Microsoft patentuje ekran dotykowy
Microsoft złożył wniosek o przyznanie patentu na nowatorski wyświetlacz dotykowy. Wykorzystuje on polimer oraz światło ultrafioletowe do tworzenia tekstur i kształtów na powierzchni wyświetlacza.
Podobne pomysły próbuje się realizować od pewnego czasu, wszystkie one dają jednak tylko wrażenie dotykania tekstury i mają spore ograniczenia. Na przykład Nokia, Carnegie Mellon University czy fińska firma Senseg pracują nad wyświetlaczami wykorzystującymi prąd elektryczny o różnej częstotliwości, który drażni końcówki palców i daje wrażenie różnych tekstur. Technologia ta jednak ma kilka ograniczeń, a jednym z poważniejszych jest pojawianie się fal dźwiękowych. Niektóre z nich są w słyszalnym zakresie, zatem użytkownik takiego wyświetlacza będzie słyszał buczenie.
Eksperci Microsoftu wpadli na inny pomysł. Proponują oni umieszczenie na ekranie dotykowym dodatkowej warstwy polimeru zapamiętującego kształty. Za pomocą światła ultrafioletowego o różnej długości można pobudzać polimer to przybierania żądanego kształtu.
Wynalazek powstał na potrzeby dużych wyświetlaczy, takich jak np. Surface. Gdy użytkownik dotknie urządzenia, kamera na podczerwień wykrywa położenie palca. Wówczas miałoby zostać uruchomione precyzyjne źródło światła ultrafioletowego, które trafiając we wspomniany polimer pobudzi go do przybrania odpowiedniego kształtu. Dzięki temu użytkownik będzie mógł poczuć tekstury, krawędzie czy nierówności wyświetlacza.
Polimer działa w ten sposób, że pod wpływem światła o określonej długości twardnieje, a inna długość fali powoduje, że mięknie. Precyzyjne sterowanie piksel po pikselu twardością poszczególnych obszarów pozwoli na uzyskanie dowolnych tekstur i kształtów.
Patrick Baudisch z uniwersytetu w Poczdamie, który specjalizuje się w wyświetlaczach dotykowych i pracował nad początkowym projektem Surface'a mówi, że stworzenie na wyświetlaczu tekstur i nierówności zrewolucjonizuje ten obszar elektroniki. Całkowicie wyeliminuje konieczność korzystania z fizycznej klawiatury, gdyż użytkownik będzie mógł w dowolnym momencie przywołać na ekran klawiaturę wirtualną, poczuć jej klawisze oraz ich opór. A to znacznie usprawni pisanie na wirtualnej klawiaturze.
Komentarze (5)
Przemek Kobel, 29 listopada 2010, 13:52
Ciekawe. Inny, prostszy, ale też ciekawy wynalazek dotykowy: http://www.tactiva.com/
Jajcenty, 29 listopada 2010, 23:22
Tyle wysiłku żeby emulować jakieś archaiczne urządzenia? Klinik i tabliczki gliniane też będziemy wirtualizować?
Przemek Kobel, 30 listopada 2010, 09:18
Zobaczyłbyś z czego muszą obecnie korzystać niewidomi, to byś tak nie narzekał. Nie rozumiem tylko, czemu nikt nawet nie wspomniał o takim zastosowaniu "emulatorów powierzchni".
Jajcenty, 30 listopada 2010, 11:50
Nie narzekam tylko się dziwię. Sterowanie głosem, gałkami ocznymi, gestami, wrazem twarzy czy w końcu myślami wygląda bardziej przyszłościowo. Ale masz rację w przypadku osób z deficytami sprzężenie zwrotne może być trudne. Sto lat temu widziałem w telewizji niewidomego głuchego. Porozumiewał się z otoczeniem... językiem migowym. Robił z rąk "koszyczek" w którym druga osoba "migała" to zdumiewające co człowiek potrafi jeśli musi. Takie urządzenie może być warte każdych pieniędzy.
Przemek Kobel, 30 listopada 2010, 16:28
A ja znam przypadek niewidomego muzyka, który swobodnie posługiwał się komputerem wyposażonym w standardowy graficzny system operacyjny, bez jakichkolwiek specjalnych urządzeń.
To było w czasach Atari ST, a ten komputer (oprócz porządnego oprogramowania dla muzyków) pozwalał poruszać myszką za pomocą kombinacji ALT+strzałka (podobnie można było klikać). Dodatkowo każde naciśnięcie klawisza było sygnalizowane dźwiękiem. No i niewidomy użytkownik był w stanie szybko zliczać te piknięcia i w ten sposób wiedział gdzie jest w programie.