Microsoft zmienia nazwę interfejsu "Metro"
Interfejs systemu Windows 8 nie nazywa się już Metro. Nazwa do której zdążyliśmy się przyzwyczaić wychodzi z użycia po tym,jak zespół prawny Microsoftu rozesłał informację z prośbą o jej nieużywanie.
Dziennikarze serwisu Ars Technica nieoficjalnie dowiedzieli się, że z koncernem z Redmond skontaktowała się niemiecka firma Metro AG i zażądała, by Amerykanie przestali używać nazwy „Metro“, gdyż jest to zarejestrowany znak handlowy.
W związku z tym Microsoft używa obecnie terminu „Windows 8-style User Interface“ na oznaczenie interfejsu Windows 8 oraz „New User Interface“ na oznaczenie całej linii produktów wykorzystujących nowy interfejs.
Komentarze (6)
Piotrek, 3 sierpnia 2012, 13:17
Jak można nazwać interfejs w ten sposób? Porażka...
agnomen, 3 sierpnia 2012, 14:39
Znacznie lepiej pasuje nazwa "prosektorium" - też całe w kaflach i "totalna kaplica"...
NTGuilty, 3 sierpnia 2012, 16:01
Oj czuję że ten new user interface nie przypadnie większośći do gustu. Jakby nie było każdy przyzwyczaił się do stylu okienkowego ^^
Mariusz Błoński, 3 sierpnia 2012, 17:12
Mam nadzieję, że to na chybcika wymyślona nazwa robocza, a za jakiś czas dowiemy się o czymś bardziej strawnym.
wilk, 4 sierpnia 2012, 00:30
Nie mogli zmienić nazwy tylko w niemieckojęzycznej wersji? Słowo jest w zasadzie słownikowe i popularne (tu stawiam bardziej na brak możliwości rejestracji). Metro Group/Metro AG, to koncern handlowy, więc branża się nie pokrywa, ani nie występuje zamiar podszywania się. Równie dobrze kolej miejska nie powinna też nosić nazwy „metro”. Coś mi tu nie pasuje.
Mariusz Błoński, 4 sierpnia 2012, 14:32
Zgadzam się. Myślę, że raczej chodzi o coś innego - niemieckie sądy Skoro u nich prawo pozwala na zakaz sprzedaży/zniszczenie towaru bez rozpatrywania czy chroniące go patenty są zasadne, to być może zezwala też na zakaz sprzedaży bez rozpatrywania, czy branża się pokrywa. A jeśli tak, to MS po prostu nie chce mieć kłopotów, bo przed premierą z pewnością nie wyrobią się z procedurami sądowymi. Metro AG dobrze poczekało na odpowiedni moment
Pamiętam, że podobny przypadek był przy okazji premiery Visty. Hollywood nagle zażądało DRM w Viście i MS od razu się zgodził, chociaż akurat Microsoftu DRM ani ziębi, ani grzeje. Ale filmowcy dobrze wyczuli moment, wiedzieli, że MS ma i tak spore opóźnienie z Vistą, więcnie będzie chciał batalii sądowej i ew. czasowego zakazu sprzedaży do wyjaśnienia sprawy.