Google rzuca wyzwanie Microsoftowi
Google oficjalnie ogłosiło rozpoczęcie prac nad własnym systemem operacyjnym dla desktopów. Google Chrome OS ma być lekkim opensoure'owym systemem, który początkowo trafi na rynek netbooków. Jak wskazuje jego nazwa, będzie oparty na przeglądarce Chrome. Wyszukiwarkowy gigant twierdzi, że już w drugiej połowie przyszłego roku na rynek trafią pierwsze komputery z Chrome OS.
Głównymi cechami nowego systemu ma być szybkość, prostota i bezpieczeństwo. Ma on startować w ciągu kilku sekund i błyskawicznie łączyć się z Siecią. Google obiecuje oparty na Chrome minimalistyczny interfejs oraz bezpieczeństwo.
Nowy system ma działać na platformach x86 oraz ARM.
Sam pomysł jest dość prosty. Google chce na jądrze linuksa stworzyć graficzny interfejs użytkownika wykorzystujący Chrome'a. Nowy system będzie w stanie uruchomić każdą aplikację sieciową. Google podkreśla, że będzie on czymś innym niż Android, który został stworzony od podstaw jako system dla telefonów komórkowych i netbooków. Chrome OS to oferta dla osób, którzy większość czasu spędzają w Sieci. System zostanie zaprojektowany tak, by działał zarówno na mało wydajnych netbookach, jak i na wydajnych desktopach.
Niedawno w Sieci pojawiły się doniesienia, że przedstawiciele Microsoftu uważają, iż Gazelle powinna działać podobnie do systemu operacyjnego.
Komentarze (8)
Przemek Kobel, 8 lipca 2009, 11:18
Nie wiem czy to taki dobry pomysł. Webowy interfejs użytkownika (konkretnie: javascript + manipulowane nim elementy graficzne) jest mniej więcej tak szybki jak normalny interfejs na komputerach z początku lat 90-tych (amiga/atari st/mac). Ponadto wszystkie przeglądarki oprócz Opery zdychają w banalnym teście, który rysuje kolorową matrycę 256x256 z elementów div.
Drugi problem to osłabianie androida, który i tak za mocny nie jest, ale dość fajnie się zapowiadał na netbookach z procesorami ARM.
sig, 8 lipca 2009, 11:25
To aplikacji offline już się nie będzie dało uruchomić? poza tym system oparty na przeglądarce internetowej zbyt wydajny pewnie nie będzie. Ale za to jeśli faktycznie jądro będzie z Linuksa, to tylko się cieszyć bo Google ma dość siły przebicia żeby czas dominacji programów tylko dla MS Windows się skończył (jak coś ruszy na Google os to ruszy też na "poważnych" dystrybucjach).
thibris, 8 lipca 2009, 12:00
Ale co wam się nie podoba w systemach opartych na przeglądarce ? Prawdopodobnie będzie to wyglądało tak samo jak w przypadku MS i IE w Windowsach. Jakoś o słabej wydajności nie można było mówić.
Ciekawi mnie jak im się uda rozprowadzać go bez Chrome`a jak się KE do nich przyczepi
Zerivael, 8 lipca 2009, 13:34
to chyba było do przewidzenia, już od jakiegoś czasu krążyły po sieci pogłoski o tym, że google ma jakiś własny system operacyjny w planach, z resztą już po pierwszych oficjalnych doniesieniach o przeglądarce to była tylko kwestia czasu zanim zdecydują się na własny OS
sig, 8 lipca 2009, 20:10
Choćby to że system zintegrowany z przeglądarką (Windows XP) już mamy, i okazał się on być totalną porażką jeśli chodzi o bezpieczeństwo (właśnie ze względu na zintegrowaną przeglądarkę).Poza tym jak znam Google to może się okazać że wraz systemem będzie się właczać i wyłączać przeglądarka, zaś całą pracę trzeba będzie robić online (udostępniając zupełnie niepotrzebnie swoje pliki googlowi).
wilk, 8 lipca 2009, 20:40
Jak dla mnie niezły pomysł. Do tego zintegrowanie tego z "chmurką" (tylko to bezpieczeństwo...) i mamy wszystko gdzieś tam, a komputer w domu, w biurze czy na ulicy, to będzie tylko uniwersalny i tani terminal dostępowy z OS-em zapewniającym tylko jego start i połączenie z siecią. Spodziewałem się, że jednak ogłoszą prace nad systemem, bo mimo zaprzeczeń, to i tak przecież prowadzili prace nad firmowym, wewnętrznym OS-em.
Jurgi, 9 lipca 2009, 22:35
Jeśli mają na tym chodzić tylko aplikacje webowe, to porażka. Jednak nawet w takim przypadku plusem może być powszechniejsze powstawanie sterowników dla Linuksa.
Ja mam jednak nadzieję, że to po prostu będzie normalny Linux, z lekkim zarządcą okien i Chromem jedynie jako domyślną przeglądarką (i zapewnie z domyślnie ustawionymi usługami Google: mailem, gdocem, picasą itepe).
thibris, 10 lipca 2009, 07:28
Czemu porażka ? Zależy kto i do czego będzie takiego netbooka używał. Wszelakie PIM`y, maile czy pakiety biurowe + miejsce na dane są już w sieci. Co więcej potrzeba dzisiejszym rekinom biznesu w podróży ?
Pamiętam jak kiedyś opluliśmy jakieś graficzne monstrum zamknięte w laptopie (przecież baterie to zeżre w minutę), a znalazł się ktoś, kto stwierdził że dla niego pomysł bomba. Jeździ po hotelach w delegacjach i nie ma jak pracować przy gniazdku nad swoimi graficznymi projektami.
System zwykłego usera na pewno on na długo nie zainteresuje, ale będzie miał pewien target i to powinno mu starczyć jako solidna baza.