Narodowy koktajl Nikaragui

| Ciekawostki

Nikaraguańczycy pozazdrościli innym narodom i postanowili zorganizować konkurs na swój własny koktajl.

W tym południowoamerykańskim kraju produkuje się pierwszorzędnej jakości rum, ale wykorzystuje się go do przyrządzania drinków obcego pochodzenia. Gdy doda się do niego coca-coli, powstaje napój nazywany Nica libre, ale nietrudno się zorientować, że to lokalna odmiana Cuba libre.

Jeden z członków jury, francuski restaurator René Hauser, ładnie ubrał w słowa przesłanie konkursu: Chcemy czegoś autentycznego, czegoś, co spływając w dół przełyku, smakuje Nikaraguą.

Sędziowie oceniali nie tylko smak, ale i wygląd koktajli. Po spróbowaniu wielu drinków o melodyjnych nazwach (erupsión pinolera, nicarao, monbacho en las rochas, Nica rumba, experanza czy fantasía del lago) jury najwyżej oceniło napój macuá (jest to również ptak występujący w tej części świata).

By przygotować macuá, trzeba wziąć jedną część białego rumu, jedną część soku z gujawy, pół porcji soku z cytryny, odrobinę cukru i trochę lodu.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nazwa macuá ma tak przylgnąć do Nikaragui, że będzie z nią kojarzona równie mocno, jak caipirinha z Brazylią, a pisco sour z Peru.

Zwycięski żółtawy koktajl jest przez sędziów opisywany jako mocny, owocowy i słodki. Jego recepturę opracował dr Edmundo Miranda, pediatra z miasta Granada na jeziorem Nikaragua. Szczęśliwy zdobywca trofeum powiedział, że w opracowaniu idealnego przepisu pomogli mu żona, córka i uwielbiający gujawę zięć.

Jednym z wymogów konkursowych było dostosowanie koktajlu do miejscowych warunków klimatycznych. Chodziło nam o coś odświeżającego, dającego ochłodę podczas upału — tłumaczył Hauser.

Sponsorem przedsięwzięcia był znany nikaraguański producent rumu, Flor de Caña, który zapewnił wykorzystywany do mieszania alkohol. Wiele drinków bazowało na obfitości dostępnych owoców. W napojach wyskokowych wykorzystywano m.in. banany, kokosy, ananasy, melony i tamaryndowca. W jednym z koktajli pojawiły się też, o dziwo, ziarna kawy zmiksowane z rumem. Nie mogło też oczywiście zabraknąć przepisów uwzględniających jocote (jedzoną w postaci dojrzałej i niedojrzałej), sapodillę (pigwicę właściwą), mamoncillo (którego sok zaleca się pić przy bólu żołądka) czy flagowy produkt Nikaragui pitaję.

Nikaraguańczycy wierzą, że ich kraj potrzebuje symbolu, który nie byłby kojarzony z rewolucją. A macuá jest świetnym kandydatem.

Nikaragua macuá dr Edmundo Miranda