Gwiezdne wojny stały się rzeczywistością
Od ogłoszenia przez prezydenta Reagana programu „Gwiezdnych Wojen” minęło już niemal 25 lat. Amerykanie poinformowali właśnie, że tarcza antyrakietowa zaczęła działać.
W ubiegłym tygodniu z powodzeniem przeprowadzono ostateczne testy.
Generał Victor Renuart Jr., dowódca obrony terytorium USA, powiedział, że w tej chwili tarcza jest w stanie ochronić zachodnie wybrzeże jego kraju przed ograniczonym atakiem rakietowym ze strony państw azjatyckich. Dodał przy tym, że jest on ciągle rozbudowywany.
W najbliższym czasie jego możliwości zostaną zwiększone, gdyż będą włączane kolejne elementy systemu znajdujące się na Alasce i w Kalifornii.
Program „Gwiezdnych wojen” to potoczna nazwa dla „Strategicznej Inicjatywy Obronnej” (SDI). Od początku spotkał się on z ostrą krytyką, a część specjalistów twierdziła, że jego wdrożenie nigdy nie będzie możliwe. Mimo to, badania trwały od samego początku i przyniosły właśnie pierwsze rezultaty.
Początkowo skupiano się na laserach, które miałyby zestrzeliwać obce rakiety. Pomysł ten jednak zarzucono i rozpoczęto badania nad obecnie wykorzystywanym urządzeniem EKV (Exoatmospheric Kill Vehicle). To pojazd, którego celem jest doprowadzenie do kolizji z nadlatującą rakietą. Zostaje ona zniszczona wskutek samej siły uderzenia.
Od października 1999 przeprowadzono pięć udanych testów, podczas których doszło do przechwycenia rakiet.
W ubiegłym tygodniu z wyspy Kodiak w pobliżu Alaski wystrzelono rakietę. Była ona śledzona przez radar w Beale Air Force Base w pobliżu Sacramento, a EKV został wystrzelony z Vandenberg Air Force Base w pobliżu Santa Barbara.
Po udanym teście generał Henry Obering II, dyrektor Agencji Obrony Rakietowej, stwierdził, że system działa.
Jednymi z jego elementów mają być baza rakiet przechwytujących w Polsce i radar w Czechach. Będą one w stanie zniszczyć rakiety wystrzelone z Bliskiego Wschodu.
Komentarze (6)
waldi888231200, 4 października 2007, 16:42
Tak Tak ma się zderzyć z rakietą, a jak będzie ich 100 to bedzie tak latał i zderzał się a wszystko z nadzwiękowymi prędkościami ;D, Musi mieć jakąś broń by sobie poradzić( a co jeśli rakieta się rozdzieli na wiele głowic) 8)
_MtZ, 4 października 2007, 20:37
To o czym piszesz to czysta abstrakcja. Jak wyobrażasz sobie atak kilkudziesięciu głowic jednocześcnie ?
Domiseq, 4 października 2007, 21:16
Atak kilkudziesięciu głowic nic trudnego: Rosja, Chiny, Korea i Araby wystrzelą po kilkanaście i co wtedy? wielkie KABUMM
waldi888231200, 5 października 2007, 00:36
Od drugiej wojny zdetonowano ponad 2300 bomb atomowych,
w polsce było 186 celów atomowych na wyrzutniach w RFN.
Trzeba pamiętać że wojna atomowa to 20 minut i szansy na dogrywkę nie będzie , więc przy dużym konflikcie wszyscy rzucą to co mają naraz. 8) a z daleka będzie to wyglądało jak supernowa, potem zima i milion lat skażenia 8)
Do tego uran w głowicach też sie im rozpada więc może by tak przekuć czołgi na lemiesze (głowice na paliwo) i dać sobie pożyć .
dirtymesucker, 5 października 2007, 00:43
ja nie widze tu żadnych gwiezdnych wojen tylko trzecią wojne światową conajwyżej. a wogóle to tu nie ma nic o wojnie
waldi888231200, 5 października 2007, 01:24
Rozwalanie rakiet kontynentalnych lecących w stratosferze to temat wojenny, bo jak wiadomo to one nie przenoszą lodów waniliowych... ;D