NASA padła ofiarą własnego sukcesu. Pojemnik się nie zamyka i próbki z asteroidy uciekają w kosmos
Sonda OSIRIS-REx pobrała tak dużo próbek z asteroidy Bennu, że zgromadzony materiał uniemożliwia zamknięcie pojemnika i próbki uciekają w przestrzeń kosmiczną. Główny naukowiec misji, Dante Lauretta poinformował, że do pojemnika trafiło znacznie więcej materiału, niż się spodziewano. Próbnik, znajdujący się na końcu robotycznego ramienia, które dotknęło asteroidy, zagłębił się w jej powierzchnię bardziej niż przewidywano i z taką siłą, że zassał materiał, który zgromadził się również na krawędziach, uniemożliwiając zamknięcie.
Naukowcy oceniają, że próbnik wdarł się na 48 centymetrów wgłąb Bennu. Padliśmy ofiarą własnego sukcesu, mówi Lauretta. Naukowiec poinformował, że kontrola misji nie może zrobić nic, by oczyścić próbnik i zapobiec dalszemu wydostawaniu się próbek. Jedyne, co pozostaje, to jak najszybciej przenieść próbki do kontenera, w którym mają wrócić na Ziemię.
Przypomnijmy, że OSIRIS-REx to pierwsza misja NASA, której celem jest pobranie próbek bezpośrednio z asteroidy. Zgodnie z planem sonda miała z pomocą robotycznego ramienia dotknąć asteroidy, wystrzelić w kierunku jego powierzchni sprężony azot, a wzbity w ten sposób materiał miał trafić do specjalnego pojemnika, stamtąd zaś do kontenera, w którym zostanie wysłany na Ziemię. Zakładano, że zebrane zostanie co najmniej 60 gramów materiału, a weryfikacja, czy rzeczywiście udało się go pozyskać, miała odbyć się dwuetapowo. Najpierw za pomocą kamery kontrola misji miała zobaczyć, czy materiał jest w pojemniku. Następnie OSIRIS-REx miał wykonać obrót wokół własnej osi, co pozwoliłoby na określenie wagi zebranego materiału.
Teraz wiadomo, w pojemniku są setki gramów próbek. I pojawił się problem, bo pojemnik się nie zamyka, a próbki z niego wylatują. W związku z tym zdecydowano, że materiał zostanie przeniesiony do kapsuły, w której trafi na Ziemię, już we wtorek. Czyli znacznie wcześniej niż zakładał plan misji. Najważniejszy jest teraz czas, mówi Thomas Zurbuchen, dyrektor NASA ds. misji naukowych.
Misja OSIRIS-REx to pierwsza misja NASA, w ramach której pobrane z asteroidy próbki mają zostać przywiezione na Ziemię. Jako cel wybrano asteroidę Bennu, gdyż składa się on z materiałów bogatych w węgiel i naukowcy sądzą, że znajduje się tam najstarszy materiał, z którego powstał Układ Słoneczny. Jego zdobycie i przeanalizowanie pozwoli lepiej zrozumieć jak powstał Układ Słoneczny i życie na Ziemi.
Samo dotknięcie asteroidy przez robotyczne ramię sondy było dużym sukcesem. Operację udało się wykonać z dokładnością do 1 metra. Jednak gdy dwa dni później naukowcy przyjrzeli się zdjęciom z sondy ze zdumieniem zobaczyli chmurę materiału z Bennu krążącą wokół sondy i od niej odlatującą. Lauretta mówi, że po zablokowaniu robotycznego ramienia sytuację udało się ustabilizować, jednak nie wiadomo, jak wiele materiału zostało utracone.
Niezależnie od tego, ile materiału udało się zebrać, OSIRIS-REx pozostanie w pobliżu Bennu aż do marca. Marzec to – biorąc pod uwagę względną pozycję Ziemi i Bennu – najbliższy możliwy termin, w którym sonda może rozpocząć powrót. Próbki trafią na Ziemię w 2023 roku.
W związku z niemożnością zamknięcia próbnika nie będziemy wiedzieli, ile materiału udało się zebrać. Manewr obrotu wokół własnej osi został odwołany w obawie przed utratą tego, co zebrano. Musimy poczekać, aż próbki wrócą na Ziemię. Dopiero wtedy się przekonamy, ile mamy. Jak się domyślacie, jest to dla nas trudne. Dobra wiadomość jest taka, że mamy bardzo dużo materiału, mówi Lauretta.
Pierwszymi, którym udało się przywieźć na Ziemię próbki z asteroidy, są Japończycy. Wystrzelona w 2003 rok sonda Hayabusa pobrała z asteroidy Itokawa mniej niż 1 gram materiału, który trafił na Ziemię w 2010 roku. Druga podobna misja właśnie się kończy. Na 6 grudnia bieżącego roku zaplanowano powrót próbnika z sondy Hayabusa2. Wystrzelono ją w 2014 roku, by pobrała próbki z asteroidy Ryugu. Na Ziemię wróci 100 miligramów próbek.
Komentarze (6)
cyjanobakteria, 24 października 2020, 21:44
Kiedy człowiek się spieszy, tfu, robot się spieszy, teoria chaosu się cieszy. Żeby tylko z pośpiechu nie rozsypali fasolek Pamiętam, że mają jeszcze dwa ładunki azotu, więc mogą powtórzyć 2x manewr w następnym roku.
pinopa, 25 października 2020, 07:47
"W związku z tym zdecydowano, że materiał zostanie przeniesiony do kapsuły w której trafi na Ziemię już we wtorek. Czyli znacznie wcześniej niż zakładał plan misji. Najważniejszy jest teraz czas, mówi Thomas Zurbuchen, dyrektor NASA ds. misji naukowych.(...) Niezależnie od tego, ile materiału udało się zebrać, OSIRIS-REx pozostanie w pobliżu Bennu aż do marca. Marzec to – biorąc pod uwagę względną pozycję Ziemi i Bennu – najbliższy możliwy termin, w którym sonda może rozpocząć powrót. Próbki trafią na Ziemię w 2023 roku."
Tutaj chyba jest niedomówienie.
Jajcenty, 25 października 2020, 09:46
Nie. Zdecydowano że już we wtorek, znacznie wcześniej niż zakładał plan misji, materiał zostanie przeniesiony do kapsuły w której trafi na Ziemię...
Nie takie trudne jak się zastanowić. Do nękania Administracji służy takie 'zgłoś' w prawym górnym rogu.
cyjanobakteria, 25 października 2020, 11:41
Z tego, co niedawno wyszperałem to Bennu jest obiektem typu NEO, czyli porusza się na bardzo zbliżonej orbicie do Ziemskiej. Podejrzewam, że mogliby przyspieszyć dostawę wykorzystując większe ilości paliwa, ale tak właśnie wygląda ekonomiczne podróżowanie po Układzie Słonecznym.
pinopa, 25 października 2020, 16:12
Tu zostały powtórzone te same błędy, które zdarzyły się w tekście artykułu, czyli brak przecinków we właściwych miejscach. A to tworzy atmosferę niedomówień.
Mariusz Błoński, 25 października 2020, 19:57
Przecinki wstawione.