Australia nie dla Huawei
Australijskie władze nie dopuściły chińskiego giganta telekomunikacyjnego Huawei do przetargu na budowę ogólnokrajowej sieci o wysokiej przepustowości. Decyzję taką podjęto w związku z obawą o bezpieczeństwo sieci. Australijczycy obawiają się ataków organizowanych przez chińskie władze oraz pytają o rolę, jaką odgrywają podczas nich takie firmy jak Huawei.
Chiński koncern to jeden z największych na świecie producentów sprzętu dla sieci telekomunikacyjnych. Firma odrzuca sugestie, jakoby jej sprzęt narażał kogoś na niebezpieczeństwo ataku i przypomina, że zdobyła zaufanie największych światowych firm.
Huawei ma kłopoty nie tylko w Australii. W USA specjalna komisja Kongresu będzie badała, czy należy pozwolić chińskim producentom sprzętu telekomunikacyjnego na udział w budowie sieci oraz czy taka zgoda wiązałaby się ze zwiększonym zagrożeniem szpiegostwem ze strony Chin.
Kilka miesięcy temu USA i Australia postanowiły opracować wspólne zasady cyberbezpieczeństwa. Australia jest więc pierwszym krajem spoza NATO, któremu USA zaproponowały tego typu współpracę. Stany Zjednoczone zapowiedziały też wysłanie ku północnym wybrzeżom Australii lotniskowca z 2500 marines na pokładzie.
Zarówno działania Australii jak i USA mają związek z szybko rozbudowywanym przez Chiny potencjałem militarnym oraz z coraz bardziej twardą polityką Państwa Środka w Azji.
Australijskie obawy są tym bardziej uzasadnione, że właśnie ukazały się informacje, iż inna chińska firma - ZTE - dostarczyła Iranowi sprzęt sieciowy, dzięki któremu Teheran może łatwiej szpiegowac własnych obywateli.
Komentarze (0)