Sześciolatka, która kocha sowy, jest zapewne najmłodszą na świecie autorką tekstu w piśmie naukowym. I to nie byle jakim
Wiele dzieci lubi poznawać przyrodę, a naturalna ciekawość i otwarty umysł tylko im to ułatwiają. Mało które dziecko ma jednak szansę na zostanie współautorem publikacji w recenzowanym piśmie. Sześcioletnia Grace Fulton pobiła chyba rekord w tym zakresie, a jej ojciec Graham Fulton, ornitolog z Uniwersytetu Queensland, podkreśla, że nie było to działanie na pokaz, gdyż jego córka odegrała ważną rolę na kilku etapach badań.
Artykuł Grahama i Grace Fultonów oraz Yee Wan Cheunga pt. A comparison of urban and peri-urban/hinterland nocturnal birds at Brisbane, Australia ukazał się online 12 marca br. w piśmie Pacific Conservation Biology.
Od wieku 4 lat Grace pomagała ojcu w zbieraniu krytycznych danych nt. różnych gatunków sów, w tym Ninox boobook, Ninox strenua czy płomykówki dużej.
Grace uwielbia sowy. Miała zaledwie 4 lata, gdy zaczęła spędzać ze mną noce w lesie deszczowym na poszukiwaniu tych ptaków. Teraz zna wszystkie ich zawołania.
Od tego czasu podróżowała po kraju, zbierając dane nt. ich występowania i tego, co się dzieje z populacjami [sów] w związku ze skurczeniem habitatu.
Została nawet autorką wiodącą artykułu w recenzowanym piśmie naukowym.
Ostatnie badania Grace były prowadzone na dwóch stanowiskach: w parku w pobliżu jej domu na przedmieściach Brisbane oraz w lesie deszczowym Mount Glorious (ok. 30 km od Brisbane). Interesowało nas, jak leśne sowy i inne nocne ptaki radzą sobie w [...] obszarach miejskich i dzikich, takich jak Mount Glorious.
Nie zaskoczyło nas, że na przedmieściach nie było sów; dla nich jest to zbyt ubogi habitat, w porównaniu do bujnego lasu deszczowego Mount Glorious [tutaj odnotowano 5 gatunków].
Uważamy, że parki muszą być połączone z większymi lasami, gdzie sowy się rozmnażają. Później będą one od czasu do czasu zaglądać do parków w poszukiwaniu pożywienia.
Przy wszystkich okazjach Grace brała udział w badaniach terenowych i zawsze szła następnego dnia do szkoły. Potrafiła odczytywać dane i powiedzieć, która sowa była najliczniejsza w danych (arkuszu Excela) i podczas obserwacji. Przypominała momenty, o których zapomniałem.
Zadaje inspirujące pytania, przygląda się danym, nigdy nie przestaje się uczyć, poprawia mnie, gdy zaznaczam zły gatunek ptaka - podkreśla dumny tata.
Grace kocha sowy, co nie oznacza, że nie interesuje się innymi zwierzętami. Szczególnie bliskie jej sercu są węże - nie postrzega ich jako złych i zdecydowanie nie boi się ich dotykać. Obecnie zajmują ją motyle migrujące przez Brisbane. Lubi też bawić się z pijawkami. Uważa, że są słodkie!
Warto odnotować, że Grace jest autorką wiodącą innego artykułu, który jest obecnie recenzowany.
Ociec i córka zbierają środki na platformie crowdfundingowej, by po zakończeniu pandemii wybrać się do North Queensland i kontynuować na nowym terenie badania prowadzone przez Fultona od 29 lat. Dotyczą one agresji wśród miodojadów. Badania miałyby być prowadzone od lipca do września, w porze kwitnienia konkretnych drzew. Na razie od 22 listopada z założonych 3 tys. dolarów udało się zebrać tylko 100.
Nieco ponad 2 lata temu media wspominały też o 8-latce, Sophii Spencer, i jej współpracy z Morganem Jacksonem z Uniwersytetu w Guelph, której owocem była publikacja w recenzowanym piśmie Annals of the Entomological Society of America (Engaging for a Good Cause: Sophia's Story and Why #BugsR4Girls). W grudniu 2010 r. w Biology Letters ukazał się zaś artykuł całej klasy 8-latków pt. Blackawton bees.
Komentarze (0)