Microsoft tworzy More Personal Computing
Analitycy zwracają uwagę na ostatnie zmiany w Microsofcie, które mogą mieć duży wpływ na przyszłość rynku pecetów. Koncern z Redmond dokonał restrukturyzacji, w ramach której powstał m.in. wydział o nazwie More Personal Computing. Jego pierwsze wyniki finansowe poznamy w najbliższym raporcie kwartalnym, jednak już teraz można stwierdzić, że wewnątrz Microsoftu powstał potężny wydział, a jego celem jest przygotowanie się na zmiany na rynku pecetów oraz konkurowanie z Apple'em. Jak informuje Microsoft, gdyby More Personal Computing działał przez cały ostatni kwartał, to jego przychód sięgnąłby 9,2 miliarda USD (kwartalny przychód całego koncernu to 22,2 miliarda), a gdyby działał przez cały rok podatkowy 2015, który dla Microsoftu zakończył się 30 czerwca, to przychody wydziału sięgnęłyby 43 miliardów USD (93,6 miliarda przychodów miał cały Microsoft). Innymi słowy, części, z których zbudowano More Personal Computing zapewniły dotychczas 42% kwartalnych i 46% rocznych przychodów Microsoftu. Dla porównania Acer zanotował w ostatnim kwartale 1,9 miliarda USD przychodów, a Apple - 49,6 miliarda. Jednak większość przychodów Apple'a pochodzi z iPhone'a. Gdyby wziąć pod uwagę tylko część komputerów osobistych, to przychody Apple'a z tego tytułu wyniosły 6 miliardów USD.
Stworzenie nowego wydziału to realizacja wizji Steve'a Ballmera, którą Satya Nadella w większość odrzucił. Model biznesowy More Personal Computing bardzo przypomina model biznesowy Apple'a. Wydział będzie zajmował się nie tylko systemem operacyjnym, grami i wyszukiwaniem, ale również sprzętem projektowanym i produkowanym przez Microsoft, co pozwoli na zintegrowanie oprogramowania, usług i sprzętu w takim stopniu, w jakim nie są zdolni zrobić tego producenci OEM. Taki właśnie model przyniósł ogromny sukces Apple'owi. A Microsoft, pokazując ostatnio swój nowy sprzęt, w tym pierwszy laptop własne produkcji, wprost porównywał go do sprzętu Apple'a. Pozycjonowali wszystko w odniesieniu do Apple'a - mówi Bob O'Donnell, analityk z Technalysis Research. To powrót do dawnych dni, do konkurencji Microsoft kontra Apple, dodaje.
Strategia Apple'a, a teraz i Microsoftu, na rynku konsumenckim polega na skupieniu się na najdroższych urządzeniach. Co prawda sprzedaje się ich stosunkowo niewiele, ale margines zysku jest tam największy. Większość producentów OEM działa zaś z bardzo niskim marginesem zysku, gdyż prowadzą ze sobą ostrą walkę o klienta. Tim Bajarin z Creative Strategies uważa, że Microsoftowi nie chodzi wyłącznie o zapewnienie sobie większego marginesu zysku. Mocniejsze zaangażowanie się w sprzęt to także strategia obronna, gdyż jeśli Microsoft zacznie tracić kluczowych partnerów, musi mieć sposób na kontynuowanie obranej przez siebie strategii rozpowszechniania ekosystemu Windows. Przemysł pecetów się kurczy i prawdopodobnie pozostaną na nim tylko wielcy gracze. Firmy takie jak Toshiba, Acer czy Asus mogą mieć problemy z utrzymaniem się na rynku. Jeśli tak się stanie, to zmniejszy się liczba partnerów OEM Microsoftu, stwierdza analityk. Bajarin przypomina, że spośród trzech największych partnerów Microsoftu - Lenovo, Della i HP - jedynie HP wykazuje duże zainteresowanie rynkiem pecetów. Jeśli HP nie powiedzie się na tym rynku, może mieć to duży wpływ na Microsoft. HP może nie być w stanie sprzedać tyle komputerów osobistych, by do klientów trafiała odpowiednia liczba Windows, uważa Bajarin. Microsoft uczy się więc, jak tworzyć świetny sprzęt, dzięki czemu będzie miał rozwiązanie na wypadek, gdyby jego partnerzy OEM nie dawali sobie rady na rynku, dodaje analityk, którego zdaniem ostatnia prezentacja urządzeń z rodziny Surface to nie li tylko zaprezentowanie nowego sprzętu, ale również ważna strategiczna deklaracja koncernu z Redmond. Niewykluczone więc, że w niedalekiej przyszłości Microsoft zajmie się tym, czym obecnie zajmują się jego niewielcy partnerzy OEM.
Na tym jednak nie koniec. More Personal Computing mogłoby zostać w przyszłości wydzielone z Microsoftu. Od czasu do czasu wśród analityków i obserwatorów rynku pojawiają się głosy o potrzebie podziału Microsoftu.
Niezależny analityk Ben Thompson uważa, że wydzielenie Windows i sprzętu byłoby korzystne dla koncernu. Thompson twierdzi, że Microsoft skupiony jest na swojej historycznej strategii, której centrum stanowi Windows. Dzieje się to jednak kosztem innych produktów, przede wszystkim Office. Niektóre z ostatnich działań Nadelli Thompson interpretuje jako odchodzenie od strategii "przede wszystkim Windows". Zdaniem analityka, najkorzystniejszym rozwiązaniem dla Microsoftu byłoby podzielenie się na dwie firmy. Jedna zajmowałaby się Windows, a druga Office'em i chmurami. I nie ma znaczenia, czy byłby to formalny podział - dodaje analityk.
Komentarze (0)