Microsoft pozywa Motorolę
Microsoft pozwał Motorolę o naruszenie kilku patentów w urządzeniu wykorzystującym system Android. Koncern z Redmond twierdzi, że należy doń cały szereg patentów dotyczących synchronizacji poczty elektronicznej, kalendarzy i kontaktów, tworzenia terminarza oraz powiadomień, które zostały wykorzystane w Androidzie. Microsoft nie zadowolił się jedynie złożeniem pozwu przed sądem federalnym, ale również wystąpił przed Międzynarodową Komisją Handlu.
Koncern domaga się odszkodowania oraz opłat licencyjnych za wykorzystane patenty.
Już wcześniej firma Ballmera wystąpiła z podobnym pozwem wobec HTC. Między przedsiębiorstwami doszło do ugody i HTC płaci za licencjonowanie patentów Microsoftu.
Jeśli teraz Motorola się nie ugnie, a wyrok sądu będzie zgodny z oczekiwaniami koncernu z Redmond, może być to poważnym ciosem dla Androida.
Microsoft jest zdeterminowany, by walczyć o rynek urządzeń mobilnych, który odgrywa coraz większą rolę w branży IT. Niedawna próba jego podboju za pomocą telefonu Kin zakończyła się całkowitą klęską i koncern wciąż traci rynek, przede wszystkim na rzecz Androida i iPhone'a.
Wkrótce zadebiutuje system Windows Phone 7, z którym Microsoft wiąże olbrzymie nadzieje. Jednocześnie koncern jest jedynym producentem mobilnych systemów operacyjnych, który pobiera od producentów sprzętu opłaty za instalowanie swojego OS-a. Google udostępnia Androida bezpłatnie, jednak, w przeciwieństwie do Microsoftu, nie zapewnia ochrony prawnej firmom, które go instalują. Jeśli zatem używana przez Motorolę wersja Androida narusza własność intelektualną Microsoftu, to Motorola ponosi za to odpowiedzialność. Firmy instalujące na swoich urządzeniach systemy Microsoftu są w tej korzystnej sytuacji, że w zamian za opłatę licencyjną mają gwarnację, iż w razie problemów prawnych Microsoft zastąpi je w sądzie i weźmie na siebie odpowiedzialność za naruszenia.
Wystąpienie akurat teraz z pozwem przeciwko Motoroli z pewnością nie jest przypadkiem. Microsoft ujawnił właśnie, że Windows Phone 7 zadebiutuje 11 października. Widać zatem, że w walce o rynek koncern wytacza wszystkie działa.
Komentarze (7)
Tolo, 4 października 2010, 14:35
http://kopalniawiedzy.pl/Microsoft-i4i-patent-Google-Apple-sad-11498.html
To jest dla mnie jednak pewien dysonans.
danielzopola, 4 października 2010, 15:09
Patenty zabijają innowacyjność.
wilk, 4 października 2010, 15:38
Mówiłbyś inaczej, gdybyś cokolwiek wynalazł.
Nie widzę jedynie sensu w patentowaniu rozwiązań nietechnicznych, czyli elementy interfejsu, określony sposób przepływu informacji lub rozwiązań oczywistych. Od tego wystarczyłyby odpowiednie prawo autorskie i licencja. Tak samo jak wiersz (kod) nie podlega patentowi, tak i tomik wierszy (funkcjonalne rozwiązanie, skompilowany program) też nie.
Mariusz Błoński, 4 października 2010, 17:40
Żaden dysonans. Niejednokrotnie rynkowi rywale tworzą doraźne sojusze, aby załatwić coś, co jest korzystne dla obu. Tak, jak w przytoczonym przez Ciebie przykładzie. Jednocześnie takim zmianom przeciwstawiają się niemal wszystkie inne gałęzie przemysłu, w tym np. bardzo się im sprzeciwia przemysł biotech. I tam rywale na rynku np. produkcji leków, też występują wspólnie, by zmiany proponowane przez graczy z rynku IT nie przeszły. Ale jak przejdą, to będą w walce pomiędzy sobą wykorzystywali nowe przepisy. Te, którym się sprzeciwiali.
Tolo, 5 października 2010, 12:17
No tak z tym ze mogli chociaż chwilkę poczekać. Bo nie chodzi tu o zgadanie się kilku producentów ale o samo sprzeczne postępowanie Microsoftu.
Jajcenty, 5 października 2010, 14:15
A mp3? jpeg? Widzę sens ochrony pod warunkiem, że będzie bardzo krótka. Mamy szczęście, że koło wynaleziono przed pismem bo jakby nam przyszło płacić od każdego kółka wszystkim potomnym wynalazcy - MS ze swoim FAT na penach to jaksrawy dowód.
Tolo, 5 października 2010, 14:26
Dla mnie sens patentów jest taki ze ma chronić małych przed dużymi. Ale w dzisiejszej sytuacji to nie możliwe bo opatentowane jest wszystko tak ze trudno coś wykombinować nie naruszając czyjegoś patentu. Jeśli patent nie chroni małych przed dużymi to nie wiem czy ma sens, bo duzi maja do ochrony pieniądze choć z patentów tez chętnie korzystają co więcej walczą (zgodnie z info z linku) o umocnienie swojej pozycji w sporach patentowych.