Niezwykłe znalezisko w Muzeum Egipskim
W Muzeum Egipskim w Kairze odkryto świetnie zachowane skórzane wyposażenie rydwanu. To unikatowe znalezisko pozwoli na zrekonstruowanie budowy egipskich rydwanów oraz poznanie sposobu kierowania nimi.
O tym, że Egipcjanie używali rydwanów do walki i polowań wiemy chociażby z ich sztuki. Mamy też pozostałości po rydwanach, w tym sześć rozłożonych pojazdów z grobu Tutanhamona. Niewiele jednak wiadomo o skórzanym wyposażeniu rydwanu, gdyż skóra ulega bardzo szybkiemu rozkładowi.
Przed trzema laty Andre Veldmeijer z Instytutu Niderlandzko-Flamandzkiego w Kairze zauważył w książce z lat 50. zdjęcie nienaruszonego wyposażenia rydwanu. Z podpisu wynikało, że jest ono przechowywane w Muzeum Egipskim. Veldmeijer skontaktował się z jego kustoszem, jednak ten nic nie wiedział o tego typu zabytku. Jednak kilka miesięcy później kurator Ibrahim El Gawad przypadkiem w szufladach w jednym z magazynów znalazł to, czego szukał Veldmeijer.
To wspaniałe odkrycie. Na zdjęciu w książce nie było nawet połowy tych rzeczy. To niesamowite - mówi Veldmeijer.
Uczony ocenia, ze wyposażenie jest kompletne w 90-95%. W Muzeum znaleziono skórzane osłony rydwanu, uprząż, rękawice woźnicy, kołczan i pokrowiec na łuk. Wciąż widać na nich zdobienia i kolory - czerwony, zielony i biały.
Teraz Veldmeijer współpracuje z Salimą Ikram z Uniwersytetu Amerykańskiego w Kairze. Razem konserwują i katalogują znalezisko. Specjaliści próbują delikatnie rozłożyć wyposażenie, które przed kilkudziesięciu laty zostało zwinięte tak, by można było umieścić je w szufladach.
Szczegóły badań zostaną ujawnione podczas przyszłorocznej konferencji naukowej.
Susanna Harris z University College London, która specjalizuje się w badaniu starożytnych tekstyliów i wyrobów skórzanych ma nadzieję, że dzięki pracom Veldmeijera i Ikram dowiemy się też, jak wyglądały i jak były skonstruowane rydwany z innych części basenu Morza Śródziemnego. Z przedstawień w sztuce wiemy, że takie pojazdy były używane w kręgach kultur minojskiej i mykeńskiej. Nie mamy jednak żadnych przykładów ich wyposażenia.
Badacze już zauważyli interesujące szczegóły uprzęży i opracowali pierwsze teorie. Zdaniem Ikram, jeden ze skórzanych pasków pełnił rolę „pasa bezpieczeństwa" - stabilizował woźnicę i zapobiegał jego wypadnięciu z rydwanu. Naukowcy mają też nadzieję, że odkrycie pozwoli na poznanie egipskich sposobów obróbki skóry oraz łączenia jej fragmentów.
Jedną z ważnych kwestii, na które nie udało się jeszcze odpowiedzieć, jest pytanie, w jaki sposób uprząż trafiła do Muzeum. Być może jest to część kolekcji kupiona w 1932 roku od greckiego handlarza antykami Georgesa Tano, jednak nie wiadomo, skąd Tano miał kolekcję. Naukowcy sądzą, że uprząż jest w tak dobrym stanie, gdyż przez tysiące lat spoczywała w grobowcu. Jej zdobienia sugerują, iż pochodzi z czasów bliskich Tutanhamonowi.
Zdaniem El Gawada uprząż należała do ojca Tutanchamona Echnaton. Z kolei Veldmeijer sądzi, że była własnością któregoś z następców Tutanchamona.
Komentarze (8)
waldi888231200, 24 listopada 2011, 20:42
wiśta-w lewo, hekta-w prawo
kocurxtr, 24 listopada 2011, 22:10
rrrrraaaaaaa - stop
whiteresource, 25 listopada 2011, 04:39
Czyżby nikt nie pamiętał o "WWwioooooo!!!!! ???
