Prawo Moore'a przetrwa CMOS
Prawo Moore'a przeżyje technologię CMOS i będzie obowiązywało w odniesieniu do przyszłych technik wytwarzania układów scalonych, uważa Wiliam Holt z Intela. Holt, odpowiedzialny w Intelu za wydział technologii i produkcji, nie zdradził, którą z technologii mających zastąpić CMOS wdroży jego firma. Powiedział za to, że nowa technologia nie zostanie jeszcze wykorzystana w 10-nanometrowych układach. Intel ma zamiar wykorzystać CMOS do granic możliwości, dopiero wówczas zastosuje w swoich układach coś nowego.
Powstaną mieszane układy, część plastra krzemowego będzie obrabiana w technologii CMOS, a na tym samym plastrze znajdą się nowe urządzenia, korzystające z zalet innych technologii - stwierdził Holt. Nie mogę w tej chwili powiedzieć, która z tych technologii zostanie wykorzystana jako pierwsza lub będzie najlepsza - dodał.
Technologie, które mają zastąpić CMOS, jak np. układy spintroniczne, procesory ferroelektryczne czy kości wykorzystujące nowe materiały, są bardziej energooszczędne od CMOS, jednak wolniej przeprowadzają obliczenia. To poważne wyzwanie dla inżynierów starających się opracować nowy rodzaj układów scalonych. Holt mówi, że konieczne jest obniżanie zużycia prądu oraz kosztu produkcji pojedynczego tranzystora. Pomiędzy 22-nanometrowym a 14-nanometrowym procesem produkcyjnym Intelowi udało się obniżać koszt na tranzystor w tempie nieco lepszym niż średnia historyczna wynosząca 30% i to pomimo tego, że wzrost kosztu prac nad kolejnym krokiem technologicznym zwiększył się z historycznych 10% do 30%.
Na razie jest zbyt wcześnie, by mówić o szczegółach dotyczących technologii 7 nanometrów. Możemy jednak stwierdzić, że powinniśmy zmieścić się w historycznej średniej obniżenia kosztów na tranzystor - dodał Holt. Co ciekawe, nie stwierdził, że w procesie tym będzie wykorzystywana litografia w ekstremalnie dalekim ultrafiolecie (EUV), która daje nadzieję na znaczące obniżenie kosztów.
Komentarze (17)
Michał D, 3 lutego 2016, 14:27
Prawo Moore'a funkcjonowało w elektronice konsumenckiej do początków obecnego wieku. Obowiązywało w wersji, że co 18 miesięcy podwaja się prędkość procesorów. Teraz monopolistyczna pozycja Intela spowodowała, że procesory sprzed 5 lat są tylko nieco wolniejsze, niż aktualne, więc nie opłaca się kupować nowych. Rynek PC coraz to notuje spadki, ale marketingowcy Intela najwyraźniej uważają, że przetrzymają konsumentów, którzy w końcu będą zmuszeni łyknąć owe wyśrubowane marże i ceny na procesory. Poczekamy, aż w końcu procesory ARM przebiją się do segmentu PC. Wymaga to pracy nad odpowiednimi systemami operacyjnymi, ale da się zrobić. Wtedy wszystkie drogi procesory intelowskie będą musiały zadowolić się segmentem profesjonalnym, zaś mainstreem będzie poza ich zasięgem (z racji na restrykcyjną politykę cenową).
smoczeq, 3 lutego 2016, 15:35
Prawo Moore'a nie przekłada się bezpośrednio na prędkość procesorów.
Z wiki:
Co innego liczba tranzystorów a co innego ich wykorzystanie (architektura procesora, sposób dostępu do pamięci, itp.).
rahl, 5 lutego 2016, 17:35
Będę bezpośredni - chyba w bajki wierzysz.
Najmocniejsze procesory ARM są na poziomie wydajnościowym atomów, a kosztują (nie ma cen oficjalnych tylko szacowane) - około 30-40$ za sztukę.
Atomy kosztują w zależności od wersji 20-40$.
