Latający szpieg jak koliber
Inżynierowie z firmy AeroVironment przeprowadzili udaną demonstrację działania prototypowego latającego robota zwiadowczego. Nano-Hummingbird, urządzenie do złudzenia przypominające kolibra, jest niewiele większe i cięższe od przeciętnego przedstawiciela tej rodziny. Robot zachowuje się identycznie jak zwierzę, przez co jeszcze trudniej odróżnić go od ptaka. Oczywiście, jako że kolibry występują tylko na kontynencie amerykańskim, w innych miejscach świata robot przyciągnie uwagę.
Urządzenie sterowane jest zdalnie przez operatora, któremu pomaga zamontowana w Nano-Hummingbird kamera. Robot waży zaledwie 19 gramów i jest w stanie poruszać się z prędkością do 18 kilometrów na godzinę.
Główny inżynier projektu, Matt Keennon, mówi, że stworzenie sztucznego ptaka nie było proste zarówno ze względu na problemy areodynamiczne jak i wymagania Pentagonu. Departament Obrony żądał bowiem, by szpieg potrafił poruszać się przy wietrze, którego prędkość sięga 8 km/h, miał być też zdolny do wlatywania do budynków przez drzwi.
Sztuczny koliber powstał na zamówienie DARPA. Dyrektor programu nanopojazdów powietrznych (Nano Air Vehicles), doktor Todd Hylton, jest zadowolony z osiągnięć AeroVironment. Mówi, że prace firmowych inżynierów pozwolą na skonstruowanie latających robotów szpiegowskich przypominających ptaki. Dotychczas wszystkie były podobne do śmigłowców lub samolotów.
Minie jeszcze sporo czasu, zanim Nano-Hummingbird będzie powszechnie używany. Keennon mówi, że chciałby przede wszystkim wydłużyć czas pobytu urządzenia w powietrzu. Jego zdaniem roboty przypominające ptaki trafią do armii w ciągu dekady. Jest mało prawdopodobne by wyglądały one jak kolibry. Najpewniej będą wzorowane na wróblach.
Komentarze (5)
lucky_one, 19 lutego 2011, 13:58
Pierwszy!
Haha, żartuję
Fajna zabawka, ale ciekaw jestem czy uwzględnili że trzepot skrzydeł na pewno będzie bez problemu słyszalny a i poruszanie się robota będzie nienaturalne. Ponadto, mogą pojawić się spore problemy z komunikacją na dalszą odległość (zakłócenia) i wtedy robot powinien być wyposażony w jakiś autonomiczny system sterujący, który pilnowałby żeby nie upadł na ziemię lub nie rozbił się o ścianę..
Myślę że dużo lepszym pomysłem byłyby roboty podobne do węży (już armia izraelska coś podobnego zrobiła z tego co pamiętam) czy pająków, tym niemniej i tak wszystkie te stworzenia budziłyby zdziwienie wewnątrz budynku. Może karaluchy? Gdyby takiego robota udało się wyposażyć w kamuflaż a'la "Predator" (też nad tym pracują) wtedy miałby szansę być użyteczny.. Tylko nie wiem czy to by było opłacalne - czy nie opłacalniej przeskanować pomieszczenie ultradźwiękami, podczerwienią lub innymi technikami które mogą być użyte z większej odległości i nie powodować ryzyka wykrycia.
waldi888231200, 19 lutego 2011, 19:49
w 1,36 widać ze ma podczepioną zyłkę do łepka .
pepesz13, 19 lutego 2011, 23:14
To już lepiej jakby był to ptak wielkości wróbla albo jakiegoś astrylda np: w Europie nasz pospolity wróbel, w Australii Zeberka
waldi888231200, 19 lutego 2011, 23:43
Ta nitka którą ciągnie to pewnie światłowód , zasilanie światłem + przesył danych (baterie przy masie 19gram by się nie zmieściły).
neex, 21 lutego 2011, 11:53
Na innych filmach widać, że drucik to podwozie. Może latać bez niego, tylko wtedy startuje z ręki i w niej ląduje.