Novell (znowu) wygrał ze SCO
Po latach sądowej walki, licznych odwołaniach i kolejnych decyzjach sądu zapadł wyrok w sprawie SCO kontra Novell. Spór dotyczy tego, do kogo należą prawa intelektualne do uniksowego System V.
Sprawa sądowa rozpoczęła się w 2003 roku, jednak jej początki sięgają roku 1995. Wówczas to Santa Cruz Operation i Novell podpisały umowę, na podstawie której niektóre prawa do systemów Unix i UnixWare zostały przetransferowane z Novella do Santa Cruz, a Santa Cruz miało w imieniu Novella zbierać niektóre opłaty licencyjne. Były wśród nich prawa do udzielania licencji do SVRX (System V Release X), ale mogły być one udzielane albo przejściowo albo za zgodą Novella. W roku 2000 firma Caldera nabyła od Santa Cruz Operation wydział odpowiedzialny za oprogramowanie i usługi serwerowe oraz technologie UnixWare i OpenServer. W 2002 roku Caldera zmieniła nazwę na SCO, a rok później firma pozwała IBM-a twierdząc, że ma prawa do Uniksa. Novell odpowiedział, że nigdy nie sprzedał praw do Uniksa firmie Santa Cruz Operation.
Sądy muszą rozstrzygać spór przez kolejne siedem lat.
Teraz sąd okręgowy w Utah orzekł, że właścicielem spornych praw jest Novell. Oznacza to, że SCO nie powinno podejmować żadnych kroków prawnych przeciwko IBM-owi czy społeczności Linuksowej, gdyż nie ma do tego podstaw prawnych. To jednak nie kończy sprawy. Sami przedstawiciele Novella mówią, że zawsze jest możliwość apelacji. Tym bardziej, że już wcześniej sądy przyznawały Novellowi rację. Na przykład w sierpniu 2007 roku sąd w Utah uznał, że prawa do Uniksa i UnixWare należą do Novella. W wyniku tego wyroku SCO złożyło wniosek o bankructwo. Jakby tego było mało rok później ten sam sąd nakazał SCO wypłacenie Novellowi 2,55 milionów dolarów, które SCO zgromadziło jako opłaty licencyjne pobrane m.in. od Suna i Microsoftu.
Komentarze (12)
sig, 31 marca 2010, 21:25
Na miejscu sądu sprawdził bym kto i po co podtrzymuje trupa (bo SCO takowym nie wątpliwie jest) przy życiu. Bo mam wrażenie że ślad prowadził by do pewnego giganta z Redmont (naturalnie nie bezpośrednio ale przez tzw "firmy trzecie", spółki-córki itp).
Jurgi, 31 marca 2010, 23:41
Mam nadzieję, że po SCO nawet pył nie zostanie, a tylko wielka dziura, jako przestroga dla nieczystych szermierzy patentami.
Mariusz Błoński, 1 kwietnia 2010, 08:24
Tylko co by to MS dawało? Tym bardziej, że przecież mają umowę o współpracy z Novellem.
sig, 1 kwietnia 2010, 09:50
Biorąc pod uwagę stan amerykańskiego systemu prawnego SCO mogło by czasem wygrać tą batalię. zaś za rzeczową umową póki co żadne konkrety nie poszły.
Mariusz Błoński, 1 kwietnia 2010, 10:37
Stan amerykańskiego systemu prawnego jest znacznie lepszy, niż stan np. polskiego systemu. Więc o to nie ma zmartwienia. Sprawa dla MS może być o tyle korzystna, że robi hałas wokół własności intelektualnej Uniksa. Ale nie sądzę, by manipulowali SCO, tym bardziej, że dotyczy to ich partnera. Coś mi się wydaje, że SCO po prostu szuka jakiejkolwiek możliwości, by pobierać opłaty licencyjne od uniksowych gigantów. Stąd ich kolejne podobne, ale inaczej formułowane, zapytania do kolejnych sądów. A MS się temu życzliwie przygląda. I tyle.
sig, 1 kwietnia 2010, 13:26
Ano szuka.... tyle że to bankrut, i ktoś za tu szukanie musi płacić (prawnicy by raczej do takiej sprawy za "% od odszkodowania" nie podeszli). I to raczej nie bezinteresownie (zwłaszcza dzisiaj, gdy świat ciągle jeszcze podnosi się po kryzysie), tylko ma w tym jakiś interes. A interes w "czarnym pr" systemów x-owych ma chyba tylko jedna firma, i to dysponująca gigantycznymi funduszami (a więc mogąca sobie pozwolić na zmarnowanie części na akcje z niskim prawdopodobieństwem sukcesu)
Mariusz Błoński, 1 kwietnia 2010, 13:50
A to oczywista oczywistość. Podobnie jak z patentami Ballmera, w których wcale nie chodziło o patenty.
Przemek Kobel, 1 kwietnia 2010, 20:47
O ile dobrze pamiętam, związek między MS a jednym z inwestorów SCO został znaleziony krótko po rozpoczęciu tego smutnego widowiska.
sig, 1 kwietnia 2010, 21:36
Owszem ale wtedy chodziło o "marne" 30 milionów $, za mało żeby ciągnąc to tak długo,zresztą chyba nie doszło do przekazania tej forsy.
Jurgi, 1 kwietnia 2010, 23:25
MS na pewno ma interes w przeciąganiu sprawy i wspieraniu SCO (samo sianie FUD i zniechęcanie do Linuksa, przecież to ich stała taktyka była). Z drugiej strony ostentacyjne zaangażowanie mogłoby negatywnie wpłynąć na sąd, czy przysięgłych. Kto jednak może wiedzieć, jakie tam rozmowy toczą się między wielkimi biznesmenami za kulisami?
thibris, 8 kwietnia 2010, 19:26
Jeśli za tym stoi MS to musi być pewny w 100% że go nikt nie przyłapie. Gdyby im się w takiej wielkiej zadymie powinęła noga to smród by pozostał na wieki. Sądzę że ryzyko przewyższa znacznie bonusy z takiego przedsięwzięcia.
Jurgi, 8 kwietnia 2010, 21:33
Różne firmy, z pozoru duże i poważne, nieraz strzelały większe głupoty.
Choć oczywiście masz rację, dziś to znacznie mniej prawdopodobne, niż kiedyś.