Google oskarżony o dyskryminację
Przed rokiem dwie osoby, które nie dostały pracy w Google'u złożyły do sądu pozew twierdząc, że przyczyną odrzucenia ich aplikacji był wiek. Obie ukończyły 40 lat. Teraz sąd federalny w San Jose ma zdecydować, czy do pozwu mogą dołączyć się kolejne osoby. W ostatnią środę złożono w niosek o dołączenie do pozwu wszystkich osób, które pomiędzy 13 sierpnia 2010 a chwilą obecną, mając lat 40 lub więcej, były w amerykańskim oddziale Google'a na rozmowę o pracę na stanowisko inżyniera oprogramowania, inżyniera witryny lub inżyniera systemów i nie zostały zatrudnione.
Jeśli sąd wyrazi zgodę, do pozwu może dołączyć olbrzymia liczba osób. Podobno każdego roku Google otrzymuje 2 miliony podań o pracę. Nie wiadomo, w ilu przypadkach dochodzi do rozmowy z kandydatem. W wypadku korzystnej dla pozywających decyzji sądu, Google będzie musiał dostarczyć dane kontaktowe wszystkich osób, które starały się o pracę na wymienionych stanowiskach, miały w chwili rozmowy rekrutacyjnej co najmniej 40 lat i nie zostały zatrudnione. Z osobami takimi zostanie nawiązany kontakt i zostanie im złożona propozycja dołączenia do sporu.
Jedną z dwóch osób, które pozwały Google'a, jest Cheryl Fillekes. To programistka, doktor geofizyki z University of Chicago pracująca na Uniwersytecie Harvarda. Czterokrotnie była zapraszana przez Google'a na rozmowę o pracę i za każdym razem odrzucano ją. Powodzi twierdzą, że Google dyskryminuje ludzi ze względu na wiek. Powołują się przy tym na dane z serwisu Payscale, z których wynika, że mediana wieku pracowników Google'a wynosi 29 lat. Tymczasem mediana wieku programisty w USA to 43 lata.
Proces rozpocznie się w maju przyszłego roku.
Komentarze (4)
raweck, 1 lipca 2016, 10:39
Przecież zapraszając kogoś na rozmowę kwalifikacyjną raczej znamy czyjąś datę urodzenia... No chyba, że w USA w CV tego nie podają i wiek oceniają dopiero wizualnie... A swoją drogą, to chyba od zatrudniającego zależy kogo chce zatrudnić? Mam skarżyć potencjalnego pracodawcę, że mnie, faceta, nie zatrudnił na promocji w charakterze hostessy na targach motoryzacyjnych? Mam mu zarzucać dyskryminację płciową? Przecież jako facet znam się na samochodach... Albo kobieta po..., powiedzmy po pięćdziesiątce, ma go także skarżyć ze względu na dyskryminację na wiek, bo też nie dostała tej posady?
thikim, 1 lipca 2016, 11:50
Następnym razem niech wszystkie kobiety które nie zdobyły tytułu Miss Universe niech zaskarżą Organizatorów o dyskryminację ze względu na urodę
Póki jednak Google ma kasę to i się zleci masa ludzi żeby coś uszczknąć z tego.
Ciekawy byłby w Polsce pozew (ale państwa) o dyskryminację ze względu na znajomości
Za Obamy socjalizm święci swoje triumfy w USA.
W socjalizmie kto jak kto ale pracodawca na pewno nie wie kogo powinien zatrudnić To lepiej wie pracownik, urzędnik, sąd. Ale nie pracodawca.
Właściwie w socjalizmie to pracodawca nawet nie wie ile osób powinien zatrudniać bo to też lepiej wiedzą pracownicy, związki, urzędnicy, sądy.
wilk, 3 lipca 2016, 18:53
Lewacka parodia. Firma ma prawo zatrudniać kogo chce, na podstawie takich kryteriów jakie sobie sama wymyśli. Czyli co — 1. firma ma zapłacić tym osobom karniaka czy 2. firma będzie musiała ich zatrudnić na siłę, a tych co naprawdę chciała pożegnać? Błędem było, że nie zrobili im wcześniej badań psychiatrycznych.
thikim, 3 lipca 2016, 20:29
Parodia parodią ale ciekawe jak się to skończy.
W budżetówce (ale tu są inne reguły gry) zdarza się że pracownika trzeba przyjąć (jeśli był zwolniony) i wypłacić mu pensję za wszystkie lata od zwolnienia do ponownego przyjęcia.