Zgubiła go "egzema"
Nowozelandzki chirurg ortopeda, zatrzymany 6 lipca zeszłego roku za prowadzenie samochodu na dodatkowym gazie, nie przyznaje się do winy. Zamiast tego twierdzi, że przekroczył dopuszczalne normy, stosując w pracy alkoholowy preparat do mycia rąk.
Podczas rozprawy sądowej w Wellington 53-letni Ian Denholm potwierdził, że wypił 2 kieliszki wina. Jego prawo jazdy zatrzymano na pół roku, ponadto będzie musiał uregulować mandat w wysokości 275 dolarów.
Gdy lekarza zbadano na posterunku alkomatem, w wydychanym powietrzu wykryto 593 mikrogramy alkoholu. Dopuszczalna dawka to 400 mikrogramów. Denholm tłumaczy się, że ma problemy z egzemą, która zwiększa ilość alkoholu wchłanianego przez skórę.
Komentarze (1)
mikroos, 1 grudnia 2008, 12:30
zakładając, że 400 ug to dawka odpowiadająca litrowi piwa, to facet przyjął dawkę odpowiadającą trzem browarkom. To daje 75 gramów czystego alkoholu. Chciałbym zobaczyć człowieka, który w ciągu jednego dnia myje ręce tak wiele razy, biorąc pod uwagę, że zawartość etanolu w typowej wcierce to około 50%, a większość i tak odparuje.
Poza tym bardzo łatwo faceta mogą wkopać testy na obecność np. substancji biobójczych zawartych w tym samym preparacie.
Facet ma wyyyjątkowo kiepską wymówkę.