Gabon podkłada nogę Dotcomowi
W ubiegłym tygodniu dowiedzieliśmy się, że Kim Dotcom ma zamiar założyć portal Mega, który będzie dostępny pod adresem Me.ga. Dotcom miał już domenę, która przekierowywała tymczasowo na adres kim.com/mega. Jednak władze Gabonu, do którego należy TLD .ga, zablokowały domenę Dotcoma.
Dotcom podejrzewa, że za decyzją afrykańskiego państwa stoją Stany Zjednoczone. Gaboński minister skorzystał z maszyny czasu i przeanalizował legalność przyszłych działań Mega. Jego werdykt: cyberprzestępstwo! Dostaje 5 USD od FBI - napisał Dotcom na Twitterze.
Mężczyzna pociesza jednak swoich zwolenników: Nie martwcie się. Mamy alternatywną domenę. To tylko pokazuje, że rząd USA działa w złej wierze.
Komentarze (6)
wojtQ, 8 listopada 2012, 00:40
niech ten człowiek da już sobie spokój.
Piotrek, 8 listopada 2012, 10:12
USA włazi ze swoim tyłkiem wszędzie, gdzie się tylko da. I bardzo dobrze, że taki człowiek jak Kim Dotcom przeciwdziała im, gdyż świat się zmienił i prawo autorskie i patenty po prostu nie nadążają - relikt przeszłości.
wojtQ, 8 listopada 2012, 18:35
a najlepsze jest to że ludzie płacą za pobieranie ale nie autorowi tylko złodziejowi
Piotrek, 9 listopada 2012, 13:30
Przykład:
Chciałbym sobie sprawić z sentymentu wszystkie sezony Z Archiwum X i co? Goście krzyczą jakieś astronomiczne kwoty 100 zł od sezonu ...oc*****i po prostu. Kto w Polsce wyda taki szmal? Przy takiej polityce wolę zapłacić złodziejowi jak to określacie bo przynajmniej on ma łeb na karku i oferuje coś w rozsądnych cenach.
ratzing, 9 listopada 2012, 21:55
@Piotrek - Twoje rozumowanie jest zaiste genialne. Sparafrazujmy.
Chciałbym sobie sprawić z sentymentu stary wóz i co? Goście krzyczą jakieś astronomiczne kwoty 2tys za samochód. Kto w polsce wyda taki szmal? Przy takiej polityce wolę zapłacić złodziejowi (lepiej, ukraść!), bo tak nie będę musiał wydać pieniędzy.
Spójrz prawdzie w oczy. Łamanie praw autorskich na prawo i lewo, ściąganie filmów, muzy i gier jest szeroko rozpowszechnione, bo w praktyce nikt nigdy nie zostaje za to ukarany (jeżeli chodzi o zwykłych użytkowników). Zostaliśmy przez lata totalnie na piractwo znieczuleni, i wielu ludzi którzy nie wydali grosza na oryginały w swoim życiu często uważa, że 100 zł za gierkę czy sezon serialu to czyste szaleństwo.
To, że nie stać cię na towar nie będący dobrem koniecznym (ba, to zwykła zachcianka) nie znaczy, że jesteś zobowiązany go ukraść.
Okeeej. Czyli filmy/gry/muzka powinny być pewnie produkowane za grube pieniądze, a potem oddawane za darmo do użytku ludziom. Byłoby bardzo fajnie ale jeżeli bardzo uważnie przeanalizujesz powyższe zdanie możesz zauważyć pewien problem...
Piotrek, 10 listopada 2012, 16:44
Nie, cena powinna być realna. W tej chwili podejście jest następujące w bardzo dużym uproszczeniu: 5 ludzi kupi produkt za bardzo dużą kwotę. Czy nie lepiej sprzedać piętnastu ludziom taniej a zyski te same?
Realnie Polska byłaby krajem trzeciego świata gdyby nie piractwo, nikogo nie byłoby stać na kupno oprogramowania i co za tym idzie dokształcanie się i dostosowanie do nowoczesnych technologii. Powoli zmienia się to, ale powoli.