Moralność Kalego w Partii Piratów
Znana członkini niemieckiej Partii Piratów, Julia Schramm, popiera nielegalne rozpowszechnianie treści chronionych prawem autorskim. Przynajmniej tak długo, jak nie są to jej własne prawa autorskie.
Schramm napisała książkę pt. „Kliknij mnie: wyznania internetowej ekshibicjonistki“, która właśnie ukazała się zarówno w formie papierowej, jak i elektronicznej. Schramm, wielokrotnie potępiająca „mafię praw autorskich“ oraz sam termin „prawa autorskie“ podpisała, oczywiście, umowę na wydanie książki z Albrecht Knaus Verlag, które należy do Random House. Otrzymała za to premię w wysokości 100 000 euro.
Teraz jej wydawca ściga przypadki nielegalnego udostępniania książki. Na jego żądanie usunięto już pliki z Dropboksa oraz z wiki Partii Piratów.
Schramm broni tych działań twierdząc, że zawsze jakieś moje teksty będą dostępne na moim blogu, są też dostępne urywki książki. Dodała przy tym, że za 10 lat, gdy wygaśnie umowa z wydawcą, udostępni książkę bezpłatnie.
Gdy o sprawie zrobiło się głośno Schramm stwierdziła, że żałuje, iż bardziej stanowczo nie negocjowała warunków z wydawnictwem. Nie przyszło jej to jednak do głowy, gdyż była szczęśliwa, że mogła spełnić swoje marzenie i wydać książkę.
Komentarze (21)
wilk, 19 września 2012, 15:52
Całkiem normalne. Jesteśmy altruistami dopóki nam się to opłaca lub mamy w tym interes.
Mariusz Błoński, 19 września 2012, 15:55
W jej przypadku trudno mówić o altruizmie. Zachęcała do korzystania z cudzej pracy bez płalcenia za nią. Altruizm nie ma nic do rzeczy. Myślisz, że ludzie, którzy wspierają różne fundacje czy organizacje społeczene robią to dlatego, że im się to opłaca lub mają w tym interes? Jaki interes ma Gates w finansowaniu walki z malarią?
To nawet nie jest taki przypadek, że kobieta coś tam nielegalnie ściągała, a potem napisała książkę. Ona aktywnie zwalcza prawa autorskie i aktywnie popiera piractwo.
Coś, jak nasza kawiorowa lewica, która z walki o "dobro ludu" opływa w luksusy opłacane przymusowo przez ten lud czy zatrudnia tenże lud na umowach "śmieciowych", z którymi tak aktywnie walczy. To zupełnie inna kategoria zakłamania.
wilk, 19 września 2012, 17:56
Fakt, to bardziej taki socjalizm niż altruizm - popieranie rozdawania cudzego innym. Co do Gatesa, to mu się nie dziwię, ma pokaźne (własne) pieniądze na koncie, tutaj jego interesem jest chęć pomocy (a przynajmniej odczuwanie, że się taką pomoc niesie).
este perfil es muy tonto, 20 września 2012, 00:46
piractwo jest spoko bo to kopiowanie a nie zabieranie ludziom czegoś, a walka z piractwem to reglamentacja powietrza-po co skoro coś może być za darmo, w imię sztucznego ruchu w interesie?
Kuras77, 20 września 2012, 03:25
Albo pracujesz fizycznie bez żadnego udziału mózgu, albo masz 11 lat albo jesteś skończonym idiotą - innej możliwości nie ma.
Belisariusz, 20 września 2012, 07:45
Kuras77 dobrze, że to ty napisałes bo miałem to samo na myśli.
A tak swoja drogą to typowa mentalność durnego enerdowca.
Jajcenty, 20 września 2012, 08:54
Brawo! Niech żyją skrypty! Pozwalają znacznie zmniejszyć wysiłek umysłowy.
mam3nogi, 20 września 2012, 09:56
Wszystko powinno być GPL.