Znacznie większe szanse ma architektura ARM właśnie na rynku małych serwerów gdzie procesory x86/Power itp mają koszmarne ceny (powyżej 1000$ za sztukę), a koszty całych platform są jeszcze wyższe.
thikim, 9 lutego 2016, 17:38
Bardziej niż prawo Moore'a interesuje mnie dlaczego te wielkości w nim przez tyle lat pozostały prawidłowe.
Zauważmy że prawo to jest nie tylko kwestią doskonalenie procesu fotolitografii. To także kwestia potrzeb mocy obliczeniowej w procesorze.
Ergo Sum, 6 marca 2016, 09:48
Trudno o bardziej bezczelne stwierdzenie "Mamy gdzieś postęp, interesuje nas tylko maksymalizacja zysków"
thikim, 6 marca 2016, 11:25
A co w tym bezczelnego?
Trudno o głupsze stwierdzenie niż: pracujemy dla postępu, umrzemy z głodu ale dzięki naszej pracy będzie postęp
Szkoda mi ludzi którzy szczerość określają mianem bezczelności.
Wolą żyć w kłamstwie byle ono mile brzmiało dla ich uszu.
Jajcenty, 6 marca 2016, 12:43
Potrzeb? Raczej możliwości. Myślę, że sposób myślenia jest bardziej biznesowy. Postęp robi się za realne nakłady i oczekuje się realnych przychodów. Plus próba przewidzenia co za pięć lat będzie potrafiła konkurencja.
Właśnie, coraz trudniej o takie przykłady altruizmu gatunkowego.
thikim, 6 marca 2016, 14:27
"To także" oznacza że nie miałem na myśli głównego powodu jak "możliwości" ale chciałem zwrócić uwagę że nie tylko możliwości są tu ważne. "To także" i zapotrzebowanie , oprócz możliwości.
Ergo Sum, 9 marca 2016, 00:35
Przecież wiadomo że firmy ograniczają postęp tak, aby robić jak najmniejsze stopnie rozwoju. Jeśli od punktu A do B zrobi się 5 stopni - to generalnie będzie się miało 5 okresów wysokiej sprzedaży. Jeśli się zrobi 10 to zyski są dwa razy większe. Po co więc robić załóżmy procesory 10 razy szybsze skoro 90% użytkowników dokona nowych zakupów już przy postępie o np. 20%. Każda firma kalkuluje właśnie w ten sposób. Spokojnie, nie róbmy żadnej rewolucji, zarobimy kasę 5 razy zamiast raz.
Właśnie po to są "rewolucje" typu zaokrąglone rogi, krzywe wyświetlacze, aparat 15mln pixli. Postęp posuwa się mizernie, ale zyski są. To dlatego nie mamy rewolucyjnych zmian, a za naszego życia nic niezwykłego się nie wydarzy. Co więcej wiele firm robi odkrycia i patentuje je tylko po to aby innym zamknąć możliwość zrobienia takiej rewolucji. Trzyma się w sejfach nowe technologie - tak jak np. Pirelli, który już w latach 60 zamknął w sejfie "niezniszczalne" opony i nikt ich nie ma prawa wykonać do dziś.
Prawo Moore'a nie jest żadnym tajemniczym zjawiskiem, lecz konsekwencją zwykłej kalkulacji postęp/popyt - będzie zachowane przez długie lata, gdyż w stosunku 2 / 1,5 roku osiąga się najwyższe zyski.
thikim, 9 marca 2016, 00:42
Ja nic o tym nie wiem
Ale nie jesteś LWGula?
