Zuckerberg podatkowym miliarderem
Giełdowy debiut Facebooka powiększy majątek Marka Zuckerberga i jednocześnie sprawi, że może mu zostać naliczony podatek w wysokości nawet 2... miliardów dolarów. Zdaniem ekspertów, to jeden z najwyższych podatków osobistych.
Nigdy nie widziałem podatku liczonego w miliardach. Widziałem podobne sumy, ale nie przekraczały miliarda - mówi Anthony Nitti, partner firmy Withum, Smith and Brown. Dzwoniłem do kilku znajomych z największych firm księgowych. Takie wymiar podatku widziało niewiele osób - dodaje.
Kolosalna kwota, którą Zuckerberg być może zapłaci urzędowi podatkowemu wynika z tego, że ma on zamiar zrealizować swoje opcje na akcje. Założyciel Facebooka posiada obecnie 414 milionów akcji portalu, ale ma jeszcze prawo do zakupu po preferencyjnej cenie 6 centów za sztukę kolejnych 120 milionów akcji. Zuckerberg zapowiada, że zrealizuje to prawo, a następnie sprzeda część akcji, by móc zapłacić podatek. Papiery, jakie przysługują Zuckerbergowi, to taki typ akcji, który wymaga zapłacenia podatku nawet jeśli właściciel ich nie sprzedaje. To oznacza, że opodatkowana będzie różnica pomiędzy ceną zakupu akcji przez Zuckerberga a ich rynkową ceną w chwili realizacji zakupu.
W złożonych przed Komisją Giełd dokumentach Facebook informuje, że spodziewa się osiągnąć cenę 29,73 USD za akcję, a to oznaczałoby, że papiery Zuckerberga będą wycenione w sumie na 3,6 miliarda dolarów. Eksperci spodziewają się jednak, że cena akcji portalu wyniesie od razu 40 dolarów, czyli akcje założyciela serwisu będą warte 5 miliardów dolarów. Od tego zapłaci on właśnie wspomniane 2 miliardy podatku.
Tegoroczna najwyższa stawka podatkowa wynosi w USA 35%. Ponadto stan Kalifornia, w którym mieszka Zuckerberg, pobiera 10,3% podatku od osób, których dochody wyniosły co najmniej milion dolarów.
Co prawda amerykańska skarbówka nie udziela informacji na temat poszczególnych podatników, jednak analizy za rok 2009 wykazały, że przeciętna wysokość podatku dochodowego, jaką zapłaciły osoby znajdujące się wśród 1% najlepiej zarabiających Amerykanów wyniosła 49 milionów dolarów. W sumie 400 najbogatszych obywateli USA zapłaciło 19,6 miliarda USD.
Analitycy chwalą decyzję Zuckerberga. Podkreślają, że bańka dotkomowa z 2000 roku pokazała, iż po zakupie akcji po preferencyjnej cenie należy natychmiast część z nich sprzedać, by zapłacić podatek. W ubiegłej dekadzie wiele osób tego nie zrobiło i bardzo pożałowały swojej decyzji. Urząd skarbowy nalicza bowiem podatek w dniu zakupu akcji i jest on liczony od różnicy pomiędzy kwotą ich zakupu a ceną akcji w tym dniu. Gdy bańka dotkomowa rosła tysiące ludzi otrzymywało akcje po preferencyjnych cenach. Skarbówka naliczała podatek, a podatnicy czekali, aż ceny ich akcji jeszcze bardziej wzrosną. Gdy bańka pękła, ceny akcji poleciały na łeb na szyję, a podatek i tak trzeba było zapłacić.
Komentarze (0)