Serwisy społecznościowe pomogły złapać seryjnego mordercę
Przed kilkoma dniami media obiegła informacja, że w Stanach Zjednoczonych aresztowano człowieka znanego jako "Golden State Killer". To były oficer policji, 72-letni Joseph James DeAngelo, który w latach 70. i 80. ubiegłego wieku dokonał 12 morderstw i ponad 50 gwałtów. Odpowiedź zawsze była w DNA, powiedziała prokurator okręgowa z Sacramento Anne Marie Schubert. Aresztowanie seryjnego mordercy było możliwe dzięki połączeniu tradycyjnej pracy detektywistycznej i nowoczesnych technologii.
Policja od dawna dysponowała DNA mordercy, jednak jego profilu nie znaleziono w żadnej z ogólnokrajowych baz danych. Sprawa była w zawieszeniu.
Przed dwoma laty do starej sprawy wróciła prokurator Schubert. Śledczy postanowili porównać przechowywane DNA z danymi z ogólnodostępnych baz danych serwisów genealogicznych. I tam właśnie trafili na jednego z dalekich krewnych mordercy.
Firma GEDMatch przyznała, że jej baza danych została użyta do zidentyfikowania mordercy... jednak stróże prawa nie kontaktowali się z nami w tej sprawie. Firma prowadzi serwis genealogiczny, do którego można wgrywać dane na temat swojego DNA. Regulamin serwisu mówi, że nie jest wykluczone, iż baza danych zostanie wykorzystana do zidentyfikowania krewnych, którzy popełnili przestępstwo lub byli ofiarami przestępstwa. Klienci, którzy obawiają się, że takie działania na ich danych będą podejmowane mieli możliwość usunięcia swojego profilu. Jako, że witryna działa jawnie, a jej użytkownicy dobrowolnie wgrywają doń swoje dane wiedząc, że są one dostępne publicznie, śledczy nie potrzebowali nakazu sądowego, by skorzystać z bazy.
Śledczy, gdy trafili na DNA wskazujące, że osoba, która je udostępniła, jest spokrewniona z mordercą, rozpoczęli odtwarzanie drzewa genealogicznego rodziny. James Joseph DeAngelo został wytypowany jako podejrzany na podstawie DNA, wieku oraz faktu, że mieszkał w okolicy, w której dochodziło do zbrodni. Detektywi rozpoczęli inwigilację podejrzanego, w trakcie której zdobyli „porzucone” przez niego DNA. Obecnie nie wiemy, co to był za materiał. W rachubę wchodzi jednak wszystko, na czym DeAngelo pozostawił ślinę, krew lub włosy. Dzięki temu śledczy mogli porównać nowe DNA z tym z miejsc przestępstw. Okazało się, że pasuje ono do ponad 10 morderstw. Prokurator Schubert zapewnia, że śledczy dysponowali dzięki temu „przytłaczającymi dowodami”. Mimo to poprosiła detektywów o zdobycie drugiej próbki DNA podejrzanego. Druga próbka to już była astronomiczna ilość danych wskazujących na niego, zapewnia prokurator.
Komentarze (10)
radar, 30 kwietnia 2018, 14:24
Czyli nie wystarczy być ostrożnym... bo zawsze można mieć debila w rodzinie
Nie chodzi mi tu oczywiście o popełnianie czy ukrywanie przestępstw, ale o ogólnie pojętą prywatność.
pogo, 30 kwietnia 2018, 15:12
Trzeba tylko unikać pozostawiania własnego DNA, żeby nie było z czym porównywać rodziny.
Mariusz Błoński, 30 kwietnia 2018, 15:19
Chodzenie przez całe życie w czapce, unikanie spożywania posiłków poza domem.... trudna sprawa Do tego zbieranie po sobie wszystkich odpadków, by spalić je u siebie w domu. Kto bo to spamiętał
pogo, 30 kwietnia 2018, 15:37
Jeśli masz dobry powód by tego pilnować...
wilk, 30 kwietnia 2018, 17:48
Tia, możesz mieć super bzika na punkcie prywatności i niełączenia danych, a i tak któryś znajomy doda twój numer tel. z nazwiskiem do kontaktów, zapewne z mailem jeszcze.
Jajcenty, 30 kwietnia 2018, 20:10
Niepokojące. Z jednej strony chciałoby się żeby mordercy byli bez szans na zostanie seryjnymi. Z drugiej, w miarę jak technologia trafi pod strzechy, nic mnie nie powstrzyma przed namnożeniem materiału genetycznego nielubianego sąsiada i podrzucenia na ciało drugiego nielubianego sąsiada. Dwie pieczenie... itd.
radar, 30 kwietnia 2018, 20:55
Ale tak to działa nawet i teraz.
W razie jakby "nielubianego sąsiada" nie było w żadnej bazie danych DNA to "uprzejmie donoszę..." i materiał genetyczny "potwierdzi na 100%" jego winę.
Kwestia pozostałych szczegółów, takich jak jego alibi, motyw, no i nie pozostawienie własnego DNA.
rahl, 30 kwietnia 2018, 22:35
A szczególnie przed pisaniem o tym na publicznie dostępnym forum, do którego danych będzie można uzyskać bezproblemowy dostęp tak długo jak będzie istniała nasza cywilizacja dzięki archiwom google, wayback machine, itp.
pogo, 1 maja 2018, 00:13
No to czekamy aż służby wbiją na nasze forum i zaczną przesłuchiwać użytkowników... A ja tyle czasu nie używałem TOR-a do pisania tutaj... na pewno już mnie mają
thikim, 5 maja 2018, 22:45
Czas się pogodzić z tym że prywatność to deficytowy towar w XXI wieku.
To nie oznacza że należy od razu ładować swoje zdjęcia jak celebrytki do internetu
Zdrowy umiar. Zarówno obnażanie się jak i zakładanie hidżabu żeby iść kupić bułkę w sklepie świadczy o formie pierdolca
Jeśli chodzi o DNA to zbiory rosną i są publicznie dostępne.
Dziwne że dopiero teraz wpadli na pomysł z bazami genealogicznymi one od lat istnieją.
Powinien teraz nastąpić wysyp odkryć, bo te bazy mają możliwość wskazać krewnych (a także i grupę etniczną), a więc jedna osoba generuje dane dla setek osób do trafienia.