Ergo Sum, 9 marca 2016, 00:49
Jeśli chcesz moje organy - to nie dostaniesz
thikim, 9 marca 2016, 00:51
Tak zaocznie to nic nie chcę
Jajcenty, 9 marca 2016, 08:51
Trzymając się tylko IT: 30 lat temu programowałem za pomocą dziurkowanego papieru, komputery zajmujące całe piętra i mające oszałamiające 32 KB pamięci. Dzisiaj mam w kieszeni telefon z mocą obliczeniową większą niż kiedykolwiek miał Układ Warszawski. W innych dziedzinach jest podobnie, telekomunikacja, medycyna - galopują. Żyjemy w czasach permanentnej rewolucji. Zapewniam Cię, że zanim upłynie 30 lat przestaniesz rozumieć jak działa telefon. Cierpliwości
smoczeq, 9 marca 2016, 10:46
Uwierz mi, że nie. Akurat w dziedzinie wytwarzania układów scalonych stanęliśmy przed wieeeeloma problemami i to nie jest tak, że firmy ograniczają postęp. Jesteśmy w zasadzie na etapie wytwarzania tranzystorów składających się z nastu/dziesięciu pojedynczych atomów. Wpływ losowego mieszania się/przemieszczania się atomów podczas produkcji znacząco determinuje uzysk dobrych czipów w porównaniu do ilości wyprodukowanych. Dodatkowo musimy się zmierzyć z ilością ciepła jakie trzeba odebrać od takich układów by się nie spaliły. Wspomnę jeszcze o tym, że w przypadku tak "małych" układów (przede wszystkim ścieżek jakie tam się znajdują) i takim poborze prądu problem elektromigracji atomów metali zasadniczo wpływa na niezawodność takich układów. Do tego dochodzą efekty takie jak PBTI, NBTI, HCI, które również wpływają na niezawodność, a ich wpływ jest proporcjonalny do poboru prądu/taktowania zegara.
No i weź teraz taki procesor składający się z miliardów tranzystorów przetestuj Powodzenia
To tylko wierzchołek problemów z jakimi się musimy zmierzyć. W dodatku, nawet jeśli ktoś wymyśli rozwiązania pewnych problemów (a takie rozwiązania są) to wdrożenie ich musi mieć uzasadnienie ekonomiczne. Fabryki do wytwarzania zaawansowanych układów scalonych idą w miliardy dolarów. Zmiana jakiegokolwiek etapu procesu technologicznego może ładnie uderzyć po kieszeni.
Także ten... nie tak hop-siup.
thikim, 9 marca 2016, 12:10
Niemniej, dzięki za próbę wyjaśnienia prawo Moore'a. Ja także upatruję tu częściowo prawa postępu/popytu ale nie tyle w kalkulacji najwyższych zysków tylko raczej w kalkulacji że to najszybszy postęp na jaki nas stać (finansowo i pod względem możliwości technicznych).
Ergo Sum, 10 marca 2016, 01:52
Sorry - że nie cytuję ale nie widzę możliwości cytowania piętrowego a takie jest potrzebne. Smoczeq: "Uwierz mi że nie" - uwierz mi że tak. Czytałam wiele wypowiedzi różnych firm, które jawnym tekstem brzmiały m.w. "Powstrzymujemy się na razie przed badaniem tej zaawansowanej technologii, gdyż nie wykorzystaliśmy jeszcze potencjału biznesowego leżącego w technologii starej". Jak to nie jest opóźnianie postępu to co to jest ??????
Nie twierdzę przecież że postępu nie ma, ale że jego tempo mogło by być niekiedy znacznie większe, ze skokowymi wzrostami. Co za tym idzie samo Prawo Moora jest konsekwencją zjawisk bardziej marketingowych i socjologicznych niż technologicznych.
thikim, 10 marca 2016, 08:04
Rozsądek. I liczenie sił na zamiary.
Prawdziwie wysokie szczyty zdobywa się przygotowaniem, odpowiednimi podstawami. A nie tylko dlatego że po zdobyciu jednej góry zobaczyliśmy wyższy wierzchołek następnej.
Tak działająca firma by po prostu padła. Tak samo padłby taki himalaista.
Naturalnie że postęp mógłby być szybszy. Inne twierdzenie wymagałoby założenia że ludzkość rozwija się idealnie w najszybszy i idealny sposób. A to jest niemożliwe przecież.
Ponadto postęp dokonuje się zarówno w ujęciu globalnym jak i lokalnym. Nie zawsze jest pożądane lokalnie aby podzielić się swoimi osiągnięciami globalnie, czego chyba tłumaczyć nie trzeba.
Dlatego pozostaję przy: