Nokia: to nie wina telefonu
Przed kilkoma dniami informowaliśmy o mężczyźnie, który odniósł ciężkie obrażenia w wyniku pożaru spowodowanego jakoby przez telefon komórkowy. Obecnie wiadomo już, jaki model telefonu palił się w kieszeni Luisa Picaso. Była to Nokia 2125i.
Mężczyzna przeszedł już pierwszy przeszczep skóry, wciąż nie może mówić, a tymczasem przedstawiciele fińskiego producenta twierdzą, że telefon nie spowodował pożaru. Przysłani na miejsce specjaliści Nokii w obecności inspektorów ze straży pożarnej przeprowadzili testy telefonu.
Telefon nie mógł wywołać pożaru. Najbardziej prawdopodobną jego przyczyną byłoby krótkie spięcie, a jeśli by do niego doszło, to telefon nie mógłby więcej pracować – stwierdził inżynier Keith Nowak z Nokii. Tymczasem telefon znaleziony w kieszeni nieprzytomnego Picaso udało się bez problemów uruchomić.
Z takim stanowiskiem inżynierów nie zgadza się Vance Owen, adwokat poszkodowanego. Stwierdził on, że jego klient nie pali papierosów, więc nie mógł sam zaprószyć ognia. Dodał, że pytanie Nokii o to, czy ich urządzenie przyczyniło się do wypadku to tak, jakby zapytać podpalacza, czy to on zapoczątkował pożar.
Komentarze (0)