Greccy marines sprawdzili, czy zbroja opisana przez Homera rzeczywiście nadawała się do walki
W 1960 roku w pobliżu wsi Dendra niedaleko Myken na południu Grecji znaleziono jedną z najstarszych zbroi w Europie. Od tamtej pory trwają wśród naukowców spory, czy pochodząca z późnej epoki brązu zbroja rzeczywiście była używana w walce – jak opisuje to Homer w Iliadzie – czy też była wyłącznie strojem ceremonialnym. A może wykorzystywano ją w walce, ale 18-kilogramową zbroję nosili jedynie wojownicy jeżdżący na rydwanach? Kwestię tę postanowił ostatecznie rozstrzygnąć profesor fizjologii Andreas D. Flouris z Uniwersytetu Tesalii.
Uczony i jego zespół zaangażowali do współpracy 13 żołnierzy greckiej piechoty morskiej i wykorzystali wykonaną w 1984 roku w Wielkiej Brytanii replikę zbroi z Dendry. Zbudowano je ze stopu jak najbliżej odpowiadającego oryginałowi. Brytyjska replika wraz z hełmem waży ponad 23 kilogramy. To więcej, niż zbroja z Dendry, trzeba jednak pamiętać, że zbroja przez 3500 lat ulegała utlenianiu i brakuje w niej jednego z elementów. Już wcześniejsze badania pokazały, że taka zbroja dobrze chroniła przed większością ciosów. Do rozstrzygnięcia pozostawało, czy rzeczywiście nadawała się do długotrwałego użycia w walce.
Naukowcy bardzo szczegółowo przygotowali się do eksperymentu. Zebrali informacje zarówno o wzroście i wadze żołnierskiej elity opisanej przez Homera, o ich diecie, sposobie treningu i prowadzenia walki, o klimacie w czasie bitwy pod Troją oraz ukształtowaniu terenu, w jakim bitwa miała miejsce. Z przeprowadzonych analiz wynikało, że greckie wojsko późnej epoki brązu wyruszało w pole około 2,5 godziny po wschodzie słońca, a walka kończyła się około 1,5 godziny przed zachodem. Przyjęli więc, że walki pod Troją trwały od około 7:00 do 18:00, co zgadzało się z wcześniejszymi analizami. Z badań klimatycznych wynikało zaś, że toczyły się przy temperaturach 24–29 stopni Celsjusza i wilgotności powietrza od 70 do 85 procent. Potrzeby kaloryczne żołnierzy w czasie bitwy oszacowali na około 4500 kalorii dziennie i na podstawie analiz tekstów doszli do wniosku, że 40% żołnierze zjadali na śniadanie, 10% w czasie bitwy, a 50% na kolację. Przygotowali więc specjalną dietę, opierającą się na składnikach z epoki. Na śniadanie żołnierze dostawali suchary, kozi ser, oliwki i czerwone wino. W czasie bitwy posilali się sucharami, miodem, serem i cebulą. Po bitwie jedli zaś mięso, które popijali winem, mogli też jeść chleb i ser.
Bitwy opisane przez Homera były rozgrywane wedle taktyki „uderz i wycofaj się”. Żołnierze atakowali, wycofywali się, podlegali rotacji, odpoczywali na tyłach, odpoczywali, zdobywali teren i znowu się wycofywali. Wysiłek był podobny do interwałowych ćwiczeń fizycznych o wysokiej intensywności.
Badania z udziałem ochotników oraz symulacje komputerowe, który miały dać dokładniejszą odpowiedź na pytanie, w jaki sposób noszenie zbroi z Dendry wpływało na fizjologię walczących, wykazały, że zbroja pozwalała na prowadzenie długotrwałej walki. Nie krępowała ruchów, nie prowadziła do zmęczenia, które uniemożliwiałoby dalszą walkę, a jednocześnie dobrze chroniła wojownika. Udowodnienie, że była wykorzystywana w praktyce, to ważny przyczynek do zrozumienia rozwoju europejskiego uzbrojenia i taktyki walki. A także do zrozumienia historii w ogóle. Jak wiemy z egipskich i hetyckich tekstów, Mykeńczycy odegrali dużą rolę w historii wschodniej części basenu Morza Śródziemnego, a mogło się do tego przyczynić też ich doskonałe uzbrojenie.
Komentarze (1)
venator, 4 czerwca 2024, 03:03
Kwestią kluczową, rozstrzygniętą eksperymentalnie w w/w badaniu, była raczej biomechanika ruchów wojownika odzianego w taką dosyć szczelną zbroję.
Kwestia masy takiej zbroi, nie tak znowu dużej, była wielokrotnie poddana eksperymentalnie przez rekonstruktorów historycznych. Późnośredniowieczne pełne zbroje płytowe potrafiły ważyć i 30 kg, co nie przeszkadzało w skutecznej walce, oczywiście przy odpowiednim zastosowaniu taktycznym.