Spór o głowę
Przed trzema laty informowaliśmy o zidentyfikowaniu głowy króla Francji Henryka IV. Teraz dowiadujemy się, że badania genetyczne obaliły wcześniejsze ustalenia. Głowa, jak twierdzi inny zespół naukowy, nie należała do lubianego króla.
Henryk był od 1572 roku królem Nawarry (to właśnie na jego ślub zjechali się hugenoci, którzy zostali wymordowani w czasie nocy św. Bartłomieja, a sam Henryk, jeden z przywódców hugenotów, uszedł z życiem dzięki pomocy swej świeżo poślubionej żony), a od 1589 rządził Francją. Był jednym z najbardziej lubianych i szanowanych władców Francji, stąd kilka chlubnych przydomków, np. Henryk Wielki czy dobry król Henryk. Był pierwszym Burbonem na tronie Francji i pradziadkiem Króla Słońce, Ludwika XIV. Henryk wydał m.in. Edykt nantejski, który przyczynił się do zakończenia 30-letnich wojen religijnych, a także wprowadzał wolność wyznania oraz równouprawnienie katolików i protestantów. Nie wszystkim się to podobało, stąd liczne zamachy. Jeden z nich był udany. Władca zginął 14 maja 1610 r. w Paryżu. Trzy ciosy nożem myśliwskim zadał mu w jego własnej karecie fanatyczny katolik François Ravaillac.
Po śmierci Henryka zabalsamowano i pochowano w Bazylice Saint Denis, jednak w czasie Wielkiej Rewolucji Francuskiej w listopadzie 1793 r. sankiuloci zniszczyli wszystkie tamtejsze groby królewskie. Niektóre szczątki, np. Ludwika XIV, wrzucono do Sekwany, inne zbezczeszczono i zrzucono do wspólnej mogiły. Henrykowi odcięto głowę i od tego czasu krążyła ona między prywatnymi kolekcjami.
Przed trzema laty identyfikacji dokonano dzięki datowaniu radiowęglowemu, obrazom z tomografu, które pasowały do maski pośmiertnej oraz wykryciu węgla kostnego, używanego przez balsamistę Pierre'a Pigraya.
Tym razem udało się zbadać materiał genetyczny, który ujawnił istniejące różnice pomiędzy głową a trzema żyjącymi męskimi potomkami króla. Wykluczono, by głowa mogła należeć do kogokolwiek z odziny królewskiej. To samo badanie wykazało, że próbka krwi, którą przypisywano Ludwikowi XVI również nie ma związku z rodziną królewską. Ludwik XVI został ścięty na gilotynie podczas Rewolucji Francuskiej, a wielu gapów miało maczać w jego krwi chusteczki.
Zespół naukowców pracujących pod kierunkiem profesora Jeana-Jacquesa Cassimana z Uniwersytetu w Leuven nie znalazł w DNA krwi śladów związków z Burbonami.
Profesor Cassiman nie wyklucza, że głowa Henryka IV nie została odcięta i kompletne zwłoki króla nadal znajdują się w Saint Denis. Grobowce królewskie zostały ponownie zapieczętowane w 1817 roku. Michael Rowe, wykładowca w King's College London, który nie był zaangażowany w opisywane tutaj badania, mówi, że nie sposób zweryfikować przypuszczeń Cassimana. Zauważa, że dobra opinia jaką cieszył się Henryk IV mogła ocalić jego ciało od zbeszczeszczenia. Jeśli rewolucjoniści mieliby oszczędzić jakiegoś króla, byłby to właśnie Henryk IV - mówi.
Philippe Charlier, autor badań z 2010 roku, podczas których głowę uznano za należącą do władcy, odrzuca wyniki uzyskane przez Cassimana. Mówi, że wraz z zespołem dokładnie odtworzyli rysy twarzy i idealnie pasują one do maski pośmiertnej Henryka IV. Charlier podaje w wątpliwość czystość linii potomków Burbonów. Jego zdaniem ojcami wielu władców nie byli ci, których za ojców się uważa. Podobnego zdania jest Frank Ruehli z Uniwersytetu w Zurichu. Dodaje, że dobrze byłoby mieć do porównania tkankę z innej części ciała. Brak kompletnych danych wyklucza, zdaniem Ruehliego, możliwość jednoznacznego określenia, do kogo należała głowa.
Komentarze (0)