Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej szykują się na testy robota chirurgicznego
Przed dwoma tygodniami na pokładzie pojazdu Cygnus firmy Norhtrop Grumman, który poleciał na Międzynarodową Stację Kosmiczną, znalazł się robot chirurgiczny zbudowany przez Shane'a Farritora i jego zespół z University of Nebraska-Lincoln. To pierwszy robot chirurgiczny na ISS, a za jego pomocą zostanie przeprowadzony jeden z pierwszych w kosmosie testów zdalnego zabiegu chirurgicznego. Testów, które pomogą określić kolejne kroki rozwoju technologii zdalnej chirurgii na potrzeby lotów kosmicznych. Ich rozwój będzie miał też znaczenie na Ziemi, gdzie technologie takie można by wykorzystać tam, gdzie chirurdzy są niedostępni.
Podróże kosmiczne to ekscytujące przedsięwzięcia, jednak i na Ziemi są pacjenci, którzy potrzebują szybkiego dostępu do chirurga, mówi profesor Farritor. Jest on współzałożycielem startupu Virtual Incision, którego celem jest komercjalizacja miniaturowego robota chirurgicznego.
Problemy z dostępnością chirurgów dotyczą, wbrew pozorom, nie tylko krajów ubogich. W Polsce liczba chirurgów gwałtownie się zmniejsza, a średni wiek chirurga rośnie i wynosi obecnie niemal 60 lat. Natomiast z raportu opublikowanego w 2018 roku przez American College of Surgeons dowiadujemy się, że w 1/3 amerykańskich hrabstw nie było chirurga, mimo że w połowie z hrabstw pozbawionych chirurga znajdował się szpital. Rozwój systemów do zdalnej chirurgii mógłby, przynajmniej częściowo, pomóc z poradzeniu sobie z tymi niedoborami.
Profesor Farritor i jego zespół przez dwa lata przygotowali specjalną „kosmiczną” wersję rozwijanego przez siebie robota MIRA (Miniaturized In vivo Robotic Assistant). MIRA powstaje na potrzeby przeprowadzania operacji w trudno dostępnych regionach – w kosmosie, na polu bitwy czy odległych regionach wiejskich. W ciągu najbliższych tygodni spaceMIRA zostanie wykorzystana w testach symulowanej operacji, którą będzie przeprowadzał chirurg znajdujący się w Nebrasce. Podczas eksperymentu zostanie użyta sztuczna tkanka, którą zdalnie będzie ciął chirurg. Robot spaceMIRA wyposażony jest w dwa ramiona, z których lewe służy do przytrzymywania, prawe zaś do cięcia.
Naukowcy wiedzą, że przed nimi trudne zadanie. Początkowo spaceMIRA został zaprogramowany, by samodzielnie przeprowadzać pewne działania. Kolejny stopień trudności to kontrolowanie robota z Ziemi. A jednym z najpoważniejszych wyzwań jest poradzenie sobie z opóźnieniami sygnału. Nawet pół sekundy stanowi poważny problem. Musimy radzić sobie z wieloma przeszkodami. Jak się niedawno przekonaliśmy, nawet skonfigurowanie Zooma tak, by działał zgodnie z naszymi oczekiwaniami, nie jest łatwe, mówi Farritor. Uczony rozpoczął rozwój MIRA niemal 20 lat temu. Wkrótce przetestuje swój system w przestrzeni kosmicznej.
spaceMIRA powróci na Ziemię jeszcze wiosną. Wówczas twórcy systemu rozpoczną analizę danych oraz wyników prowadzonych testów. Na ich zakończenie przyjdzie nam prawdopodobnie czekać ponad rok. Przed nami jeszcze długa droga, zanim można będzie prowadzić zdalne operacje na prawdziwych pacjentach. Pierwszym krokiem jest zademonstrowanie działania urządzeń, stwierdza Farritor.
Komentarze (0)