Po 60 latach udało się sfotografować prakolczatkę górską. Zwierzę żyje w niedostępnym terenie
W jednym z najmniej zbadanych obszarów świata, Górach Cyklopów w indonezyjskiej prowincji Papua, udało się sfotografować niezwykłe zwierzę – prakolczatkę górską (Zaglossus attenboroughi). Ssak, nazwany na cześć Davida Attenborough, został po raz pierwszy i ostatni zarejestrowany w 1961 roku, kiedy to holenderski botanik znalazł skórę, zęby i fragment czaszki nieznanego wcześniej gatunku. W 1998 roku gatunek został po raz pierwszy opisany zgodnie z zasadami naukowymi, zyskując nazwę Zaglossus attenboroughi. Po długich poszukiwaniach w końcu sfotografowano żywego osobnika.
Udało się ekspedycji prowadzonej przez doktora Jamesa Kemptona z Wydziału Biologii Uniwersytetu Oksfordzkiego. Prakolczatka górska ma igły jak jeż, pysk jak mrówkojad i stopy jak kret. [...] Wygląda tak odmienne od innych ssaków, gdyż jest to przedstawiciel rzędu stekowców, składających jaja zwierząt, które oddzieliły się od pozostałych ssaków około 200 milionów lat temu, mówi doktor Kempton. Kolczatka górska to zaledwie piąty – obok dziobaka australijskiego, prakolczatki nowogwinejskiej, prakolczatki papuaskiej i kolczatki australijskiej – wciąż istniejący gatunek stekowców.
Kolczatki trudno jest obserwować. To nocne płochliwe zwierzęta, które żyją w norach. Zespół Kemptona pracował w niezwykle trudnym, górzystym terenie. Naukowcy ustawili tam ponad 80 kamer pułapkowych i przez miesiąc szukali na nich dowodów na istnienie prakolczatki górskiej. W ostatnim dniu badań na ostatniej analizowanej karcie znaleźli w końcu poszukiwane przez siebie zwierzę, a identyfikację potwierdził później profesor Kristofer Helgen, główny naukowiec i dyrektor Australian Museum Research Institute.
Ekspedycja naukowa była wspólnym przedsięwzięciem Uniwersytetu Oksfordzkiego, indonezyjskiej organizacji społecznej Yayasan Pelayanan Papua Nenda (YAPPENDA), Cenderawasih University (UNCEN), Papua BBKSDA i Narodowej Indonezyjskiej Organizacji Badań i Innowacji. Nasze odkrycie to zwieńczenie 3,5 lat organizacji i planowania. Udało nam się, gdyż dzięki pomocy YAPPENDA przez lata nawiązywaliśmy kontakty z wioską Yongsu Sapari. Dzięki zdobytemu zaufaniu mieszkańcy wsi podzielili się z nami swoją wiedzą na temat poruszania się w tych zdradliwych górach, a nawet pozwolili na badania w miejscach, w których nie stanęła ludzka stopa, cieszy się doktor Kempton.
Znalezienie Zaglossus attenboroughi to najważniejszy, ale nie jedyny wynik ekspedycji. Naukowcy przeprowadzili pierwszy szeroki spis bezkręgowców, płazów, gadów i ssaków z Górach Cyklopów, odkryli nieznane sobie owady i zauważyli ptaka z gatunku Ptiloprora mayri, którego ostatnio widziano w 2008 roku. Zaszokowało ich odkrycie w środku lasu... krewetek wędrujących po ziemi i po drzewach. To nieznany wcześniej rodzaj zwierząt. Sądzimy, że opady występujące w Górach Cyklopów zapewniają wilgotność na tyle dużą, że krewetki mogą tam żyć na lądzie, mówi doktor Leonidas-Romanos Davranoglou, główny entomolog ekspedycji. Mieszkańcy Yongsu Sapari wyjątkowo pozwolili naukowcom wejść na ich świętą górę, a tam, w nieznanym wcześniej systemie jaskiń, odkryto nowe dla nauki gatunki ślepych pająków, gatunek ślepego kosarza oraz gatunek spawęki skorpionokształtnej. Na górę ten rzadko kto wchodzi, a jaskinie odkryto tylko dlatego, że jeden z członków ekspedycji wpadł do przykrytego mchem wejścia jednej z nich.
Prowadzenie badań było naprawdę trudne. Wysoka wilgotność, upał, góry sięgające ponad 2000 metrów nad poziomem morza, trzęsienia ziemi i niebezpieczne zwierzęta nie ułatwiały zadania. Gdy zespół eksplorował jaskinie, zatrzęsła się ziemia, a podczas ewakuacji doktor Davranoglou złamał rękę w dwóch miejscach. Jeden z członków ekspedycji zachorował na malarię, a inny przez 1,5 doby chodził z pijawką przyssaną do oka, zanim usunięto mu ją w szpitalu.
Mimo to zespół zebrał m.in. 75 kilogramów skał na potrzeby analiz geologicznych. Specjaliści będą mogli dzięki temu zbadać, jak uformowały się Góry Cyklopów, a łącząc tę wiedzę z odkryciami biologicznymi lepiej zrozumiemy jak tworzyła się wyjątkowa bioróżnorodność tego miejsca.
Komentarze (0)