Znowu fotografia motorem postepu:) haha:)
A tak w ogóle, to w gdzieś w piramidzie jest ukryta odpowiedz na to jak osiagnąc tzw "osobliwoscą technologiczną" Po jej odkryciu technologia siegnie niebios, zapanuje powszechny raj na ziemii. Ten stan potrwa do czasu osiagniecia jeszcze wyzszego stopnia rozwoju. W pewnym zaś momencie elita odleci na inną planetę a zgraja oportunistow bedzie sie smazyła w piekle czerwonego olbrzyma:D, w ktorego w koncu zacznie sie przemieniac Słonce:) Ale nie martwcie się, kiedy jedni odlecą, ci pozostali bedą się odradzac przez kilka tysięcy lat, az do nastepnego przesilenia....... i w ten sposób rozsiewa sie po wszechswiecie życie;) Ziemia to pulsujący organizm, ktory raz na kilka tysiecy lat rodzi nową falę życia. To dlatego przejscie bramą daje efekt zapomnienia, bo mamy to zakodowane w generacjach od pokoleń, że co pewien czas jest brama, która pozwala nam sie obmyc ze wspomnień. Zacząc znowu od kamienia łupanego i układania kamieni na innych kamieniach. Bo ktoś je położył, ale nikt nie pamieta dlaczego? Jesteśmy robotnikami wytwarzającymi kosmiczne bramy, zaprogramowani aby wytwarzac pokoleniami jeden produkt - kapsułę życia. Może to przypomina cykl dmuchawca. Moze stworzymy technologię, która wykracza poza nasze pojmowania. Ta technologia jak "bogopodobne" stworzenie ponaprawia nas, przygotuje na nowy cykl produkcyjny. Wtedy gdy juz wszystko bedzie gotowe - odlecą. Zostawią nas z "tabula rasa" i wszystko zacznie sie od nowa, te same pytania te same poszukiwania, walka o byt......
Pewnego dnia gdzies we wszechswiecie, Życie osiągnie umiejętnośc przetrwania swojego konca, wynaleziona zostanie powszechna dusza, coś co bedzie potrafilo zamknąc informację całego wszechswiata w jednym kwancie energii. Rozumiecie juz co chce powiedziec? dojdzie do kolapsu swiata w jedną cząstkę. Bedzie to wynikiem znajomosci calej materii i wszystkich zasad nią rzadzących. Nastapi powszechna unifikacja calego Świata. Fala uderzeniowa wyrzuci nas z drugiej strony "Big Bangu" Jedyne co zdązymy przed tym zrobi, to ustawic wszystkie trybiki po swojemu w nadziei, ze tym razem pójdzie lepiej;)
W koncu po kilku "Big Bangowych" dekadach zasada powszechnej rekurencji zostanie porzucona. Nastąpi pauza, cos w rodzaju wywieszenia tabliczki:
- NIECZYNNE DO ODWOŁANIA.....
Potem dojdzie do odrzucenia zasady konkluzji lokalnej i......
waldi888231200, 25 listopada 2011, 10:25
prrrrr.. - to był stop
MikiWay, 25 listopada 2011, 10:48
Zdaję się że powstaje nowa dziedzina nauki: "Postarcheologia", której zadaniem będzie poszukiwanie rzeczy zapomnianych a już przez wcześniejsze pokolenia archeologów znalezionych i wciśniętych gdzieś na półki w zakamarkach magazynów różnych muzeów świata.
radar, 25 listopada 2011, 12:35
To samo miałem napisać,
"W Muzeum Egipskim w Kairze odkryto (!) świetnie zachowane skórzane wyposażenie rydwanu..."
... może Arka Noego się odnajdzie?
radar
Jajcenty, 26 listopada 2011, 09:06
Otóż to! Po przeczytaniu mam wrażenie, że siostry z archeo, kustosze i muzealnicy to bardzo niefrasobliwe osoby. Nie wiedzą co mają, gdzie to jest i jak ważne to jest. Rzeczywiście, zamiast kopać w piaskach pustyni lepiej pokopać w piwnicach i poddaszach. A pewnie i w biurach - czaszka Ewy jako przycisk do papieru wydaje się zupełnie możliwym scenariuszem.
whiteresource, 27 listopada 2011, 23:29
Właśnie o tym bajałem w swoim poście kilka wierszy wyżej. Ja bynajmniej nie twierdzę, że gdzieś cos jest na pewno, ale kto wie? Spotykamy przeciez na codzień tych wspanialych doktorow docentow, i o czym tylko sie przekonujemy? że to ludzie tak omylni jak my. Nadal mamy wiec prawo wierzyc, że jest wiele zaskakujących odkryc dopiero przed nami:)