Pozew zbiorowy przeciwko Intelowi, Apple'owi i Google'owi
Sąd przyjął pozew zbiorowy, jaki przeciwko firmom Apple, Google, Intel, Adobe, Intuit, Lucasfilm i Pixar wystosowali ich byli pracownicy. Wymienione firmy są oskarżano o to, że zawarły umowę, której celem było zaniżanie płac poprzez dławienie konkurencji. Przedsiębiorstwa umówiły się bowiem, że nie będą rekrutowały wzajemnie swoich pracowników.
Według powodów, konspiracja polegała na ustanowieniu sieci dwustronnych porozumień. W każdym z nich uczestniczyła firma kontrolowana przez zmarłego Stevena P. Jobsa i/lub firma, w której zarządzie zasiadał co najmniej jeden członek zarządu Apple’a - czytamy w pozwie.
Pracownicy wystąpili z pozwem zbiorowym w maju ubiegłego roku. Bazuje on na śledztwie przeprowadzonym w 2009 roku przez Departament Sprawiedliwości, który stwierdził wówczas, że takie umowy w oczywisty sposób szkodzą konkurencyjności, ponieważ eliminują z rynku jej bardzo ważny element, jakim jest rywalizacja o pracowników. To spowodowało tak znaczny spadek konkurencyjności na rynku, że pracownicy nie mieli dostępu do istotnych informacji oraz zostali pozbawieni możliwości znalezienia lepszego zatrudnienia.
DoJ zawarł z wymienionymi firmami porozumienie, w ramach którego zrezygnowały one z tego typu praktyk. Jednak w porozumieniu nie było mowy o rekompensatach dla pracowników. Dlatego też były inżynier Lucasfilm, Siddharth Hariharan złożył pozew, w którym domaga się rekompensaty zarobków utraconych w latach 2005-2009 dla siebie oraz wszystkich innych znajdujących się w podobnej sytuacji.
Koncerny przez niemal rok próbowały nakłonić sąd do odrzucenia pozwów twierdząc, że skarżący nie dostarczyli dowodów na istnienie ‚całościowej konspiracji’ obejmującej wszystkich pozwanych, która miałaby na celu obniżyć płace wszystkich ich pracowników, istnienie takiej konspiracji jest samo w sobie nieprawdopodobne, a skarżący nie wykazali, że doszło do naruszenia przepisów antymonopolowych. Głównym argumentem koncernów było właśnie twierdzenie, że umowy nie miały charakteru „całościowego systemu“, gdyż każda z pozwanych firm nie miała umowy z każdą z pozostałych.
Sąd jednak nie dał się przekonać temu argumentowi. Sam fakt, że w ciągu dwóch lat sześć identycznych dwustronnych umów zostało zawartych w tajemnicy przez siódemkę oskarżonych sugeruje, że mamy tu do czynienia ze zmową, a nie z czystym przypadkiem - orzekł sąd, zgadzając się na przyjęcie pozwu.
Proces przeciwko wspomnianym firmom rozpocznie się w przyszłym roku.
Komentarze (0)