Można jeszcze szybciej
Czy ludzie osiągnęli już swoje szczytowe możliwości w biegach, czy w przyszłości uda się jeszcze "odchudzić" uzyskiwane czasy? Profesor Mark Denny, biomechanik z Uniwersytetu Stanforda, który zresztą sam startuje w maratonach, wyliczył, że ktoś na pewno ustanowi nowe rekordy (The Journal of Experimental Biology).
Naukowiec analizował dane z wielu lat. Na początku przyjrzał się prędkościom rozwijanym na krótszych dystansach przez mężczyzn. Na tegorocznych Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie Jamajczyk Usain Bolt przebiegł 100 metrów w 9,69 s. Denny szacuje, że wynik ten można jeszcze poprawić, schodząc do 9,48 s.
Kobiety startujące w biegach na 100 metrów osiągnęły już niemal granicę swoich możliwości, ale także mogą próbować wyśrubować uzyskiwany wynik do 10,19 s.
A co w przypadku maratończyków? Profesor podaje, że w przyszłości najlepsi panowie skrócą czas potrzebny na przebycie 42,195 km o 4 min 23 s, a panie o prawie 3 minuty.
Amerykański biomechanik nie umie na razie powiedzieć, jaki aspekt fizjologiczny ogranicza możliwości biegaczy, ale z pewnością się tego dowie...
Komentarze (20)
waldi888231200, 2 grudnia 2008, 15:40
Odychanie wewnętrzne (komórkowe) opisane 50 lat temu.
mikroos, 2 grudnia 2008, 15:48
Bzdura. Równie dobrze może to być wymiana gazowa, pojemność wyrzutowa serca czy choćby wytrzymałość mięśni. Jak nie masz nic do powiedzenia, to milcz.
waldi888231200, 2 grudnia 2008, 15:52
Takie rzeczy to zna każdy felczer a nawet weterynarz.
i trochę się hamuj żebyś tu na chama nie wyglądał..
mikroos, 2 grudnia 2008, 16:11
A mimo to nie potrafisz powiedzieć, która z tych cech decyduje o tym ograniczeniu. Także milcz, bo jednak potwierdzasz, że nie masz nic do powiedzenia, a starasz się zgrywać mędrca.
waldi888231200, 2 grudnia 2008, 16:17
szukajcie a znajdziecie...
trochę się hamuj żebyś tu na chama nie wyglądał..
mikroos, 2 grudnia 2008, 16:20
twoją opinią się w najmniejszym stopniu nie przejmuję. A jak się spojrzy na karmę i na odpowiedzi na nasze posty, to jednak moje wypowiedzi ludzie oceniają trochę lepiej, niż twoją permanentną błazenadę.
waldi888231200, 2 grudnia 2008, 16:22
....trochę się hamuj żebyś tu na chama nie wyglądał..
To nie opinia tylko rada, i przypominam że promocja cię nie obejmuje.
mikroos, 2 grudnia 2008, 16:26
Nie jestem zainteresowany - zbyt wiele razy popisałeś się skrajną niewiedzą.
I po co znów pokazujesz, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem?
waldi888231200, 2 grudnia 2008, 16:28
Gadu gadu a linijki lecą....
smalec, 2 grudnia 2008, 17:15
Cóż za ograniczenie. Po pierwsze - przypominam, że żyjemy teraźniejszością. Co ma do tego wcześniejszy błąd? Po drugie - co nazywasz skrajną niewiedzą? W Twoim mniemaniu błędne przekonanie o aspekcie fizycznym ograniczającym biegaczy?
mikroos, 2 grudnia 2008, 18:17
To ma wspólnego, że w pewnych sytuacjach widać na pierwszy rzut oka, że rewelacjom serwowanym przez ludzi całkowicie niekompetentnych nie warto ufać.
k0mandos, 2 grudnia 2008, 21:45
Ciekawe czy brał poprawkę na nadchodzący genetyczny doping
mikroos, 2 grudnia 2008, 22:01
To wcale nie jest przesądzone, czy on będzie aż taki cudowny. Może się np. okazać, że zwiększenie masy mięśniowej powyżej pewnego poziomu bardzo mocno uszkadza resztę układu ruchu. A do tego, choć wydaje się to mało istotne, można sobie schrzanić aerodynamikę - przy prędkościach rzędu 10 m/s jest to dość istotny parametr.
