok."
Dziwne że przez rok jego działalności nikt go nie złapał :/ Coś cienko panowie i panie z ameryki trzymający piecze nad ważnymi systemami obronnymi
Mariusz Błoński, 29 sierpnia 2008, 14:46
Dzięki
Gość tymeknafali, 2 września 2008, 01:41
Po co marnują taki umysł!!!
mikroos, 2 września 2008, 02:13
Bo złamał prawo. Gdyby tylko chciał się pobawić, ze swoimi kwalifikacjami na pewno mógłby postarać się o możliwość "wykonania audytu bezpieczeństwa".
Gość tymeknafali, 2 września 2008, 12:38
To takiemu głupiemu drechowi co okrada dzieci dają drugą szansę, a taki umysł nie dostanie?
mikroos, 2 września 2008, 12:40
Pamiętaj, że ten umysł jest realnym zagrożeniem dla całego kraju.
Zerivael, 2 września 2008, 14:49
moim zdaniem McKinnon wygrzebał coś ciekawego w tych systemach wojskowych i dlatego chcą go udupić, ew. jest jeszcze nikła szansa na to, że zgarną go wojskowi i w zamian za bezwarunkową współpracę będzie miał mniejszy wyrok ale to bardzo nikła szansa, bo ugodę już mu proponowali i sądząc po odmowie McKinnona to jest to jakiś hacker-fanatyk, który raczej będzie walczył z systemem niż dla niego pracował, hackerzy może i są inteligentni ale również często lekko "walnięci"
patrykus, 2 września 2008, 15:09
Pamiętajcie, że o tej 60-letniej karze to jak dotąd mówił tylko on sam, więc nie wiadomo jak będzie.
A co do jego szkodliwości dla społeczeństwa/narodu etc. będzie można dopiero mówić jak już udowodnią mu konkretne zarzuty. Natomiast jeśli prawdą jest to co mówi, że tylko chciał się zabawić to ja jednak będę obstawał, za tym, że jednak taki drech z bejsbolem stanowi znacznie większe zagrożenie od niego (a który btw karę za swoje przewinienie dostaje zazwyczaj kilkanaściekrotnie mniejszą)
mikroos, 2 września 2008, 16:20
Do czego doszło, żeby bronić człowieka, który w sposób ewidentny naruszył prawo?!
Gość macintosh, 2 września 2008, 16:28
Gość macintosh, 2 września 2008, 16:31
mikroos, 2 września 2008, 16:54
Czyli myślisz, że jeżeli morderca zabija człowieka, to robi to po to, by pokazać, że władza jest niekompetentna, a światem rządzi spisek ludzi przeciwnych mordowaniu? Naprawdę nie rozumiem: facet łamie prawo, robi to świadomie, sam mówi o karze, a Wy robicie z niego nie wiadomo jakiego bohatera.
Gość macintosh, 2 września 2008, 17:18
Ja go nie bronię.
Odcinam się od morderców, konfabulantów, oszustów, kłamców, ludzi niekompetentnych(ale w znaczeniu wąskim: "udających kompetencję a przez to wprowadzających w błąd") - tych można tępić. Nie każdy kto łamie prawo jest niemoralny lub obiektywnie zły.
A w tym szczególnym przypadku:
Uważam, że niekonieczne było jakiekolwiek nagłaśnianie sprawy - początkowo(wg pl.wikipedia.org) tak miało być(cichutko). Nie prześledziłem sprawy. Nie wiem przez kogo to wyszło do życia publicznego(USA czy McKinnon'a).
Ale niekonieczne jest więzienie człowieka, który nic nie zrobił (straty które spowodował to 0,7*mln $ w stosunku do 12*mln*mln $ PKB USA'ńców) - pokazał coś. McKinnon szukał sławy(swoistej wg mnie) - zaszkodził samemu sobie(chyba, kurde, świadomie). Kara kilkudziesięciu lat więzienia jest nieproporcjonalna do strat. Jak dla mnie McKinnon za jakiś czas popełni samobójstwo, chyba, że jakiś psychiatra z nim pogada i przedstawi inne możliwości dla jego życia(sam się pogrążył.. chyba nie ma z kim pogadać i w jaki sposób się realizować).
McKinnon nie zrobił czegoś obiektywnie złego, ale gdybym był rządem USA - ugadałbym z UK leczenie McKinnona(vel<z łac.: 'czyli'> rozmowy z psychologiem) i pozbawienie dostępu do internetu(tak, żeby na prawdę dostępu nie miał).
