Na ratunek jaskini
Międzynarodowy zespół specjalistów zebrał się w Paryżu w celu znalezienia sposobów na uratowanie prehistorycznych malowideł w jaskini w Lascaux. Są one niszczone przez grzyby, algi i bakterie.
Jaskinię zamknięto dla turystów w 1963 roku, gdy odkryto, że obecność ludzi powoduje szybki rozwój alg oraz inne szkody. Sytuację pogarsza chemiczny skład skał, które ułatwiają wzrost mikroorganizmów.
Los malowideł zależy w głównej mierze od mikroklimatu jaskini. Ostatnio zauważono katastrofalne zjawisko - wskutek globalnego ocieplenia doszło do zatrzymania cyrkulacji powietrza. To sprzyja rozwojowi stworzeń szkodzących malowidłom. Zatrzymanie cyrkulacji powietrza powoduje też, że ewentualna wizyta specjalistów, którzy mieliby zbadać jaskinię, stała się bardzo ryzykowna, gdyż ich obecność zwiększy wilgotność i temperaturę wnętrza.
Na razie słynna jaskinia jest całkowicie niedostępna dla ludzi. Uczeni mają nadzieję, że sama się "uzdrowi".
Rozważane są też dwa pomysły ratowania malunków. Jeden zakłada zainstalowanie systemu sztucznie podtrzymującego odpowiedni mikroklimat, a drugi to propozycja wykorzystania biocydów, mających zabić szkodliwe mikroorganizmy. Ze środków chemicznych korzystano już wcześniej, ale nie dały one w pełni zadowalających rezultatów.
Komentarze (9)
inhet, 1 marca 2009, 08:01
Optuję za mikroklimatem. Lepiej będzie przywrócić pierwotne warunki, niż eksperymentować.
mikroos, 1 marca 2009, 08:59
Boję się, że francuska ambicja, by za wszelką cenę zrobić inaczej, niż zaproponują Amerykanie, może zakończyć się katastrofą. Po narodzie, który nie potrafi nawet uznać międzynarodowych skrótów "DNA" oraz "AIDS", spodziewam się absolutnie każdego wariactwa.
thibris, 1 marca 2009, 09:19
Zastanawia mnie czemu Ci specjaliści nie mogli by tam wizytować w skafandrach jakichś. Temperatury i wilgotności by wtedy nie zwiększyli...
j50, 2 marca 2009, 10:14
Coś mi to nie pasuje! Jak mi kiedyś mówił mój kolega z archeologii, grota w Lascaux ma swoją wierną kopię - i to właśnie tę kopię zwiedzają turyści, a nie oryginał. Natomiast w necie znalazłem informację, że oryginalna jaskinia była zwiedzana do 1963, kiedy znaleziono tam zielone naloty niszczące malowidła (jaskinię niezwłocznie zamknięto). W 1983 wykonano w pobliskim kamieniołomie wierną kopię dwóch sal z malowidłami. I to właśnie ten obiekt jest od tego czasu zwiedzany. Natomiast myślę, że uruchomiony dawniej proces niszczenia w oryginalnej jaskini postępuje nadal - i właśnie dlatego jest o tym doniesienie. Czy się mylę w tych domysłach?
j50, 2 marca 2009, 10:33
Bo głównym problemem jest przede wszystkim światło. Żeby zatem zamordować te glony, należałoby jaskinię zamknąć także dla badaczy.
Mariusz Błoński, 2 marca 2009, 13:07
No, a co tu nie pasuje? Grotę zamknięto 40 lat temu. Zbudowano kopię.
Ale ostatnio okazało się, że w oryginalnej grocie zaszedł bardzo niekorzystny proces, czyli zatrzymanie cyrkulacji powietrza. Mamy więc gwałtowny spadek szans na to, że dojdzie do samouzdrowienia, stąd alarm wśród naukowców.
thibris, 2 marca 2009, 18:49
Zamknąć jaskinię i otwierać w nocy ? Może ultrafioletowe lampy by mniej szkodziły ? Tak sobie tylko dywaguję...
mikroos, 2 marca 2009, 19:28
Ultrafioletowe lampy mogłyby fajnie zabić te wszystkie grzyby, ale niestety farby też mogłyby wypalić.
waldi888231200, 2 marca 2009, 21:05
Skończy się na odwilgoceniu.