Mariusz Błoński, 20 września 2012, 10:11
Fakt, że z piractwem nie da się wygrać. Należy zmienić prawo. Tylko jak? Nie widzę wyjścia z tej sytuacji. Bo niezależnie od ceny i sposobu ochrony treści, będą ludzie,którzy i tak je nielegalnie skopiują. A trudno oczekiwać od kogoś, że wyłoży kupę kasy/wysiłku na produkcję jakichś treści, gdy nie będzie miał szans na tym zarobić.
Mariusz Błoński, 20 września 2012, 10:12
Co znaczy powinno? Jakim prawem chcesz decydować o tym, jak ktoś ma udostępniać swojją pracę? Nikt nikomu nie zabrania stosowania licencji GPL. I nikt, na szczęście, nikogo do jej stosowania nie zmusza.
mikroos, 20 września 2012, 20:56
Zacznijmy od Twojej pensji
Piotr_, 20 września 2012, 21:24
Po co płacić za prąd, nie lepiej brać z przyrody? W każdej wsi jest co najmniej kilka słupów energetycznych - brać, wybierać, decydować...
Piractwo nie polega tylko na kopiowaniu - pirat rozpowszechniający darmowe pliki pozbawia dochodu prawowitego autora. I to wcale nie jest reglamentacja powietrza, proste - nie chcesz płacić, nie poczytasz/posłuchasz/pooglądasz. Multimedia nie są dobrem podstawowym, można bez nich przeżyć. Natomiast twórcy bez tantiem...
I od razu uprzedzam głupie argumenty, że jak ktoś ma pieniądze, to mu nie ubędzie od piractwa. Przede wszystkim nie przybędzie, a świętym prawem twórcy jest móc zarabiać na twórczości.
Chyba pora kończyć.
Wzburzony
P_.
mam3nogi, 20 września 2012, 21:33
Powinno być by nie było takich konfliktów.
mam3nogi, 20 września 2012, 21:35
Skąd wiesz że nie jest ? Przecież jest. Mogę ją komuś dać i zrobi z nią co zechce. Natomiast nie muszę wybierać by ją dystrybuować. A jeżeli już wybiorę to też możesz ją przecież komuś dać....i kolejna osoba też może.
Piotr_, 20 września 2012, 21:39
Jakich konfliktów?
I czy ktokolwiek ma prawo zmusić cię do pracy jako, powiedzmy, szewc i nie płacić za wykonane buty w imię zasady, że każdy ma prawo mieć w czym chodzić po ulicy? Nie!! Każdy ma prawo do uczciwej zapłaty za wykonaną pracę, ot i wszystko!
Chyba skończę, bo zacznę się wyrażać.
Wkurzony
P_.
Mariusz Błoński, 20 września 2012, 22:07
Słowo klucz - mogę. Czyli to Ty, jako właściciel pensji, decydujesz.
Autor też ma prawo rozdać swoją pracę za darmo. Ma też prawo żądać za nią coś w zamian. Całkiem jak Ty za swoje pieniądze.
mikroos, 20 września 2012, 22:35
Ty chyba jednak nie do końca wiesz, na czym polega GPL
Prawdziwy GPL byłby wtedy, gdybym mógł Twoją pensję wziąć, a potem zapłacić nią za swój obiad i jeszcze powiedzieć, że to ja te pieniądze zarobiłem
mam3nogi, 20 września 2012, 23:16
Jak je trochę pognieciesz albo coś na nich domalujesz albo nawet dołożysz to wg gpl możesz
wilk, 21 września 2012, 01:58
Drukowanie banknotów też jest spoko.
A tu się nie zgodzę, bo GPL nie odbiera autorstwa.
TrzyGrosze, 21 września 2012, 06:45
Pamiętam dyskusje na KW o piraceniu sprzed kilku lat. Wątki na kilka stron i stosunek sił wyrównany.
A tutaj tylko dwa niedobitki, dalej swoiście pojmujący złodziejstwo.
Świat się zmienia.
mikroos, 21 września 2012, 08:00
Tak, FED też tak ostatnio konsekwentnie powtarza:D
Ale jednocześnie nie zabrania podpisać się pod ostatecznym dziełem wyłącznie własnym nazwiskiem.