k0mandos, 2 grudnia 2008, 22:48
To jeżeli chodzi o masę mięśniową - ale zapewne będą coś kombinować także z wydolnością układu oddechowego/krwionośnego - bardziej to będzie dotykać dyscyplin długodystansowych. Nota bene zawsze w tym temacie puszczam wodze fantazji i już widzę pływaków z błoną między palcami
mikroos, 2 grudnia 2008, 22:58
A mnie zawsze zastanawia, ile jeszcze można wyciągnąć z organizmu kolarza (wiadomo, moje małe zboczenie ). L. Armstrong jest już człowiekiem o tak podkręconej fizjologii, że naprawdę nie chce mi się wierzyć, że ktokolwiek potrafiłby jechać jeszcze mocniej... choć z drugiej strony LA przeszedł przecież przez cztery cykle chemioterapii, więc osoba o tym samym potencjale mogłaby pewnie osiągnąć jeszcze więcej. Mimo wszystko parametry jego organizmu są po prostu niesamowite:
moc maksymalna w nogach: >500 watów (normalny człowiek: ok. 200-250)
wysiłek długotrwały: >>400 watów przez pół godziny (normalnie: ok. 150-200)
tętno spoczynkowe: 31-34 (normalnie: ok. 75)
max pułap tlenowy: 84 ml/min/kg (normalnie ok. 40; dodam, że LA w momencie zakończenia chemii miał 60 i w tydzień podciągnął się do 72)
próg mleczanowy: 6 ul/kg (inni zawodowcy: 12-20)
i tak dalej, i tak dalej
a do tego był najwięcej razy badanym zawodnikiem w historii i nigdy niczego niedozwolonego w jego organizmie nie stwierdzono!
k0mandos, 2 grudnia 2008, 23:05
No dla tego człowiek to na prawdę wielki szacunek za to co osiągnął przy swojej chorobie. Moim zdaniem być może wielu sportowców nie jest w stanie pokonać barier psychicznych, które przy ekstremalnych wysiłkach nabierają ogromnego znaczenia - King bodajże napisał książkę o ludziach, którzy mieli uciekać przed zabójcami i było to pokazywane w TV jako rozrywka (oczywiście kto nie dał rady to ginął). Drastyczne i wyjątkowo nierealistyczne, ale przy takich warunkach, tj. przy zagrożeniu życia, potężnym strachu itp. być może udało by się z niektórych ludzi wydobyć coś ponad wszelkie założenia i limity - obyśmy nie mieli czegoś takiego w przyszłości w TVP ;D
mikroos, 2 grudnia 2008, 23:12
To też prawda. A mnie jeszcze zastanawia, jak to będzie dalej z technologiami. Wystarczy popatrzeć np. na Formułę 1 - idealny przykład tego, że 3/4 sukcesu to dobry pojazd. W bieganiu na pewno też rolę odgrywają stroje, buty, odżywki itp. Osobiście podejrzewam, że zbliżyliśmy się bardzo mocno do granicy możliwości organizmu człowieka, a od teraz będą nas pchały do przodu wyłącznie nowe technologie.
k0mandos, 2 grudnia 2008, 23:31
Zgadzam się co do znaczącej roli technologii, aczkolwiek polemizowałbym ze skrajnymi możliwościami organizmu. Tak jak już pisałem, uważam, że organizm ludzki w odpowiednich warunkach jest w stanie wydobyć z siebie więcej niż można by przypuszczać - dowodem są na to np. te cudowne wyjścia z makabrycznych chorób, czy też utrzymywanie się przy życiu w skrajnych warunkach. Do tego dochodzą także niektóre rekordy - do dziś mamy pojedyncze z czasów rywalizacji NRD i ZSRR Stąd myślę, że technologia oczywiści rasuje wyniki, ale stopniowo i równomiernie, a wydolność organizmu jest nieprzewidywalna i może nagle wystrzelić poza pewną granicę.
Gość Tomekx2, 3 grudnia 2008, 11:25
W przypadku maratończyków można by jeszcze udoskonalić sposób uzupełniania energii i płynów w czasie biegu, a także ich jakość. Na szybsze budowanie lepszej kondycji na pewno ma wpływ szybka regeneracja mięśni i uzupełnianie potrzebnych składników odżywczych po treningach, połączone z odpowiednim planem treningowym. Nie jest w tej dyscyplinie ważne zwiększanie masy mięśniowej, ale poprawianie wytrzymałości mięśni i wydolności całego organizmu.
w46, 3 grudnia 2008, 12:00
Myślę że można, wystarczy zacząć trenować według idealnie dopasowanego programu treningowego i zacząć maksymalnie wcześnie.
Dodatkowo trzeba mieć niesamowitą motywację i siłę psychiczną - trzeba być niemal robotem.
Do tego oczywiście nie można ulegać chorobom, kontuzjom i mieć dobre warunki fizyczne.
Jednak najważniejsza w tym wszystkim wydaje mi się potężna motywacja.