Buddysta Darwin
Tego, czy Karol Darwin był buddystą, nie da się stwierdzić ze 100-procentową pewnością. Gdy psycholog Paul Ekman przestudiował jednak jego pisma, znalazł uderzające podobieństwa w zakresie poglądów dotyczących współczucia i moralności. Zauważył je także Dalajlama XIV, przyjaciel profesora.
Kiedy Ekman przeczytał mu urywki z dzieł naukowca, którego 200. urodziny obchodziliśmy zaledwie kilka dni temu, przywódca duchowy i świecki Tybetańczyków stwierdził, że od teraz powinien się chyba nazywać darwinistą.
Darwin nie pisał wyłącznie o ewolucji, część jego dorobku była poświęcona więziom emocjonalnym między ludźmi i podobieństwom uczuć ludzkich oraz zwierzęcych.
Z buddyjskiego i Darwinowskiego punktu widzenia podstawą współczucia jest matkowanie, [...] skoncentrowanie na innych na sposób matczyny. Widok kogoś cierpiącego wywołuje cierpienie także u mnie, motywując do zmniejszenia cudzych, a zarazem własnych mąk – przekonywał profesor Ekman na spotkaniu Amerykańskiego Stowarzyszenia na rzecz Postępów w Nauce.
Zainteresowanie Darwina buddyzmem może być skutkiem podróży odbytej do Tybetu w 1847 r. przez jego przyjaciela Josepha Hookera. Filozofią buddyjską interesowała się też żona autora teorii ewolucji Emma.
Komentarze (3)
lililea, 17 lutego 2009, 12:19
To się trochę kłóci za zacięciem do polowań.
kocurxtr, 17 lutego 2009, 13:39
to dopiero cios dla wszelkiej maści Giertychów i ich inkwizytorów ))
nawet, jeśli to tylko spekulacje (sam fakt, że bliżej Darwinowi do Buddy niż do Jezusa ) )
waldi888231200, 17 lutego 2009, 22:08
Darwinowi najbliżej było do małpy , co opisał i udokumentował (do czego nawet przekonał wielu ludzi).