Gość tymeknafali, 3 września 2008, 01:01
Otóż to. Weź pod uwagę to że prawo nie jest doskonałe i nie jest idealnym wymiernikiem sprawiedliwości, moim skromnym zdaniem jest nieuczciwe.
Czy on rozpowszechnił informacje które wykradł, albo wykorzystał je do potrzeb własnych?
mikroos, 3 września 2008, 01:42
Czy to nie wystarczy jako przekonująca informacja o tym, że jest to osobnik niebezpieczny?
Gość tymeknafali, 3 września 2008, 01:46
Co to były za dane?
Niech podadzą jakieś szczegóły, bo nie chce mi się wierzyć...
mikroos, 3 września 2008, 02:02
Ależ oczywiście, niech jeszcze podadzą dziury, które McKinnon wykorzystał, oraz kilka innych, żeby inni mogli się dostać do tajnych dokumentów jeszcze łatwiej.
Szanuję Twoje zafascynowanie krakerami, ale zaczynasz przekraczać granicę rozsądnego argumentowania. Nie podałeś dotąd ani jednego rzeczywistego argumentu na obronę tego człowieka poza próbami bagatelizowania dokonanego czynu oraz podziwem dla jego umysłu (czy gdyby Einstein zamordował drugiego człowieka, również powinien pozostać na wolności?). Co zabawne jednak, oceniasz wagę przestępstwa, choć - jak sam przyznałeś - nie wiesz nawet, co tak naprawdę wykradł i co zniszczył przestępca. Dziwne.
Jeszcze jedna sprawa: serwery NASA są bez wątpienia niezwykle atrakcyjnym obiektem ataków i jestem przekonany, że takich prób jest mnóstwo. Skoro zarzuty stawiane są tylko McKinnonowi, to wygląda na to, ze musiał naprawdę solidnie przeskrobać.
Gość tymeknafali, 3 września 2008, 02:36
Ok, może przeskrobał, ale proszę nie porównuj mordercy do włamywacza internetowego. Zobacz, sam umieściłem Topic o wybitnym autorytecie w dziedzinie Linuxa, który zabił żonę i go nie broniłem, a wręcz przeciwnie uważam że powinien iść do więzienia za coś takiego i to na długo. Ten drugi natomiast nie zabił nikogo! Namieszał, narobił strat, niech teraz się zrewanżuje naprawiając ich systemy zabezpieczeń, uzupełniając je. Zresztą skoro wszystko co zniszczył było dla nich aż tak ważne, to dlaczego lepiej tego nie zabezpieczyli, i dlaczego nikt nad tym nie czuwał?
patrykus, 3 września 2008, 06:21
Dlaczego po raz kolejny upierasz się przy tym głupim porównaniu do morderstwa? Na prawdę uważasz, że ktoś kto włamuje się do systemów zasługuje na jednakową karę jak morderca? Ja w przeciwieństwie do tymka nie mam zamiaru go bronić. Każdy haker musi mieć świadomość konsekwencji działań jakie podejmuje. Ale na litość boską na wszystko jest odpowiednia kara, a na przewinienie tego typu jest to maksymalnie kilka lat! Tak naprawdę teraz trzeba poczekać na sprawę sądową, by się przekonać co mu udowodnią, a czego nie.
A jeszcze co do tej "sprawiedliwości"
Był kiedyś taki człowiek Kevin Mitnick. Wszedł w posiadanie całej listy numerów kard kredytowych. I mimo, że nie udowodniono mu nigdy by kiedykolwiek czerpał korzyści materialne z tych danych i tak odsiedział 4 lata, a kolejne kilka był pozbawiony internetu. Osądź sam czy taka kara jest odpowiednia do wykroczenia. Teraz ten człowiek zajmuje się doradztwem w dziedzinie systemów zabezpieczeń.
No ja ciągle powtarzam, żeby ocenić całą sytuację trzeba poczekać by przekonać się co zdołają mu udowodnić. Aczkolwiek co by to nie było, porównywanie tego do morderstwa również wydaje się nie na miejscu.
Może prób jest mnóstwo, tylko niewiele udanych? Ale są nawet i takie. Choćby Polacy tego dokonali w 2002 roku.
mikroos, 3 września 2008, 10:05
Bo chodzi o analogię. Skoro była zbrodnia, to musi być też kara.
A czy wyglądam na aż takiego idiotę? Chociaż w pewnym sensie ta kara powinna być jednakowa: powinna być adekwatna do popełnionego czynu.
