Dziewczynka z Mississippi nie została wyleczona
Dziewczynka z Mississippi, o której sądzono, że została wyleczona z HIV, ma wirusa we krwi. O udanym wyleczeniu dziecka informowaliśmy w marcu ubiegłego roku.
W krajach rozwiniętych 98% dzieci matek, które są nosicielkami, nie zaraża się wirusem HIV, gdyż terapia zaczyna się przed porodem. W przypadku wspomnianej dziewczynki było jednak inaczej. Matka nie wiedziała, że jest nosicielką. Wyszło to na jaw dopiero podczas porodu. Wówczas doktor Hannah Gay z University of Mississippi Medial Center, która leczyła dziewczynkę, zamiast podać noworodkowi jeden lek przeciwko retrowirusowi, wybrała terapię z trzech leków, która jest czasem stosowana w długoterminowym leczeniu dzieci. Pierwsze lekarstwo dziewczynka otrzymała w 30. godzinie po urodzeniu, na kilka dni zanim testy potwierdziły, że jest zarażona HIV. Leczenie sprawiło, że już w ciągu miesiąca po jego rozpoczęciu standardowe testy kliniczne nie były w stanie wykryć obecności wirusa. Jednak leczenie kontynuowano przez 15 kolejnych miesięcy. Później leki podawano od czasu do czasu. Gdy dziecko miało 18 miesięcy jej matka przestała przychodzić do lekarza. Pięć miesięcy później kobieta z dzieckiem zjawiła się w klinice. Doktor Gay spodziewała się wysokiego poziomu HIV w krwi dziewczynki. Ku jej zaskoczeniu, wirusa nie udało się wykryć. Testy powtórzono po kilku dniach i otrzymano takie same wyniki.
W marcu 2013 roku podczas konferencji naukowej poinformowano o sukcesie i rozpoczęto badania, mające na celu powtórzenie tego wyniku u innych dzieci. Teraz, niestety, okazuje się, że wirus HIV przetrwał w ciele 4-letniej obecnie dziewczynki i zaczął się namnażać. Wirusa zauważono w ubiegłym tygodniu, podczas standardowego testu, którym poddawane jest dziecko. Obecnie dziewczynka jest leczona lekami antyretrowirusowymi, które będzie musiała przyjmować do końca życia.
To zła wiadomość nie tylko dla nauki, ale również dla dziecka z Kalifornii, które jest obecnie leczone w taki sam sposób, jak była dziewczynka z Mississippi. Po 9 miesiącach terapii lekarze poinformowali, że w ciele dziecka nie ma wirusa. Jednak, jako że leczenie wciąż trwa, przypadku nie zakwalifikowano jako „wylecznie”. Dziewczynkę z Mississippi uznawano za wyleczoną.
Komentarze (0)