Pingwiny na Półwyspie Antarktycznym mają się różnie
Niewiele gatunków zwierząt doświadcza tak szybkich zmian środowiskowych, z jakim mają do czynienia pingwiny białookie, maskowe i białobrewe zamieszkujące Półwysep Antarktyczny. Półwysep ociepla się kilkukrotnie szybciej niż cała planeta, od połowy lat 20. XX wieku średnie temperatury wzrosły tam o... 6-7 stopni Celsjusza. Ma to olbrzymi wpływ na ilość lodu morskiego. Obecnie okres formowania się tego lodu jest aż o 90 dni krótszy niż w przeszłości. To bardzo ważne, gdyż pojawianie się i wycofywanie lodu morskiego jest silnikiem napędowym wielu procesów w morskim ekosystemie Antarktyki, a jego wpływ na trzy gatunki pingwinów jest istotny - mówi Bill Fraser, ekolog i ekspert ds. pingwinów Bill Fraser, który od 1974 roku pracuje na w ramach Antarctica's Palmer Station's Long-Term Ecological Research (LTER) i bada ptaki morskie. Gatunki te to odpowiednik kanarków w kopalniach, informują nas one o zmianach klimatycznych w Antarktyce, są niezwykle czuła nawet na niewielkie zmiany w systemie, gdyż cała ich życie zależy od równowagi pomiędzy lodem morskim a dostępnością do otwartych wód" - wyjaśnia Fraser.
W ostatnich latach Fraser obserwuje rosnące opady deszczu i śniegu na Półwyspie. W przeszłości deszcz był rzadkością, obecnie jaja i młode pingwiny toną w wodzie. Problemem jest też zmniejszająca się ilość lodu morskiego, co utrudnia pingwinom dostęp do żywności. Pingwiny używają lodu jako platformy do żerowania. Dzięki lodowi pingwiny białookie docierają do najbardziej obfitych łowisk. Gdy brakuje lodu zwierzęta nie mogą efektywnie się odżywiać - mówi uczony.
Jednak to, co szkodzi pingwinom białookim, pomaga pingwinom maskowym i białobrewym, gdyż te gatunki wolą otwarte wody, pozbawione lodu. Dlatego też Fraser obserwuje, że populacje tych dwóch gatunków gwałtownie się rozrastają w południowych częściach Półwyspu Antarktycznego. Nieco inaczej wygląda sytuacja w północnej części. Naukowcy obawiają się, że mniejsza ilość lodu wpłynie tam niekorzystnie na ilość krylu, który stanowi główne źródło pożywienia dla pingwinów białookich i maskowych. Lód chroni młody kryl przez mroźnymi zimami i zapewnia mu pożywienie w postaci alg. Andrea Kavanagh z Global Penguin Conservation Campaign informuje, że w ciągu 30 lat liczba pingwinów w tamtym regionie spadła o 30%. Przyczyną tego spadku jest nie tylko globalne ocieplenie ale i rybołówstwo. Pomimo tego, że w Oceanie Południowym znajduje się olbrzymia ilość krylu, to jednak silnie skoncentrowane rybołówstwo jest szkodliwe dla drapieżników, szczególnie dla pingwinów, które w okresie lęgu i wychowywania młodych nie mogą oddalać się zbytnio od lądu. Muszą znaleźć pożywienie w pobliżu i szybko dostarczyć je młodym - mówi uczona.
Organizacja Pew Charitable Trusts, która prowadzi Global Penguin Conservation Campaign obawia się, że w miarę postępów globalnego ocieplenia rybołówstwo będzie coraz bardziej intensywne i coraz bardziej szkodliwe dla pingwinów. Dlatego też organizacja apeluje o utworzenie rezerwatu i zakaz połowów krylu w pobliżu wybrzeża. Fraser zauważa jednak, że związek pomiędzy populacją pingwinów a dostępnością krylu nie jest do końca jasny. Wszystkie trzy badane przez nas gatunki pingwinów żywią się głównie krylem. Nie wiemy, jak to się dzieje, że wraz ze zmniejszającą się ilością lodu morskiego i prawdopodobnie związaną z tym mniejszą ilością krylu, spada liczebność pingwinów białookich, ale rośnie maskowych i białobrewych. Można by pomyśleć, że gdy spada ilość krylu, spadnie liczebność wszystkich trzech gatunków. Jednak proces taki nei zachodzi ani tutaj, ani w innych obszarach Półwyspu Antarktycznego, gdzie gatunki te współwystępują - mówi Frazer.
Obecnie operujące w okolicy przedsiębiorstwa rybackie łowią poniżej limitów ustalonych przez Commission for the Conservation of Antarctic Marine Living Resources (CCAMLR), która zezwala na połów 620 000 ton, czyli około 1% krylu w regionie. Roczne połowy wynoszą około 0,3%.
Cilia Indahl z firmy Aker BioMarine AS mówi, że jeśli naukowcy wykażą, iż połowy krylu w pobliżu wybrzeży szkodzą pingwinom, to jej przedsiębiorstwo poprze propozycję zakazu łowienia przy wybrzeżach. Obecnie najpoważniejszym problemem jest globalne ocieplenie - stwierdza Indahl.
Komentarze (0)