Chińskie podróbki biletów do Luwru
Francuska policja prowadzi dochodzenie w sprawie podrobionych biletów do Luwru.
W sierpniu kilkakrotnie wykryto "fałszywki" u chińskich turystów i przewodników. Wg dziennika Le Parisien, mniej więcej w tym samym czasie belgijscy celnicy znaleźli ok. 4000 podrobionych biletów o wartości co najmniej 144 tys. euro w paczce wysłanej z Państwa Środka.
Pierwszy falsyfikat znaleziono 12 sierpnia przy jednym z przewodników. W dotyku wyczuwało się dziwną fakturę biletów. Ogólna jakość papieru [również] nie była zbyt dobra. Tusz wydawał się rozpływać. Cały personel został natychmiast postawiony w stan gotowości - zdradził rzecznik muzeum.
W przypadku kolejnych podróbek z 14 sierpnia sprawy miały się już jednak zgoła inaczej. Bilety cechowała świetna jakość. Były idealnymi klonami naszych biletów. Piętnastego sierpnia na policji złożono zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
W kolejnych dniach wykryto jeszcze kilka falsyfikatów, lecz od 26 sierpnia nie przechwycono już ani jednego. Zachowujemy dużą czujność, bo bilety są ważne przez rok. Nie wiadomo, ile fałszywek znajduje się w obiegu. Nie ma sposobu na wyliczenie, ile muzeum straciło [i straci] na oszustwie - twierdzi źródło powiązane z Luwrem.
Zorganizowane grupy przestępcze [...] wydają się współpracować z chińskimi przewodnikami, którzy oprowadzają klientów po francuskich atrakcjach turystycznych.
Komentarze (0)