Kolonizacja Wenus w Kosmicznych Wyzwaniach
Zastanawiałeś się kiedyś, czy kolonizacja innych planet jest możliwa? Powierzchnia mieszkalna na Ziemi zmniejsza się w zastraszającym tempie i prędzej czy później nadejdzie moment, w którym jedyną alternatywą stanie się podbój najbliższych ciał niebieskich. Jednak na kosmicznych odkrywców czekają różne niebezpieczeństwa. Wszystkie te zagadnienia poznasz w programie Kosmiczne wyzwania emitowanym na Discovery Science. Wybitny fizyk, Basil Singer przedstawi nam kilka ciał niebieskich, które zostały uznane przez naukowców za możliwe do zamieszkania w ciągu kilku najbliższych dekad. Oto, co czeka na śmiałków, którzy będa próbowali podbić przestrzeń kosmiczną:
WENUS
Wenus była określana jako najbardziej podobne do Ziemi ciało niebieskie. Jednak jest tak gorącą planetą, że woda zniknęła z niej miliardy lat temu. Temperatura na powierzchni globu oscyluje w pobliżu 460 °C, a w niektórych miejscach dochodzi nawet do 500 °C (jest więc wyższa niż temperatura topnienia ołowiu). Tamtejsze chmury zawierają kwas siarkowy, który rozpuszcza każdy metal, a ciśnienie jest tak wielkie, że zgniotłoby i zabiło każdego, kto zdołałby wylądować na jej powierzchni - jest aż 93 razy większe niż na Ziemi. Takie ciśnienie panuje na naszej planecie aż 1 km poniżej powierzchni wody. Ciekawa byłaby też dla nas struktura tej planety: wyżyny są tu wielkości kontynentów, a średnica kraterów sięga nawet 160 kilometrów. Wenusjańska doba jest bardzo długa - Słońce widać raz na 117 naszych ziemskich dób. Jednak wbrew pozorom zamieszkanie na tej planecie byłoby możliwe - dzięki intensywnie chłodzonym statkom o konstrukcji podobnej do łodzi podwodnych. Ludzkość mogłaby też osiedlić się w specjalnych siedliskach umieszczonych wysoko w atmosferze Wenus.
Chcesz wiedzieć więcej o możliwości skolonizowania Wenus? Oglądaj Kosmiczne wyzwania na Discovery Science, w piątek, 16 października o godzinie 21!
Komentarze (26)
krzy136, 16 października 2009, 18:58
ciekawe ile dali za propagowanie tego programu 8)
pitoko, 16 października 2009, 20:54
Może i zapłacili za propagowanie... ale ja tam nie narzekam, wręcz przeciwnie
Tomek, 17 października 2009, 00:30
Spoko, tylko jak sprzęt padnie, to nikt nie przeżyje usterki.
krzy136, 17 października 2009, 05:51
No może to dobrze że pokazują ten program na kopalni wiedzy :)ale mogą jakieś inne fajne programy prezentować np.pogromcy mitów,jak to jest zrobione
Mariusz Błoński, 17 października 2009, 10:52
nic
Gość derobert, 17 października 2009, 14:04
ej, ale po co żyć na takim wenus w jakiejś metalowej puszce jak nie można sobie wyjść na "świeże powietrze", pojechać gdzieś na wycieczkę albo coś
wilk, 17 października 2009, 16:27
Bo ponoć jest nas za dużo i nie ma już gdzie mieszkać. :>
A tak na serio, to nie wiem czy można to nazwać "alternatywą". Według mnie, to naturalna kolej rzeczy. Tyle, że nie mam pojęcia po co szukać miejsc ekstremalnie niesprzyjających.
inhet, 17 października 2009, 23:10
Może i na Wenus kiedyś kolej przyjdzie, ale póki co mamy w Układzie sporo przytulniejszych miejsc.
Tomek, 18 października 2009, 16:35
A może w końcu przestaniemy się mnożyć na opór i zaczniemy kontrolować przyrost?
mikroos, 18 października 2009, 17:18
Jakim prawem chcesz zabraniać ludziom posiadania dziecka?
Tomek, 18 października 2009, 22:26
Nie zabronić posiadania, a np. ograniczyć, nie 10 dzieci, tylko 2 na przykład.
mikroos, 18 października 2009, 22:32
Ale i tak jest to ograniczanie praw. Jakim prawem urzędnik ma decydować za człowieka, czy ten ma prawo płodzić dzieci? Szczerze mówiąc dziwię się trochę, że osoba zwracająca zawsze tyle uwagi na ludzie wolności nagle wygłasza taki pogląd.
