Launch America - nowy program NASA
NASA ogłosiła program „Launch America”, w ramach którego prywatny biznes na zlecenie Agencji ma wynosić jej astronautów w przestrzeń kosmiczną. Pierwszy taki lot miałby się odbyć w 2017 roku.
Od połowy 2011 roku, kiedy to odesłano na emeryturę ostatnie wahadłowce, w dziedzinie lotów załogowych Ameryka jest uzależniona od Rosji. Co prawda już przed trzema laty rozpoczęto program Commercial Crew Vehicle (CCV), jednak nie przyniósł on oczekiwanych wyników. Cięcia budżetowe oraz brak prywatnych przedsiębiorstw, które byłyby w stanie zobowiązać się do wysłania człowieka w kosmos spowodowały, że CCV rozwijał się bardzo powoli. W końcu datę jego realizacji przesunięto na lata 2015-2017. Projekt „Launch America” trzyma się tego terminu.
Początkowo NASA myślała o budowie własnych pojazdów kosmicznych, jednak plany te odwołano w 2010 roku wraz z rezygnacją rozwoju rakiety Ares I. Postanowiono, że bliska eksploracja kosmosu znajdzie się w rękach prywatnych firm. Teraz, gdy rośnie napięcia pomiędzy Rosją a Zachodem, NASA jest poddawana coraz większym naciskom na szybkie uniezależnienie się od Rosjan i ich pojazdu Sojuz.
Kontrakt w ramach „Lanuch America” przyznano firmie SpaceX Elona Muska. Od pewnego czasu rozwija ona kapsułę DragonX i zapowiada, że na rok 2017 przygotuje DragonX V2, która będzie mogła wynieść 7 osób poza Ziemię. SpaceX może liczyć maksymalnie na 2,6 miliarda dolarów z pieniędzy publicznych.
Drugą firmą wybraną do „Launch America” jest Boeing. Koncern od wielu lat współpracuje z NASA Wiadomo, że prowadzi zaawansowane prace nad rakietą nośną BE-3 napędzaną ciekłym wodorem. Prawdopodobnie będzie ona mogła wynieść w przestrzeń kosmiczną rozwijaną przez Boeinga kapsułę Crew Space Transportation-100 (CST-100). Boeing otrzyma dofinansowanie w maksymalnej wysokości 4,2 miliarda USD. Część z tych pieniędzy może trafić do firmy Blue Origin, założonej przez właściciela Amazona, Jeffa Bezosa. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Blue Origin buduje silniki dla Boeinga. Kapsuła CST-100 była początkowo rozwijana we współpracy z firmą Bigelow Aerospace, znanej m.in. z projektu rozkładanych modułów mieszkalnych dla astronautów.. Boeing chce, by jego kapsuła mogła spędzić w przestrzeni kosmicznej do dwóch miesięcy, krążąc po orbicie, lub do 7 miesięcy, będąc zadokowaną do stacji kosmicznej. Może ona zabrać na pokład do 7 osób i będzie używana maksymalnie 10 razy. DragonX może być używany więcej razy, ale po 10 lotach będzie musiał przejść remont.
CST i DragonX są do siebie podobne. Są też podobne do planowanego niegdyś przez NASA Oriona.
Komentarze (0)