Grenlandia produkuje coraz więcej... warzyw
Ziemniaki, zielona papryka, pomidory czy tymianek to tylko niektóre z warzyw i ziół, które są coraz częściej uprawiane.. na Grenlandii. Inuici mówią, że renifery są coraz tłustsze, co wynika z większej ilości dostępnych roślin. W poszukiwaniu ziół nie muszą zaś wybierać się tak daleko, jak kiedyś.
Kim Ernst, który prowadzi na Grenlandii restaurację, mówił reporterom Reutera, że wyhodował nawet własne truskawki. Gdy po raz pierwszy tu przyjechałem w 1999 roku,nikt nawetnie marzył o takich rzeczach. Teraz jednak lato jest coraz cieplejsze i dłuższe - stwierdził. Latem w stolicy Nuuk sprzedawane są lokalne warzywa, na południu Grenlandii farmy owiec rozszerzają swoje tereny, a rząd powołał specjalną komisję, która ma pomóc lokalnym rolnikom w zwiększeniu plonów.
Zmiany widoczne są gołym okiem. W 2012 roku na Grenlandii wyprodukowano ponad 100 ton ziemniaków. To dwukrotnie więcej niż w roku 2008. Eksperci spodziewają się, że w roku 2013 produkcja warzyw będzie dwukrotnie większa niż w roku ubiegłym. Globalne ocieplenie może tez, zdaniem lokalnych polityków, doprowadzić do znaczących zmian politycznych. Zwiększanie się produkcji rolnej Grenlandii oznacza zmniejszanie zależności od Danii. Obecnie wyspa, której powierzchnia wynosi 2,16 miliona kilometrów kwadratowych, jest uzależniona od pieniędzy z Kopenhagi. Rocznie otrzymuje stamtąd równowartość 600 milionów USD, co stanowi połowę budżetu wyspy. Jednak dzięki ociepleniu zwiększa się produkcja rolna, spodziewany jest też boom na wydobycie surowców. To może tylko wzmonić partie domagające się niepodległości.
Na południu Grenlandii są teraz olbrzymie obszary, na których można uprawiać rośliny. Najbardziej skorzystały na tym ziemniaki, ale również kabaczki bardzo dobrze się udają - mówi Josephine Nymand z Greenland Institute of Natural Resources.
O zachodzących zmianach może też świadczyć historia Stena Erika Lanstrupa Pedersena. Pierwsze ziemianki wyhodował on w pobliżu Nuuk w 1976 roku. Przez ostatnich kilkadziesiąt lat obserwował, co dzieje się w przyrodzie. Mówi, że teraz może siać i sadzić o dwa tygodnie wcześniej, a zbierać o trzy tygodnie później niż jeszcze dekadę temu. Obecnie Langstrup Pedersen uprawia 23 różne warzywa, w tym fasolkę, groszek, zioła i truskawki. Przed dziesięcioma laty mógł uprawiać tylko 15.
Jednak nie wszystkie zmiany są korzystne dla Grenlandii. Od kilku lat na wyspie notuje się coraz mniejsze opady. Niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości konieczne będzie podjęcie prac irygacyjnych. Z kolei w ubiegłym roku nagła powódź - być może spowodowana przez szybko topniejący lodowiec - zniszczyła jedyny most łączący restaurację Ernsta z lotniskiem. Jako, że miało to miejsce w szczycie sezonu turystycznego, restaurator poniósł duże straty. To pokazuje mieszkańcom Grenlandii, że zmiana klimatu nie wiąże się tylko i wyłącznie z korzyściami.
Komentarze (0)