Potężny superkomputer lepem na naukowców
Przed rokiem informowaliśmy o położeniu kamienia węgielnego pod budowę Uniwersytetu Nauki i Technologii im. Króla Abdullaha (Kaust). Uczelnia zostanie otwarta we wrześniu 2009 roku, a władze Arabii Saudyjskiej chcą, by pracowali w niej najwybitniejsi naukowcy na świecie. Jednym z magnesów, który ma ich przyciągać będzie superkomputer Shaheen, czyli sokół wędrowny.
Wydajność maszyny ma wynieść 222 teraflopsy, co w obecnym zestawieniu 500 najpotężniejszych superkomputerów dałoby jej 6. miejsce. Shaheen będzie wykorzystywany głównie do badań środowiska naturalnego Morza Czerwonego oraz trójwymiarowego modelowania pól naftowych.
Dzięki Kaust znacząco zwiększą się światowe możliwości obliczeniowe dostępne dla środowisk naukowych. Superkomputer, który tam stanie, jest dla mnie jedną z największych atrakcji - mówi David Keyes, naukowiec Columbia University i dyrektor Institute for Scientific Computing Research w Lavrence Livermoore National Laboratory, który na Kaust obejmie fotel dziekana Wydziału Nauk Matematycznych, Informatycznych i Inżynieryjnych.
Z "Sokoła wędrownego" będą korzystali uczeni z Kaust, Cornell University, University of Oxford, Stanford University oraz Texas A&M University.
Z najnowszych informacji dostępnych na witrynie Kaust, można dowiedzieć się m.in. że powstająca uczelnia już podpisała z Uniwersytetem Kalifornijskim w San Diego umowę, na podstawie której powstanie najbardziej zaawansowane na świecie centrum wizualizacji.
Komentarze (4)
wilk, 22 października 2008, 12:30
Świetna inicjatywa. Ropa się kończy, więc trafnie inwestują w potencjał naukowy. Coś czuję, że to będzie "arabskie" MIT.
mikroos, 22 października 2008, 16:32
Arabowie będą w najbliższych latach uruchamiali co najmniej kilka naprawdę dużych ośrodków. Może Amerykanom nie zagrożą, ale Europa może już niedługo zacząć oglądać ich plecy.
Mariusz Błoński, 22 października 2008, 17:55
No, ale tutaj nie ma się czemu dziwić. UE swoją przyszłość widzi w rolnictwie, a nie w nowych technologiach, więc...
mikroos, 22 października 2008, 21:05
Co prawda, to prawda... Troszkę kiszka jest z tym u nas, nawet Strategie Lizbońskie niewiele wniosły tak naprawdę