Oumuamua to nie asteroida
Oumuamua, a dokładniej 1I/2017 Oumuamua, pierwszy znany nam obiekt z przestrzeni międzygwiezdnej, który odwiedził Układ Słoneczny, nie jest asteroidą. To najprawdopodobniej kometa.
Astronomowie, którzy śledzą Oumuamua od chwili odkrycia, stwierdzili, że prędkość tego obiektu nie może zostać wyjaśniona wyłącznie działaniem grawitacji. Obiekt przyspiesza, a można to wyjaśnić przez uwalnianie się gazu z ogrzewanego przez Słońce końca Oumuamua.
Specjaliści od miesięcy sprzeczają się, czym jest Oumuamua. Od dawna spodziewano się, że pierwszym obiektem spoza Układu Słonecznego, który doń trafi będzie kometa. Jednak komety są zwykle otoczone chmurą pyłu i gazu. W przypadku Oumuamua nic takiego nie zaobserwowano. To zaś sugeruje, że obiekt składa się głównie ze skał i metalu, jest więc asteroidą, a nie kometą złożoną ze skał i zamarzniętej wody.
Już w grudniu zespół kierowany przez Alana Fitzsimmonsa z Queen's University w Belfaście sugerował, że Oumuamua bardzo przypomina kometę. Naukowcy argumentowali, że jej lodowe wnętrze jest otoczone grubą warstwą bogatych w węgiel zanieczyszczeń.
Teraz grupa naukowców pracujących pod przewodem Marco Micheliego z Europejskiej Agencji Kosmicznej, stwierdziła, że Oumuamua przyspiesza, a zjawiska tego nie da się wyjaśnić wyłącznie wpływem Słońca, Księżyca i pobliskich planet. "Jest coś jeszcze, co napędza Oumuamua, więc porusza się ona szybciej niż powinna, gdyby działała na nią tylko grawitacja", cieszy się Fitzsimmons.
Oumuamua zachowuje się więc jak kometa, którą napędza emitowany przez nią gaz. Dlaczego więc astronomowie nie zauważyli typowej dla komet otoczki pyłu i gazu? Obiekt mógł utracić pył w czasie podróży międzygwiezdnej lub też został on dotychczas przegapiony przez specjalistów. A obecność gazu trudno jest wykryć. Ponadto astronomowie mogli szukać niewłaściwych gazów. Poszukiwali sygnatur cyjanków, charakterystycznych dla komet z Układu Słonecznego. Oumuamua może mieć zupełnie inny skład.
Jedynym pewnym sposobem na zbadanie składu gościa byłoby wysłanie sondy. To jednak nie wchodzi w rachubę. Oumuamua znajduje się zbyt daleko i porusza się zbyt szybko. Być może jednak w przyszłości uda się odkryć międzygwiezdnego gościa, który będzie leciał bliżej Ziemi i uda się wysłać nań sondę.
Komentarze (6)
Flaku, 29 czerwca 2018, 09:07
Czy uwalniane z komety gazy nie są wynikiem oddziaływania słońca? Jeśli tak, to da się wyjaśnić wpływem słońca i pobliskich planet. Dziwi mnie wpływ Księżyca. Czy ta kometa przelatuje na tyle blisko nas, żeby mówić o wpływie Księżyca?
Robin_Otzi, 29 czerwca 2018, 13:24
To sonda obcych! Odpaliła silniki jonowe i leci dalej
rahl, 29 czerwca 2018, 13:39
Dokładnie, jeszcze tylko uprowadzi parę egzemplarzy lokalnej fauny do badań(pewnie już zamaskowane próbniki zbierają próbki) i poleci dalej.
Wpływ grawitacji rozciąga się w nieskończoność, więc wpływ chociaż znikomy, ale jakiś tam jest.
strażnik bentosu, 29 czerwca 2018, 15:07
Jeżeli obiekt przemieszcza się z grubsza w kierunku Słońca, to wpływ działania energii słonecznej (promieniowania i wiatru słonecznego) jest skierowany przeciwnie do kierunku ruchu. Dlaczego przyspiesza?
rahl, 1 lipca 2018, 15:08
Wszystko zależy od punktu odniesienia.
thikim, 1 lipca 2018, 19:38
Nie szukałbym za bardzo sensacji bo to jest proste tylko dla tych którzy nigdy się tym nie zajmowali
https://pl.wikipedia.org/wiki/Problem_n_ciał