Pamiętajmy o tym, że póki co wciąż nie wiemy, jaką karę otrzyma McKinnon. Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu i nie oceniajmy, ile dostanie, bo o kilkudziesięciu latach póki co mówi tylko on sam. Akurat żyjąc w Polsce powinniście doskonale wiedzieć, że pojęcie "grozi mu kilkadziesiąt lat" może równie dobrze oznaczać, że posiedzi dwa latka i wyjdzie. Poczekajmy.
Znam doskonale tę historię. Ale to jest tak naprawdę zupełnie poza tematem, bo nie jest wykluczone, że McKinnon po zakończeniu swojej odsiadki (nikt nie powiedział, że będzie siedział kilkadziesiąt lat, zawsze może pójść na ugodę) także nie będzie ekspertem w dziedzinie zabezpieczeń.
Ale każda z prób, nawet te nieudane, jest naruszeniem prawa. Skoro czepiają się tak nielicznych, to można się spodziewać, że McKinnon zrobił coś większego, niż pozostali.
Tymku, znów wysuwasz nierozsądny argument na obronę. Czy jeśli człowiek zgwałci kobietę, która szła ulicą w minispódniczce, pownien zostać uniewiniony? Dlaczego się lepiej nie zabezpieczyła i dlaczego nie czuwała? Choć oczywiście osobną sprawą jest, że spece od zabezpieczeń w NASA powinni za to dostać po głowach i nie wątpię, że dostali.
patrykus, 3 września 2008, 10:28
Zgadza się, już kilkakrotnie zwracałem na to uwagę.
Jak zwykle nieporozumienie (albo się wykręcasz ). Ludzie pisali że chcą "zniszczyć człowieka". Ty potem wyjechałeś z tymi porównaniami do morderstw, więc łatwo można było się domyśleć, że przede wszystkim rozmawialiśmy o długości kary. Co prawda nigdy nie siedziałem ;D ale czterech lat nie uważam, za szczególnie niszczących, więc jak tymek pisał o "niszczeniu człowieka" to chodziło mu o niesprawiedliwie długą odsiadkę. Napewno się tego domyśliłeś.
mikroos, 3 września 2008, 10:36
Pisałem już: porównanie do morderstwa było celowe,choć kara absolutnie nie powinna być jednakowa (no, chyba, że McKinnon faktycznie sprowadził ooważne zagrożenie, czego wykluczyć nie możemy!). Na przykładzie morderstwa łatwiej było wykazać, że jak jest przestępstwo, to musi być też kara. Tylko tyle. Bardzo mnie dziwi, że Tymek ocenia wagę tego czynu, choć nawet nie wie, co tak naprawdę się stało na tym serwerze.
thibris, 3 września 2008, 12:14
Co mu udowodnią to odsiedzi - chociaż znając życie i tak zwiną go pod "swoje skrzydła" i będzie działał w zabezpieczeniach, a nie ich łamaniu.
Głosy niektórych "że przecież nikogo nie zabił, więc czemu taka kara" - niekoniecznie muszą być słuszne. A gdyby wykasował ważne dane, przez których brak stanie się nieszczęście ? Albo dane które mogłyby komuś uratować życie ? Nie wiemy co tam było i nigdy się nie dowiemy.
Dla mnie działał jak potencjalny morderca. Zapewne ma wielką wiedzę na temat tego co robił, ale mógł zniszczyć coś co zaowocowałoby jakąś tragedią. To troszkę jak wsiadanie po pijaku za kierownicę. Niby dojadę do domu i nikomu nie stanie się krzywda - ale mogło być też całkiem inaczej...
Pozyjemy zobaczymy, co z tego wyjdzie
Guardian, 6 września 2008, 15:04
Dlaczego na jego obronę podajcie argumenty typu: "nie udostępnił informacji", "nie wykorzystał ich do jakiś tam celów". Co z tego? Facet miał pełną świadomość, że karalne jest włamanie. I kara należy się, pomimo tego, że nie publikował informacji, a być może nawet nic interesującego nie widział/czytał.
Teza, iż powinien być zwolniony z kary, w zamian za np. pracę przy systemach zabezpieczeń nie przemawia do mnie. Jest to problem podobny do świadków koronnych.
I na zakończenie, do tych, którzy go zaciekle bronią od srogiego wymiaru kary - pamiętajcie, że nie przyznał się do działań, które mu udowodniono, nie okazał żadnej skruchy i do tego zachowywał się w sposób cyniczny. I nie zależy mi tu na kalkulacji 4 czy 70 lat więźienia, ale na ocenie człowieka.