Tomek, 19 października 2009, 03:11
Jakim prawem urzędnik, polityk ma prawo za mnie decydować co robić z moimi pieniędzmi (podatkami)? Wiele pytań...
Wiesz, nie podoba mi się ograniczanie wolności. Mam pytanie: a czy sam nie jesteś za zakazem palenia w miejscach publicznych? Uważam że pewne decyzje powinny być podejmowane przez świadome społeczeństwo. Powinniśmy mieć natomiast jakiś instynkt samozachowawczy, za wszelką cenę mamy prowadzić do głodu i braku miejsca, czy z rozwagą i kontrolą brnąć do przodu?
mikroos, 19 października 2009, 09:47
Oczywiście, że jestem, ale tylko dlatego, że przeszkadza to innym. Wolność jednego człowieka nie może naruszać wolności drugiego. Proste.
Twoja zgrabna teoryjka nijak się ma do rzeczywistości, bo na Ziemi mamy przerost produkcji żywności i mnóstwo miejsc do skolonizowania. Głód absolutnie nie jest przyczyną niedoboru żywności, a jedynie nierównego dostępu.
mikroos, 20 października 2009, 18:46
Poprawka: powinno być "głód nie jest konsekwencją", a nie przyczyną, jak błędnie napisałem.
Tomek, 21 października 2009, 02:37
Ok, masz racje.
Bardziej chodzi mi o względy ekologiczne i zatrucie środowiska. Mam tu na myśli społeczeństwa postindustrialne, takie jak nasze.
Jeżeli chodzi o ten nierówny dobór, wiemy dobrze czym on jest spowodowany, dlatego zastanawia mnie dlaczego tak na opór ludzie nie mający dobrej wizji na przyszłość, robią sobie wiele dzieci, wiedząc, że nie mogą im nic dobrego zagwarantować.
mikroos, 21 października 2009, 11:54
Mnie też, ale nie daje mi to prawa do ograniczania ich prawa do rozrodu. Poza tym sporej części winy szukałbym w zabranianiu stosowania antykoncepcji przez KRK. Bądź co bądź, jego wpływ na społeczeństwo jest ogromny.
Tomek, 21 października 2009, 16:52
Dobra, w pewnym sensie to tłumaczy Polskę. Ale jak wytłumaczysz Chiny? Brak dostępu do prezerwatyw?
mikroos, 21 października 2009, 17:55
W przypadku Chin niemal na pewno będzie to brak edukacji i dostępu do środków antykoncepcyjnych, wywołany w dużej części biedą.
wilk, 21 października 2009, 18:12
Tylko, że w Chinach akurat występuje polityka jednego dziecka...
mikroos, 21 października 2009, 18:25
Ale nie wydaje mi się, jakoby była ona związana z dystrybucją środków antykoncepcyjnych. Tymczasem smutna prawda jest taka, że samym gadaniem niczego się nie zmieni i nie powstrzyma się ludzkich instynktów. Realnym rozwiązaniem jest wyłącznie albo sterylizacja chętnych osób, albo po prostu szeroko zakrojony program rozprowadzania skutecznych środków antykoncepcyjnych.
Tomek, 22 października 2009, 02:33
Chciałbyś być wysterylizowany? Wątpię czy znajdą się chętni.
Cóż... polityka jednego dziecka, to już nie tak najgorsze rozwiązanie, gdyby je jeszcze połączyć z edukacją.
mikroos, 22 października 2009, 02:44
Szczerze? Pomijam fakt, że w ogóle nie planuję posiadania dziecka, ale gdybym np. planował posiadanie dwojga dzieci i doczekał sie ich, nie miałbym nic przeciwko. Na dodatek myślę dokładnie odwrotnie: wydaje mi się, że znalazłoby się wielu chętnych, którzy z różnych powodów (kariera, ogólna niechęć czy względy finansowe) nie chcieliby niespodzianki w postaci nieoczekiwanego potomka.
Dla tych, którzy woleli by jednak zostawić sobie wyjście, zawsze zostaje przecież bank nasienia lub komórek jajowych.
thikim, 7 marca 2016, 13:23
Małe odgrzebanko. Już nie. Sami w końcu doszli do wniosku że sobie bardziej szkodzą niż pomagają.