Pod Grunwaldem znaleziono 2 topory z czasów bitwy z 1410 r. Wg dyrektora muzeum, to sensacja na skalę co najmniej ogólnopolską
Podczas badań archeologicznych na dawnym polu bitwy pod Grunwaldem znaleziono 2 świetnie zachowane średniowieczne topory bojowe, a także kilkadziesiąt innych artefaktów. W zakończonych w sobotę poszukiwaniach wzięło udział 70 detektorystów. Ze względu na pandemię po raz pierwszy nie miały one charakteru międzynarodowego.
Dyrektor Muzeum Bitwy pod Grunwaldem, dr Szymon Drej, zaznacza, że topory są sensacją archeologiczną na skalę co najmniej ogólnopolską. W ciągu siedmiu lat naszych badań archeologicznych nigdy nie mieliśmy tak ekscytującego, ważnego i tak świetnie zachowanego znaleziska.
Specjaliści podkreślają, że topory zachowały się tak dobrze, że mają nity, za pomocą których przytwierdzono je do drzewców. Kontekst tych znalezisk, wstępne datowanie na XV wiek i typologia toporów wskazują jednoznacznie, że są one bezpośrednio powiązane z bitwą grunwaldzką z 15 lipca 1410 roku - wyjaśnił dyrektor.
Nie ujawniono bliższej lokalizacji odkrycia, gdyż niewykluczone, że udało się trafić na miejsce większego starcia i w ziemi znajdują się jeszcze inne artefakty. Planowane są tu wykopaliska archeologiczne.
Muzealnicy dodają, że w czasie tegorocznych poszukiwań na polach wokół Grunwaldu odnaleziono także kawałek rękojeści średniowiecznego kordu oraz kilkadziesiąt innych artefaktów (były to przede wszystkim groty).
Zakrojone na szeroką skalę badania z udziałem archeologów i detektorystów odbywają się pod Grunwaldem od 2014 r. W ramach poprzednich sezonów odkryto ponad 1500 artefaktów; przynajmniej 150 można bezpośrednio powiązać z bitwą.
Za najcenniejsze znaleziska uznawano dotąd 2 krzyżackie zapony z gotycką inskrypcją Ave Maria (zapona to ozdobna klamra/agrafa do spinania np. płaszcza) oraz tłok pieczętny z pelikanem karmiącym swoje młode.
Naniesienie znalezisk na mapę pozwoliło m.in. potwierdzić, że obóz krzyżacki znajdował się w miejscu, gdzie potem na polecenie wielkiego mistrza Henryka von Plauena wzniesiono kaplicę pobitewną.
Komentarze (9)
Jajcenty, 31 sierpnia 2020, 14:06
A niech to... przez chwilę byłem pewien że poznałem dwa nowe słowa: zapona i kalamra. No bo skoro może być zapona, to czemu nie kalamra?
darekp, 31 sierpnia 2020, 14:43
Ano;)) Ta kalamra to pewnie jakiś głowonóg będzie, krewniak kałamarnic;))
Anna Błońska, 31 sierpnia 2020, 15:33
Zapona istnieje, a kalamra to dzieło chochlika Już poprawiłam
https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/zapona;4000351.html
cyjanobakteria, 31 sierpnia 2020, 23:43
Topory zachowały się w bardzo dobrym stanie. Prawdziwe, średniowieczne topory są dosyć kompaktowe, co by można było nimi porządnie wywijać Stoi to w przeciwieństwie do niektórych filmów oraz większości gier role-play i fantasy, gdzie siekiery, miecze i inna broń jest mocno przeskalowana i pełna niefunkcjonalnych udziwnień.
Jajcenty, 1 września 2020, 11:04
Tak... powszechne noszenie mieczy na plecach. Bardzo widowiskowe i bardzo niepraktyczne. O ile dobycie jeszcze od biedy może się udać, o ile plecy nie są przyparte do muru, o tyle powrót do pochwy nie uda się bez pokaleczenia paluchów Dużo łatwiej i szybciej jest wyciągać miecz za pleców wiszący głowicą w dół, ale wetdy ryzykujemy, że nam wypadnie podczas tych zwariowanych skoków po dachach, salt, przewrotów, czy co tam wiedźmini mają w zwyczaju robić
cyjanobakteria, 1 września 2020, 11:36
Myślę, że jest bardziej praktyczne niż się wydaje, jednak nie w takiej formie, w jakiej jest przedstawiane. Widziałem na Shadiversity wideo na ten temat. Jak to w życiu bywa, bardziej funkcjonalna wersja nie wygląda już tak dobrze, a miecz odstaje od d*py zamiast elegancko przylegać Chociaż to może dałoby się dopracować. Jednak jak człowiek poobkłada się żelazem, to robi się to faktycznie niepraktyczne. W grach chain-mail są skrojone co do kółeczka, nic nie wisi i nie przeszkadza, nie wspominając o zbrojach płytowych.
darekp, 1 września 2020, 11:50
Ja znalazłem takie rozważania na ten temat, nie miałem czasu odsłuchać, ale oględziny kilku początkowych minut filmu sugerują, że jest to kiepskie rozwiązanie:
https://www.youtube.com/watch?v=kHLG_fZVFzo
Zresztą kołata mi się po pamięci, że twórcy "Wiedźmina" (gry) też mieli problem ze zrealizowanieniem scen wyjmowania miecza tak, żeby wyglądało to realistycznie (i na youtubowych filmach z gry wygląda ten moment IMHO na lekko "oszukiwany").
cyjanobakteria, 1 września 2020, 13:51
Skallagrim to dobry kanał. Wydaje mi się, że noszenie na plecach nie jest praktyczne, bo gdyby było, to by więcej kultur na przestrzeni tak robiło. Jednak nie jest aż tak niepraktyczne, jak można sądzić. Dyndający koło nogi miecz nie jest szczytem wygody. Można za to oprzeć rękę i trochę ustabilizować.
darekp, 1 września 2020, 15:01
Można jeszcze nosić "po samurajsku" - zatknięty za pasem, ostrzem do góry Nie wiem, czy są jeszcze inne możliwości oprócz tych trzech (zresztą zdaje się, że początkowo samuraje też tak nie nosili, tylko w wersji "dyndającej" - gdzieś tak czytałem i widziałem na którymś filmie Kurosawy - więc niezbyt poważne źródła informacji;))
P.S. Katana w sumie to nie miecz więc trochę wyszedłem poza temat