Na polu w środkowej Norwegii znaleziono 24 topory sprzed 3 tys. lat
Po koniec kwietnia w polu w miejscowości Hegra niezbyt daleko od portu lotniczego Trondheim-Værnes odkryto liczne obuchy toporów, a także ostrze noża. Datują się one na późną epokę brązu (ok. 1100-500 r. p.n.e.).
Na światło dzienne wydobyli je archeolodzy z Muzeum Norweskiego Uniwersytetu Nauki i Technologii (NTNU) oraz rady okręgu Nord-Trøndelag. Pomagało im 6 hobbystów z wykrywaczami metali.
Pierwszego odkrycia na tym obszarze dokonali jeszcze w styczniu bracia Joakim i Jørgen Korstadowie z gminy Stjørdal. Natrafili oni na 9 siekierek z tulejką, grot włóczni, formę do odlewu, a także fragment najprawdopodobniej brązowej lury. Poszukiwacze skarbów skontaktowali się z archeologiem okręgu Eirikiem Solheimem.
Obecnie na skarb z Hegry składa 30 artefaktów z epoki brązu. Specjalną część odkrycia stanowią 24 topory. Wcześniej w Norwegii nigdy nie odkryto tak wielu siekier w jednym miejscu. Takie znaleziska są też rzadkie w kontekście skandynawskim - podkreśla Merete Moe Henriksen z Wydziału Archeologii i Historii Kulturalnej NTNU.
Nie wiadomo, czemu 3 tys. lat temu zakopano te wszystkie obiekty. Być może w grę wchodziły względy religijne związane ze składaniem ofiary. Albo artefakty miały zostać ukryte tylko czasowo, z myślą o późniejszym przetopieniu metalu (to znana praktyka z późnej epoki żelaza).
Gmina Stjørdal jest znana ze sztuki naskalnej. Solheim myślał o stworzeniu muzeum, ale dotąd brakowało eksponatów do wystawienia. Wiedzieliśmy, że na tym terenie prowadzono wiele różnych działań, ale brakowało artefaktów. Teraz, gdy znaleziono to wszystko, mamy więcej, niż moglibyśmy prosić.
Archeolodzy myślą o kolejnych wykopaliskach jesienią tego roku. Pozwoliłoby im to lepiej zrozumieć kontekst znaleziska.
Komentarze (0)